Autor nie jest literatem. Jego praca zawodowa niewiele miała wspólnego z pisaniem. Miała jednak charakter, który niósł ze sobą wiele refleksji, odległych od codzienności. Zawodowy literat, szczególnie publicysta, ma warsztat i ma lufcik, przez który może przekazać czytelnikowi swoje treści. Profan takiej możliwości nie ma. Jeśli nosi w sobie osobiste i odległe obrazy i obserwacje otaczającego świata i czuje potrzebę ich wyrażania, to łatwiej jest mu je wyrazić w formie zwersyfikowanej. (...)
Autor byłby rad, gdyby sugestie zawarte w wytworach jego jaźni rozbawiły, a może i podrażniły czytającego. Niektóre są bardziej nieudolne, mało przejrzyste, pokrętne, może więc wymuszą głębszy wgląd w zawartość wypowiedzi. Czytelnik nie musi akceptować ani treści, ani formy, niechaj tylko przyswoi sobie prawdę, że o zawartych w wersach konceptach można rozmaicie inaczej.
(fragment Przedmowy)