Menu

Adam Zadworny

„Mayday, mayday! Jan Heweliusz” – kapitan nadaje komunikat, który na całym świecie oznacza wezwanie pomocy na morzu. Jest 14 stycznia 1993 roku, godzina 4.36. Prom coraz bardziej pogrąża się w wodzie i staje się jasne, że to ostatnie chwile na ucieczkę. Pasażerowie skaczą do lodowatego Bałtyku, choć na pokładzie nie ma dla nich kombinezonów termicznych. Wkrótce do statku zaczynają się wlewać setki ton wody, odcinając drogę pozostałym. Adam Zadworny opowiada historię największej katastrofy morskiej w powojennej Polsce: z ponad sześćdziesięciu osób, które były na promie, przeżyło zaledwie dziewięć – wyłącznie załoga. Próbując ustalić, co się stało, przegląda stare akta, szuka ocalałych marynarzy, rozmawia z rodzinami ofiar i ekspertami, dociera nawet do ówczesnych decydentów. Interesuje go nie tylko przebieg katastrofy, którą odtwarza niemal minuta po minucie, ale także mozolne śledztwo w tej sprawie i skrywana historia promu. Zawinił wiatr, zły stan techniczny, błędy załogi, a może coś innego? Dlaczego kapitan zadecydował, że pójdzie na dno ze swoim statkiem? Komu najbardziej zależało na ukryciu prawdy? I dlaczego nawet dzisiaj tak trudno się do niej zbliżyć?
Kiedyś powiedziałem, że Szczecin i Pomorze pełne są pasjonujących historii, których nikt nie opowiedział. Wielkie tajemnice, niezwykli ludzie, wydarzenia, które nierzadko zmieniały losy Europy. I oto jeden z takich tematów – szpiedzy. Spowijający wschodnią Europę powojenny mrok, opadająca właśnie żelazna kurtyna, totalitaryzmy ścierające na proch ludzkie losy, a w tle – przemykający portowymi uliczkami Szczecina szpiedzy. Opowieści o czasach, w których szczecińskie mewki, marynarze, a nawet szatniarz czy wykidajło w knajpie mógł być tajnym agentem. Pasjonujące! Leszek Herman
Takiej książki jeszcze nie było. Wojna w Iraku - pierwsza, w której polskie wojsko uczestniczyło od czasów II wojny światowej - odmieniła porządek na świecie. Jak każda wojna odmieniła też - a może przede wszystkim - ludzi, którzy w niej uczestniczyli albo choćby z nią się zetknęli. Ta książka jest nie tyle opowieścią o nich lecz ich opowieścią o tym, co przeszli, co widzieli i jak, pewnie na zawsze, zmieniło się ich życie. Wojciech Jagielski