King Tom 4 Soulless Frazier T. M. Książka
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 304 |
Format: | 135x205mm |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki King Tom 4 Soulless
Wydawnictwo: | Wydawnictwo Kobiece |
EAN: | 9788366074804 |
Autor: | Frazier T. M. |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 304 |
Format: | 135x205mm |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-08-16 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Kobiece Agnieszka Stankiewicz-Kierus sp. k. Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego 6 15-111 Białystok PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do King Tom 4 Soulless
Inne książki Frazier T. M.
Oceny i recenzje książki King Tom 4 Soulless
Tej serii chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. "Soulless" to już czwarty tom serii Kinga stworzonej przez T.M. Frazier. Czym teraz autorka nas zaskoczy?Jeśli myśleliście, że T.M. Frazier wyczerpała rezerwy pomysłów na genialne książki, które są tak mocno poplątane, że trzeba się dobrze wczytać by się nie zgubić, to byliście w błędzie. Autorka tworzy i ma się całkiem dobrze. "Soulless" to kontynuacja wydarzeń z książki "Lawless". Bear nadal próbuje rozwikłać zagadki z przeszłości, odkryć tajemnicę swojego ojca i matki oraz nad życie pragnie ochronić Thię. Autorka nie ma wyrzutów sumienia by w swoich książkach mocno i brutalnie rozgrywać całą akcję, a to sprawia, że całość jest niesamowicie dynamiczna i bardzo wciągająca, do tego stopnia, że nie sposób się oderwać. Ogólnie, to nie tylko "Soulless" ma taki specyficzny i oryginalny klimat, bo cała seria taka właśnie jest. Nie mamy tu zwyczajnego love story z cudownym zakończeniem, bo pomimo tego, że pozornie cała sytuacja jest wyjaśniona, to jednak dalej pojawia się coś, albo ktoś, kto burzy spokój naszych bohaterów. Myślę, że "Soulless" to najmocniejsza książka zaraz po "Kingu". To w niej wychodza na jaw wszystkie brudy, to tutaj jest natłok morderstw, krwii i mocnej walki. Pod tym względem nie każdemu ten cykl przypadnie do gustu, ale sądzę, że warto dać jej szansę, chociażby ze względu, że pokazuje, że życie pomimo trudności może być piękne, nawet gdy nad nami ciągle wiszą ciemne chmury."Soulless" to książka, którą polecam czytelnikom głodnym wrażeń i lubiącym ostrą jazdę, bo tutaj nie ma miejsca na nudę i czasu na przemyślenia czy wątpliwości. Serię Kinga albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie zaliczam się do grona osób z pierwszej grupy i mam nadzieję, że Wy również!
No i już po raz czwarty miałam okazję zajrzeć do świata erotyczno-kryminalnego według Frazier. Muszę przyznać, że już od pierwszej części cyklu The King wciągnęłam się dość mocno i każda kolejna książka była wyczekiwana z niemałym napięciem. I chyba tylko pierwsza połowa drugiej części trochę mnie zawiodła, co na szczęście zrekompensowała połowa druga. Potem szło już z górki i jedno czego jestem pewna to, że chcę więcej. Chyba nie przyszło by mi do głowy, że aż tak mogę polubić czarne męskie charakterki. Ale jestem tylko kobietą...Bear właśnie odsiaduje wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Wziął na siebie winę ukochanej, bo czuł, że w przeciwieństwie do niego, ona w więzieniu sobie nie poradzi. Poza tym on i tak planuje ucieczkę i to jak najszybciej. Jest świadomy tego, że stąd gdzie jest, nie ochroni dziewczyny przed niebezpieczeństwem ze strony swojego byłego już klubu.W tym samym czasie Thia nie jest w stanie spokojnie wysiedzieć, wiedząc, że Bear siedzi przez nią i że to wszystko jej wina. Pod opieką jego przyjaciół czuje się dobrze i bezpiecznie, ale miesiące bez kontaktu z nim i na dodatek w totalnej bezsilności, powodują, że pewnego dnia chce zawalczyć o niego ze zdwojoną siłą.Zakochani świadomi są tego, że żeby przeżyć muszą pójść na wojnę. Najpierw on musi się wydostać z więzienia, w czym ona usilnie chce mu pomóc. Potem czeka ich wojna. Wojna z nie byle kim. Ojciec Beara chce go dopaść za zdradę klubu. Młody motocyklista choć jest świadom chęci zemsty Chopa, to nie