Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Pierwsze moje skojarzenie w chwili, gdy zobaczyłam okładkę i przeczytałam opis było to, że książka będzie bardzo podobna do "(Nie)zdobytej" Melissy Darwood.Po przeczytaniu lektury mam wrażenie, że autorka inspirowała się jej powieścią i to sprawiło, że mam co do niej odrobinę mieszane uczucia.Może po prostu mam kiepski tydzień i przez podobną fabułę do ww książki jestem zniesmaczona. Podejrzewam, że jeśli miałabym lepszy dzień to z pewnością bardziej zachwcałabym się tą książką, bo ma ona w sobie to coś. Jest w niej jakiś potencjał, choć mam wrażenie, że nie do końca wykorzystany.Niemniej jednak książkę czyta się szybko, lekko, ale nie jest to jakaś porywająca historia do której jako czytelnik mogłabym wzdychać i czuć ogromną potrzebę kontynuwowania jej.Idealna po ciężkim dniu.Czy polecam?Tak pół na pół, niemniej jednak książka ma bardzo dobre oceny, co świadczy o tym, że sam/a powinieneś/naś sięgnąć po tę książkę i wyrobić własne zdanie na jej temat.