Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Książka magiczna, ale o bardzo trudnej tematyce - śmierci spowodowanej nieuleczalną chorobą. Autorka w sposób niemal baśniowy porusza problematykę przygotowania się na odejście pacjentów dziecięcego oddziału onkologicznego. Mimo tak ogromnego emocjonalnego ładunku, książka ciepła, wręcz optymistyczna, dająca nadzieję i uwalniająca od strachu przed śmiercią.Główna bohaterka powieści to pielęgniarka pracująca właśnie na dziecięcym oddziale onkologicznym. Dowiaduje się ona, że choruje na nieoperacyjnego guza mózgu, jej życie ma niedługo dobiec końca. W przygotowaniu na to co nieuniknione pomagają jej mali pacjenci, jej podopieczni. Zdradzają jej tajemnicę magicznego drzewa, które swoją mocą może podarować chorej osobie dodatkowe dni życia. Dni te mają na celu pozamykanie spraw życia doczesnego, pogodzenia się z bliskimi, realizację życiowych marzeń, na które do tej pory nie było czasu albo odwagi.Książka przypominała mi swoim przesłaniem opowiadanie „Oskar i pani Róża" Erica - Emmanuela Schmitta.