rozumie, co tak na prawdę zrobił ojcu, by zasłużyć na aż taką nienawiść. Choć sam tylko nią darzy mężczyznę, który kazał mu się do niego zwracać szefie zamiast tato, gdy Abel miał zaledwie naście lat to chyba liczył na coś zupełnie innego ze strony rodzica.Bear i Thia będą musieli stoczyć walkę na śmierć i życie o prawo do miłości. O możliwość posiadania rodziny i przyjaciół. O szansę życia bez strachu, bez oglądania się za siebie i bez nienawiści ze strony tych, którzy powinni stać po ich stronie.Czy walka się odbędzie? Kto stanie po stronie zakochanych? Czy wszyscy przeżyją? Czy uda się wywalczyć szczęście i bezpieczeństwo?No i nadszedł koniec losów Beara i Thii. Pokochałam ich oboje, ale to mroczny motocyklista skradł me serce. Tak jak wspomniałam, czarne charaktery podbiły mój świat. W moim ich brak, więc czemu nie nacieszyć się tymi z książek. Jednego nie wybaczę Frazier. Przez zakończenie wywróciła mój świat do góry nogami. Nie ma problemu z czytaniem ze zrozumieniem, a ostatnią stronę czytałam kilka razy, by zrozumieć jej sens. Co Pani narobiła?! Teraz to tylko czekać na ciąg dalszy, bo inaczej nie przeżyję! Polecam całą serię The King, bo warto poświęcić jej trochę czasu - szybko i przyjemnie się czyta, więc naprawdę nie stracicie go wiele.
No i już po raz czwarty miałam okazję zajrzeć do świata erotyczno-kryminalnego według Frazier. Muszę przyznać, że już od pierwszej części cyklu The King wciągnęłam się dość mocno i każda kolejna książka była wyczekiwana z niemałym napięciem. I chyba tylko pierwsza połowa drugiej części trochę mnie zawiodła, co na szczęście zrekompensowała połowa druga. Potem szło już z górki i jedno czego jestem pewna to, że chcę więcej. Chyba nie przyszło by mi do głowy, że aż tak mogę polubić czarne męskie charakterki. Ale jestem tylko kobietą...Bear właśnie odsiaduje wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Wziął na siebie winę ukochanej, bo czuł, że w przeciwieństwie do niego, ona w więzieniu sobie nie poradzi. Poza tym on i tak planuje ucieczkę i to jak najszybciej. Jest świadomy tego, że stąd gdzie jest, nie ochroni dziewczyny przed niebezpieczeństwem ze strony swojego byłego już klubu.W tym samym czasie Thia nie jest w stanie spokojnie wysiedzieć, wiedząc, że Bear siedzi przez nią i że to wszystko jej wina. Pod opieką jego przyjaciół czuje się dobrze i bezpiecznie, ale miesiące bez kontaktu z nim i na dodatek w totalnej bezsilności, powodują, że pewnego dnia chce zawalczyć o niego ze zdwojoną siłą.Zakochani świadomi są tego, że żeby przeżyć muszą pójść na wojnę. Najpierw on musi się wydostać z więzienia, w czym ona usilnie chce mu pomóc. Potem czeka ich wojna. Wojna z nie byle kim. Ojciec Beara chce go dopaść za zdradę klubu. Młody motocyklista choć jest świadom chęci zemsty Chopa, to nie rozumie, co tak na prawdę zrobił ojcu, by zasłużyć na aż taką nienawiść. Choć sam tylko nią darzy mężczyznę, który kazał mu się do niego zwracać szefie zamiast tato, gdy Abel miał zaledwie naście lat to chyba liczył na coś zupełnie innego ze strony rodzica.Bear i Thia będą musieli stoczyć walkę na śmierć i życie o prawo do miłości. O możliwość posiadania rodziny i przyjaciół. O szansę życia bez strachu, bez oglądania się za siebie i bez nienawiści ze strony tych, którzy powinni stać po ich stronie.Czy walka się odbędzie? Kto stanie po stronie zakochanych? Czy wszyscy przeżyją? Czy uda się wywalczyć szczęście i bezpieczeństwo?No i nadszedł koniec losów Beara i Thii. Pokochałam ich oboje, ale to mroczny motocyklista skradł me serce. Tak jak wspomniałam, czarne charaktery podbiły mój świat. W moim ich brak, więc czemu nie nacieszyć się tymi z książek. Jednego nie wybaczę Frazier. Przez zakończenie wywróciła mój świat do góry nogami. Nie ma problemu z czytaniem ze zrozumieniem, a ostatnią stronę czytałam kilka razy, by zrozumieć jej sens. Co Pani narobiła?! Teraz to tylko czekać na ciąg dalszy, bo inaczej nie przeżyję! Polecam całą serię The King, bo warto poświęcić jej trochę czasu - szybko i przyjemnie się czyta, więc naprawdę nie stracicie go wiele.
