Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Swoją recenzję zacznę od pytania. Czy macie choć jednego autora/ autorkę nie ważne czy polski czy zagraniczny, po którego książki śmiało sięgacie w ciemno bo wiecie że was nie zawiedzie i nie rozczaruje? Dla mnie jedną z takich autorek jest @lingasloniewska_writer w pełni zasłużyła na tytuł Dilerki emocji.Tym razem dzięki uprzejmości @wydawnictwo_novaeres do mojej kolekcji fantastycznych powieści pani Agnieszki dołączyły "Ogniste serca" którą możecie kojarzyć pod innym tytułem "Boys from hell"Historia gorąca jak teksańskie słońce które wręcz parzy. Opowiada o losach nastoletniej wkraczającej w dorosłe życie Anny( mojej imienniczki) i jej pierwszej wielkiej fascynacji niegrzecznym motocyklistą Jaxem. Dzieli ich dużo, różnica wieku, status społeczny, wykształcenie. A połączy gorące uczucie które rozgrzeje serca ich obojga. Nie od dziś wiadomo, że łobuzy kochają najmocniej i to widać w tej książce bardzo wyraźnie. Może Jax nie jest typowym nad boyem parającym się nielegalnymi interesami ale wie jak zawrócić w głowie nawet najbardziej ułożonym panienkom z dobrych domów. Jedno jego spojrzenie w zielone oczy Anny i mężczyzna przepadł bez reszty. Wziął pod swoje skrzydła zagubioną nastolatkę która przy nim rozkwitła. Jednak jest mały problem bo rodzice dziewczyny nie akceptują tego związku. Czy zakochanym młodym ludziom uda się zawalczyć o swoje wspólne szczęście? Czy Anna po raz kolejny podda się woli rodziców ? A może tak przesiąknie buntowniczym trybem życia motocyklistów i zacznie żyć własnym życiem?Jestem zakochana w tej historii, w tych bohaterach, w sposobie przedstawienia rozwoju relacji Anny i Jaxa. Świetnie mi się czytało ich wspólne sceny, kiedy to mężczyzna zabiegał o względy młodej dziewczyny. Nie były to jakieś szczeniackie,wulgarne podchody wręcz przeciwnie. Owszem jest gorąco, namiętnie, ogniście ale taktownie i z wyczuciem.Jax skradł serce nie tylko mojej imienniczki ale moje również. To ten typ historii która wciąga bez reszty od pierwszego do ostatniego rozdziału. Z jednej strony chcesz kończyć i dowiedzieć się czy mimo przeciwności losu bohaterowie znaleźli swoje szczęście, a z drugiej nie chcesz kończyć bo to oznacza rozstanie z tymi, z którymi nie chcesz się rozstać. To dla mnie wyznacznik rewelacyjnej historii. Czego można chcieć więcej? A no tak happy endu szczęśliwego życia. Czy tak było w przypadku "Ognistych serc" nie zdradzę, musicie przekonać się sami.