Menu

Fuglewicz Piotr W.

Interesują mnie ludzie w ruchu: ci przemykający przez górnośląskie pogranicze albo przybysze z daleka, którzy w nie wrośli, albo tacy, którzy choć tu urodzeni, odfrunęli daleko. Wychowani w jednej kulturze, zafascynowani inną, zmieniający wiarę, kraj, język. Aktywni i ambitni, niemarnujący życia. Bohaterowie dynamiczni. Autor Cokoły przechodnie to zbiór biogramów mniej znanych Ślązaków i postaci związanych z tym regionem, żyjących tu i działających na przestrzeni XIX i XX wieku, zapomnianych bądź świadomie wymazanych z kart historii. Jak pisze Piotr Fuglewicz, to dwa tuziny portretów ludzi z górnośląskiego pogranicza ukazane na tle jego skomplikowanych, nierzadko tragicznych dziejów. Życiorysy niesztampowe, w dużej mierze oparte na wspomnieniach i własnych doświadczeniach autora, osadzone w realiach i faktach, ale ukazujące ludzkie pasje i marzenia, będące niejednokrotnie inspiracją i motorem zmian kulturowych i cywilizacyjnych. Pozycja obowiązkowa dla miłośników Górnego Śląska i tych, którzy ciekawi są mniej znanej historii tego regionu. W książce ważnym wątkiem jest pamięć o ludziach. Niekiedy z pietyzmem kultywowana, ale najczęściej ulotna i zmienna. Bohaterowie książki raz stawiani są na cokołach pomników, by za chwilę być z nich bez litości, a niekiedy i bez głębszej refleksji, strącani. Są też tacy, którzy nie mieli i nigdy już pewnie nie będą mieli swoich pomników, a pamięć o nich niezasłużenie szybko znika razem z ludźmi, którzy ich znali i mogliby jeszcze coś o nich powiedzieć. Dzięki tej książce barwne biografie[…]nie zaginą. prof. Ryszard Kaczmarek
Z drugim tomem spacerownika zwiedzimy południowy obszar centrum Katowic, który po przyłączeniu w 1922 roku miasta do Polski, stał się reprezentacyjną częścią dynamicznie rozwijającej się stolicy autonomicznego Województwa Śląskiego. Ważnym czynnikiem wpływającym na rozwój świetnej, wówczas nowoczesnej architektury – modernizmu, stylu międzynarodowego czy funkcjonalizmu, jak nazywano ówczesne odmiany, inspirowane dziełami Le Corbusiera czy Bauhausem, była rywalizacja między autonomicznym województwem śląskim a wschodnią częścią należącej do Niemiec rejencji opolskiej o to, która z nich jest nowocześniejsza i bardziej przyjazna do życia. Dzięki temu możemy dziś tę część miasta nazwać stolicą polskiej moderny.
Uznawane czasem za przemysłowe i nieciekawe, Katowice kryją wiele tajemnic i pomników przeszłości. W pierwszym spacerowniku po tym mieście zaprowadzimy Was do serca miasta, czyli do Śródmieścia, gdzie stoi słynny katowicki "spodek", znajduje się Rynek oraz XIX i XX-wieczne kamienice kontrastujące z nowymi wieżowcami. Pomiędzy tymi budynkami można odnaleźć pozostałości wielokulturowości Katowic.