Zawsze mieszkałyśmy w zamku Shirley Jackson Książka
Wydawnictwo: | Replika |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 224 |
Format: | 130x200mm |
Rok wydania: | 2018 |
Szczegółowe informacje na temat książki Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Wydawnictwo: | Replika |
EAN: | 9788376746982 |
Autor: | Shirley Jackson |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 224 |
Format: | 130x200mm |
Rok wydania: | 2018 |
Data premiery: | 2018-04-16 |
Podmiot odpowiedzialny: | Replika Aleksander Szabliński w restrukturyzacji Szarotkowa 134 60-175 Poznań PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Inne książki Shirley Jackson
Inne książki z kategorii Horror
Oceny i recenzje książki Zawsze mieszkałyśmy w zamku
Ciężko napisać coś o książce Shirley Jackson bez użycia spojlerów. Wydaje mi się, że to jedna z tych pozycji, którą po prostu TRZEBA PRZECZYTAĆ. I to niekoniecznie tylko raz. Muszę przyznać, że historia wciągnęła mnie od pierwszych stron. To, jak funkcjonują rodziny żyjące w odosobnieniu od reszty miasteczka zawsze jest fascynującym materiałem na opowieść (skrajnie daleki przykład "Dynastii" też to pokazuje) Prawdziwa intryga zaczyna się wtedy, gdy wśród rodziny znajduje się tajemnica, która nie powinna ujrzeć światła dziennego. Tego, jak wygląda życie u Blackwoodów dowiadujemy się od Mary Katherine. Szkoda, że perspektywa dziewczynki nie została wzbogacona o spostrzeżenia wuja lub starszej siostry, wydaje mi się, że wzbogaciloby to fabułę. Mimo tego historia jest przedstawiona w bardzo dobry sposób, a postać kuzyna Charlesa była strzałem w 10!!! Książka zdecydowanie jest warta uwagi!
Siegnęłam po "Zawsze mieszkałyśmy w zamku" za sprawą poprzedniej powieści Shirley Jackson, czyli "Nawiedzony dom na wzgórzu". Po poznaniu obu tytułów mam problem z wyborem faworyta! Obie pozycje są świetne...Ekranizacja pierwszej powieści za sprawą Netflixa bardzo przypadła mi do gustu, mam nadzieję, że ta książka również doczeka się świetnej adaptacji. Zawsze mieszkałyśmy w zamku to historia owiana tajemnicą. W świat rodziny wprowadza czytelnika najmłodsza z bohaterek, która za sprawą młodego wieku z pełną szczerością opisuje to co widzi, czuje i przeżywa. Jej najmłodsze lata nie należaly do łatwych-najpierw utrata rodziny, potem (z pomocą siostry) starcie z resztą miastczka, a teraz na drodze Blackwoodów stanął tajemniczy członek rodziny, łudząco podobny do ojca dziewcynki, który...nieźle w niej namiesza. To wszystko, co mogę napisać, by nie zdradzić zbyt wiele szczegółów...Polecam bardzo każdej osobie, która lubi dreszczyk emocji podczas czytania:)
Ta książka trafiła w moje ręce zupełnie przypadkiem. Nie mając pojęcia o poprzednim, głośnym utworze tej autorki zabrałem się za czytanie. Teraz na mojej półce czeka już "Nawiedzony dom na wzgórzu", który planuję nadrobić tuż po skończeniu serialu. Jestem ciekawy, czy książki pochłoną mnie tak samo jak kolejne odcinki. Dzięki Shirley Jackson spędziłem bardzo owocne popołudnie z książką, wciągnęła mnie bez reszty co jest chyba najlepszym poleceniem!!!
Ta książka trafiła w moje ręce zupełnie przypadkiem. Nie mając pojęcia o poprzednim, głośnym utworze tej autorki zabrałem się za czytanie. Teraz na mojej półce czeka już "Nawiedzony dom na wzgórzu", który planuję nadrobić tuż po skończeniu serialu. Jestem ciekawy, czy książki pochłoną mnie tak samo jak kolejne odcinki. Dzięki Shirley Jackson spędziłem bardzo owocne popołudnie z książką, wciągnęła mnie bez reszty co jest chyba najlepszym poleceniem!!!
Siegnęłam po "Zawsze mieszkałyśmy w zamku" za sprawą poprzedniej powieści Shirley Jackson, czyli "Nawiedzony dom na wzgórzu". Po poznaniu obu tytułów mam problem z wyborem faworyta! Obie pozycje są świetne...Ekranizacja pierwszej powieści za sprawą Netflixa bardzo przypadła mi do gustu, mam nadzieję, że ta książka również doczeka się świetnej adaptacji. Zawsze mieszkałyśmy w zamku to historia owiana tajemnicą. W świat rodziny wprowadza czytelnika najmłodsza z bohaterek, która za sprawą młodego wieku z pełną szczerością opisuje to co widzi, czuje i przeżywa. Jej najmłodsze lata nie należaly do łatwych-najpierw utrata rodziny, potem (z pomocą siostry) starcie z resztą miastczka, a teraz na drodze Blackwoodów stanął tajemniczy członek rodziny, łudząco podobny do ojca dziewcynki, który...nieźle w niej namiesza. To wszystko, co mogę napisać, by nie zdradzić zbyt wiele szczegółów...Polecam bardzo każdej osobie, która lubi dreszczyk emocji podczas czytania:)
Ciężko napisać coś o książce Shirley Jackson bez użycia spojlerów. Wydaje mi się, że to jedna z tych pozycji, którą po prostu TRZEBA PRZECZYTAĆ. I to niekoniecznie tylko raz. Muszę przyznać, że historia wciągnęła mnie od pierwszych stron. To, jak funkcjonują rodziny żyjące w odosobnieniu od reszty miasteczka zawsze jest fascynującym materiałem na opowieść (skrajnie daleki przykład "Dynastii" też to pokazuje) Prawdziwa intryga zaczyna się wtedy, gdy wśród rodziny znajduje się tajemnica, która nie powinna ujrzeć światła dziennego. Tego, jak wygląda życie u Blackwoodów dowiadujemy się od Mary Katherine. Szkoda, że perspektywa dziewczynki nie została wzbogacona o spostrzeżenia wuja lub starszej siostry, wydaje mi się, że wzbogaciloby to fabułę. Mimo tego historia jest przedstawiona w bardzo dobry sposób, a postać kuzyna Charlesa była strzałem w 10!!! Książka zdecydowanie jest warta uwagi!