Menu

Brewiński Waldemar Andrzej

Warszawa, sobota 6 sierpnia 1927 roku, jest ciepły, letni wieczór, miasto oddycha swobodną atmosferą beztroskiej zabawy. Po pracowitym tygodniu stołeczne nocne lokale i liczne wodewilowe teatrzyki zapełniają się mieszkańcami żądnymi rozrywki i miłego wypoczynku przy dźwiękach swingowej muzyki […]. W jednym z ekskluzywnych dancingowych lokali w towarzystwie wytwornych dam i oficerów wojska spędza czas kapitan Łukasz Stawicki, pilot myśliwskiej eskadry – lekkoduch i koneser kobiecej urody. Jeszcze nie wie, że za kilka dni wda się bez reszty w bieg tajemniczych, sensacyjnych wręcz wydarzeń, które całkowicie odmienią sposób, w jaki dotychczas postrzegał świat i własne życie […]. Dokładnie w ten sam wieczór, 6 sierpnia na warszawski dworzec wjeżdża pociąg z Wilna, którym w eskorcie kapitana Miładowskiego, oficera z Belwederu, przybywa do stolicy generał Włodzimierz Ostoja- -Zagórski, wysoki rangą oficer więziony przez ostatnie miesiące w areszcie śledczym na Antokolu. Generał Zagórski został w ekspresowym tempie zwolniony z aresztu, lecz z niewiadomych względów o fakcie tym powiadomiono go dopiero po przybyciu do Warszawy […]. Krakowskie Przedmieście, róg Trębackiej – to ostatnie miejsce, w którym widziano generała Włodzimierza Ostoję-Zagórskiego. Od tej chwili przepada bez wieści. Co się mogło wydarzyć? Kto stoi za zniknięciem generała Zagórskiego? Dlaczego został uwolniony z aresztu tak nagle i w tak tajemniczych okolicznościach? Na te pytania będzie usiłował odpowiedzieć kapitan Stawicki […]. [fragment noty od autora]