No i już po raz czwarty miałam okazję zajrzeć do świata erotyczno-kryminalnego według Frazier. Muszę przyznać, że już od pierwszej części cyklu The King wciągnęłam się dość mocno i każda kolejna książka była wyczekiwana z niemałym napięciem. I chyba tylko pierwsza połowa drugiej części trochę mnie zawiodła, co na szczęście zrekompensowała połowa druga. Potem szło już z górki i jedno czego jestem pewna to, że chcę więcej. Chyba nie przyszło by mi do głowy, że aż tak mogę polubić czarne męskie charakterki. Ale jestem tylko kobietą...Bear właśnie odsiaduje wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Wziął na siebie winę ukochanej, bo czuł, że w przeciwieństwie do niego, ona w więzieniu sobie nie poradzi. Poza tym on i tak planuje ucieczkę i to jak najszybciej. Jest świadomy tego, że stąd gdzie jest, nie ochroni dziewczyny przed niebezpieczeństwem ze strony swojego byłego już klubu.W tym samym czasie Thia nie jest w stanie spokojnie wysiedzieć, wiedząc, że Bear siedzi przez nią i że to wszystko jej wina. Pod opieką jego przyjaciół czuje się dobrze i bezpiecznie, ale miesiące bez kontaktu z nim i na dodatek w totalnej bezsilności, powodują, że pewnego dnia chce zawalczyć o niego ze zdwojoną siłą.Zakochani świadomi są tego, że żeby przeżyć muszą pójść na wojnę. Najpierw on musi się wydostać z więzienia, w czym ona usilnie chce mu pomóc. Potem czeka ich wojna. Wojna z nie byle kim. Ojciec Beara chce go dopaść za zdradę klubu. Młody motocyklista choć jest świadom chęci zemsty Chopa, to nie rozumie, co tak na prawdę zrobił ojcu, by zasłużyć na aż taką nienawiść. Choć sam tylko nią darzy mężczyznę, który kazał mu się do niego zwracać szefie zamiast tato, gdy Abel miał zaledwie naście lat to chyba liczył na coś zupełnie innego ze strony rodzica.Bear i Thia będą musieli stoczyć walkę na śmierć i życie o prawo do miłości. O możliwość posiadania rodziny i przyjaciół. O szansę życia bez strachu, bez oglądania się za siebie i bez nienawiści ze strony tych, którzy powinni stać po ich stronie.Czy walka się odbędzie? Kto stanie po stronie zakochanych? Czy wszyscy przeżyją? Czy uda się wywalczyć szczęście i bezpieczeństwo?No i nadszedł koniec losów Beara i Thii. Pokochałam ich oboje, ale to mroczny motocyklista skradł me serce. Tak jak wspomniałam, czarne charaktery podbiły mój świat. W moim ich brak, więc czemu nie nacieszyć się tymi z książek. Jednego nie wybaczę Frazier. Przez zakończenie wywróciła mój świat do góry nogami. Nie ma problemu z czytaniem ze zrozumieniem, a ostatnią stronę czytałam kilka razy, by zrozumieć jej sens. Co Pani narobiła?! Teraz to tylko czekać na ciąg dalszy, bo inaczej nie przeżyję! Polecam całą serię The King, bo warto poświęcić jej trochę czasu - szybko i przyjemnie się czyta, więc naprawdę nie stracicie go wiele.
