Gra o serce Katarzyna Białkowska Książka
Wydawnictwo: | Jaguar |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 13.5x21.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
KIEDY MIŁOŚĆ UDERZA JAK PIORUN…
ALE TYLKO W JEDNO SERCE.
Skylar Gardiner, delikatnie mówiąc, nie przepada za swoim nowym wielbicielem. Jego ciągłe próby zdobycia jej względów straszliwie ją irytują. Jednak Skyler „Shy” Gardener nie należy do tych, którzy się poddają. Wierzy, że uderzające podobieństwo ich imion i nazwisk nie może być dziełem przypadku i że ta niezwykła dziewczyna, we włosach której tańczą świetliste błyski, po prostu musi się w nim zakochać. Ale czy na pewno?
ROMANTYCZNA I ZABAWNA HISTORIA O TYM,
JAK CIĘŻKO WYDEPTAĆ ŚCIEŻKĘ DO CZYJEGOŚ SERCA.
Szczegółowe informacje na temat książki Gra o serce
Wydawnictwo: | Jaguar |
EAN: | 9788382663686 |
Autor: | Katarzyna Białkowska |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 13.5x21.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 19/04/2024 |
Oceny i recenzje książki Gra o serce
Skyler „Shy" Gardener jest szkolnym tak zwanym popularsem: zawodnik drużyny koszykowej, do tego pianista nie musi starać się by być w centrum uwagi i by wszyscy jedli mu z ręki.Gdy na matematyce jego test zostaje pomylony i zamiast swojego otrzymuje test nowej koleżanki z klasy w dodatku z najgorszą oceną, Shy postanawia wyjaśnić całą sytuację. Zresztą trudno się nie pomylić, gdy dziewczyna nazywa się Skylar Gardiner, a ich imiona i nazwiska różnią się jedną literą. Gdy podchodzi do ławki Sky, trafia go sycylijski piorun i zakochuje się w niej od pierwszego wejrzenia, a może bardziej od pierwszego usłyszenia jej głosu?Jakie jest zdziwienie chłopaka, gdy Sky jest jedyną dziewczyną, na którą nie działa jego urok.Chłopak posunie się nawet do zaproponowania jej korepetycji z matematyki byle tylko przekonać do ją siebie.Miałam ogromne problemy, żeby wciągnąć się w tą historię. Początkowo podobieństwo imion i nazwisk głównych bohaterów było dość dezorientujące. Poza tym nie wierzę w miłość od pierwszego wejrzenia, dlatego początek wydawał mi się trochę na wyrost i trochę obawiałam się, jak długo będę musiała czytać o alabastrowej skórze Sky, włosach łapiących światło, głosie o smaku czekolady i jej zapachu kojarzącym się z bzem i skoszoną trawą. Jednak szczęśliwie autorka poszła w trochę inną stronę i z każdą stroną, gdy już przyzwyczaiłam się do imion, coraz bardziej wciągałam się w tę historięTa historia nie była tym, czego się spodziewałam. Myślałam, że czeka mnie lekka młodzieżówka z typowo nastoletnimi problemami. Dostałam o wiele więcej. Dostałam historię pełną niewiadomych i trudnej przeszłości z realnymi bohaterami, którzy chociaż mają dopiero 18 lat, są dojrzali, co nie znaczy, że nie popełniają głupot.Trochę początkowo obawiałam się, że Shy będzie takim typowym Panem Popularnym z wielkim ego, podrywającym wszystkie dziewczyny na horyzoncie. Na szczęście nie mogłam się bardziej mylić. Autorka stworzyła jednego z najsympatyczniejszych chłopaków, o jakich miałam przyjemność czytać. Skyler po prostu był uroczy. Do tego miał niesamowicie cudowną relację z mamą. Autorka i Shy udowadniają, że nigdy nie jest się za starym na przytulasa. Do tego urzekła mnie jego przyjaźń z Ianem. Takiej przyjaźni życzę każdemu z nas.Właśnie Ian. Jest takim jasnym promyczkiem całej historii i mimo swojego roztrzepania, głosem rozsądku. Chociaż uwielbiam Shy'a, to właśnie Ian swoją pogodą ducha i humorem skradł moje serce. Naprawdę mam nadzieję, że w kolejnej części on znajdzie swoje szczęśliwe zakończenie. To właśnie sceny Shy i Ianem wywoływały uśmiech na mojej twarzy i chichot.Nie mogę nie wspomnieć o naszej głównej bohaterce, z którą początkowo miałam problem, nie polubiłyśmy się na początku. Miałam wrażenie, że zachowuje się jak obrażony na cały świat dzieciak. Jedna z każdą stroną, Shy powoli burzył mury wokół niej, a ona stawała się bardziej ludzka. Jestem ciekawa jaką przeszłość skrywa, bo dostajemy w tej części tylko okruchy informacji o niej, które jednak nie napawają optymizmem i przynajmniej częściowo wyjaśniają zachowania dziewczyny.Zakończenie „Gry o serce" pozostawiło we mnie uczucie niepokoju i już bardzo chcę poznać dalsze losy naszych bohaterów, bo udało mi się z nimi zżyć przez te 440 stron. Dodatkowo do tej pory żadne z moich czarnych scenariuszy się nie sprawdziło, więc ta historia potrafi również zaskoczyć. Będę czekała z niecierpliwością na kolejną część, a tę polecam wszystkim wielbicielom historii bez pikantnych scen, z świetnym poczuciem humoru i ciekawą historią.