Tajemny ogień Christie (C.J.) Daugherty, Carina Rozenfeld, C.J. Daugherty Książka
Wydawnictwo: | Otwarte |
Rodzaj oprawy: | Oprawa miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 392 |
Format: | 136x205mm |
Rok wydania: | 2015 |
Szczegółowe informacje na temat książki Tajemny ogień
Wydawnictwo: | Otwarte |
EAN: | 9788375153590 |
Autor: | Christie (C.J.) Daugherty, Carina Rozenfeld, C.J. Daugherty |
Tłumaczenie: | Małgorzata Hesko-Kołodzińska |
Rodzaj oprawy: | Oprawa miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 392 |
Format: | 136x205mm |
Rok wydania: | 2015 |
Data premiery: | 21/10/2015 |
Oceny i recenzje książki Tajemny ogień
Taylor Montclair to dziewczyna, która ma w życiu swój cel. Nauka pochłania ją w całości, ponieważ chce dostać się na Oksford, na którym wykłada jej dziadek. Niespodziewanie coś się z nią dzieje, bóle głowy nie dają jej spokoju, omdlenia zdarzają jej się coraz częściej, a przedmioty znajdujące się blisko niej zmieniają się w momencie, gdy na nie popatrzy pod wpływem jakichkolwiek emocji.
Jako nastolatka, która według badań statystycznych w Polsce, należy do małej grupki intensywnych czytelników - uwielbiam czytać książki różnych gatunków, w tym dla młodzieży. Już od pierwszej zapowiedzi "Tajemnego ognia" byłam zaintrygowana tą książką. Słusznie, bo czytając pierwsze kilka stron zanurzyłam się w lekturze, zakochana w słowach napisanych przez C.J. Daugherty i Carinę Rozenfeld.
Znacie to uczucie ekscytacji, gdy autor, którego lubicie wydaje nową serię? Doznałam go przy okazji CJ Daugherty! Już 21 października ukaże się jej kolejna powieść "Tajemny ogień". Tym razem napisana w duecie z Cariną Rozenfeld.
Całą recenzją pod linkiem http://dominika-szalomska.blogspot.com/2017/01/137-recenzja-ksiazki-tajemny-ogien-cj.htmlOto książka, która po roku kuszenia okazała się bardzo fajna i niesamowicie ciekawa. Powieść wzięłam do ręki w sumie z nudów, leżała na biurku i czekała na swoją kolej, ale jakoś tak siedziałam, przeczytałam jedną stronę, potem drugą i kolejną i tak nim się obejrzałam skończyły się strony. Jestem zaskoczona, z jednej strony pozytywnie, bo nie spodziewałam się, że tak mi się spodoba, z drugiej strony jestem odrobinę zawiedziona. Czytając byłam zaciekawiona na maksa i spodziewałam się pod koniec wielkiego woow, takiego dosłownego kopa i ogromnego show, które mnie zniszczy. Jednak nie dane mi było tego zasmakować, zakończenie było... takie se. Potencjał był ogromny, naprawdę ogromny, ale moim zdaniem został zmarnowany. Wiecie, że ja mało się czepiam, że ogólnie jestem zadowolona z przeczytanych książek, ale tutaj zabrakło mi wielkiego, epickiego zakończenia, które wbije mnie w fotel tak mocno, że będę miała chęć na kolejny tom.