No i już po raz czwarty miałam okazję zajrzeć do świata erotyczno-kryminalnego według Frazier. Muszę przyznać, że już od pierwszej części cyklu The King wciągnęłam się dość mocno i każda kolejna książka była wyczekiwana z niemałym napięciem. I chyba tylko pierwsza połowa drugiej części trochę mnie zawiodła, co na szczęście zrekompensowała połowa druga. Potem szło już z górki i jedno czego jestem pewna to, że chcę więcej. Chyba nie przyszło by mi do głowy, że aż tak mogę polubić czarne męskie charakterki. Ale jestem tylko kobietą...Bear właśnie odsiaduje wyrok za zbrodnię, której nie popełnił. Wziął na siebie winę ukochanej, bo czuł, że w przeciwieństwie do niego, ona w więzieniu sobie nie poradzi. Poza tym on i tak planuje ucieczkę i to jak najszybciej. Jest świadomy tego, że stąd gdzie jest, nie ochroni dziewczyny przed niebezpieczeństwem ze strony swojego byłego już klubu.W tym samym czasie Thia nie jest w stanie spokojnie wysiedzieć, wiedząc, że Bear siedzi przez nią i że to wszystko jej wina. Pod opieką jego przyjaciół czuje się dobrze i bezpiecznie, ale miesiące bez kontaktu z nim i na dodatek w totalnej bezsilności, powodują, że pewnego dnia chce zawalczyć o niego ze zdwojoną siłą.Zakochani świadomi są tego, że żeby przeżyć muszą pójść na wojnę. Najpierw on musi się wydostać z więzienia, w czym ona usilnie chce mu pomóc. Potem czeka ich wojna. Wojna z nie byle kim. Ojciec Beara chce go dopaść za zdradę klubu. Młody motocyklista choć jest świadom chęci zemsty Chopa, to nie rozumie, co tak na prawdę zrobił ojcu, by zasłużyć na aż taką nienawiść. Choć sam tylko nią darzy mężczyznę, który kazał mu się do niego zwracać szefie zamiast tato, gdy Abel miał zaledwie naście lat to chyba liczył na coś zupełnie innego ze strony rodzica.Bear i Thia będą musieli stoczyć walkę na śmierć i życie o prawo do miłości. O możliwość posiadania rodziny i przyjaciół. O szansę życia bez strachu, bez oglądania się za siebie i bez nienawiści ze strony tych, którzy powinni stać po ich stronie.Czy walka się odbędzie? Kto stanie po stronie zakochanych? Czy wszyscy przeżyją? Czy uda się wywalczyć szczęście i bezpieczeństwo?No i nadszedł koniec losów Beara i Thii. Pokochałam ich oboje, ale to mroczny motocyklista skradł me serce. Tak jak wspomniałam, czarne charaktery podbiły mój świat. W moim ich brak, więc czemu nie nacieszyć się tymi z książek. Jednego nie wybaczę Frazier. Przez zakończenie wywróciła mój świat do góry nogami. Nie ma problemu z czytaniem ze zrozumieniem, a ostatnią stronę czytałam kilka razy, by zrozumieć jej sens. Co Pani narobiła?! Teraz to tylko czekać na ciąg dalszy, bo inaczej nie przeżyję! Polecam całą serię The King, bo warto poświęcić jej trochę czasu - szybko i przyjemnie się czyta, więc naprawdę nie stracicie go wiele.
Tej serii chyba nikomu nie trzeba przedstawiać. "Soulless" to już czwarty tom serii Kinga stworzonej przez T.M. Frazier. Czym teraz autorka nas zaskoczy?Jeśli myśleliście, że T.M. Frazier wyczerpała rezerwy pomysłów na genialne książki, które są tak mocno poplątane, że trzeba się dobrze wczytać by się nie zgubić, to byliście w błędzie. Autorka tworzy i ma się całkiem dobrze. "Soulless" to kontynuacja wydarzeń z książki "Lawless". Bear nadal próbuje rozwikłać zagadki z przeszłości, odkryć tajemnicę swojego ojca i matki oraz nad życie pragnie ochronić Thię. Autorka nie ma wyrzutów sumienia by w swoich książkach mocno i brutalnie rozgrywać całą akcję, a to sprawia, że całość jest niesamowicie dynamiczna i bardzo wciągająca, do tego stopnia, że nie sposób się oderwać. Ogólnie, to nie tylko "Soulless" ma taki specyficzny i oryginalny klimat, bo cała seria taka właśnie jest. Nie mamy tu zwyczajnego love story z cudownym zakończeniem, bo pomimo tego, że pozornie cała sytuacja jest wyjaśniona, to jednak dalej pojawia się coś, albo ktoś, kto burzy spokój naszych bohaterów. Myślę, że "Soulless" to najmocniejsza książka zaraz po "Kingu". To w niej wychodza na jaw wszystkie brudy, to tutaj jest natłok morderstw, krwii i mocnej walki. Pod tym względem nie każdemu ten cykl przypadnie do gustu, ale sądzę, że warto dać jej szansę, chociażby ze względu, że pokazuje, że życie pomimo trudności może być piękne, nawet gdy nad nami ciągle wiszą ciemne chmury."Soulless" to książka, którą polecam czytelnikom głodnym wrażeń i lubiącym ostrą jazdę, bo tutaj nie ma miejsca na nudę i czasu na przemyślenia czy wątpliwości. Serię Kinga albo się kocha, albo nienawidzi. Ja zdecydowanie zaliczam się do grona osób z pierwszej grupy i mam nadzieję, że Wy również!