Menu

Jarosław Abramow-Newerly

Piórem i pazurem wieńczy autobiograficzny cykl Jarosława Abramowa Newerlego. W przeciwieństwie do niezapomnianych Lwów mojego podwórka, Lwów wyzwolonych i Lwów STS-u Autor wspomina nie kilka, ale kilkadziesiąt lat swojego życia - od 1960 roku do chwili obecnej. Tematem staje się więc życie pisarza w PRL-u, potem dalej - w czasie Karnawału Solidarności, stanu wojennego, na emigracji i w IV RP. Życie - dodajmy - z rzadka tylko usłane różami. Mamy więc orkę w redakcji Polskiego Radia, ale też dyskusje z cenzurą, a potem, już w Kanadzie, niepewność jutra. Szczerze opowiada o swoich małżeństwach i z rozczuleniem wspomina dzieciństwo swoich córek.Opowiada o kulisach swoich małżeństw i z rozczuleniem wspomina wspólne wakacje z maleńkimi córkami. Przywołuje przygody z przyjaciółmi po piórze: Markiem Nowakowskim, Jerzym Sito, Kazimierzem Orłosiem, Władysławem Lechem Terleckim i Włodzimierza Odojewskiego, którzy o swoje książki walczyli z systemem jak lwy.
Wspomnienia ze spotkań młodego pisarza z twórcami paryskiej „Kultury”. Ta garstka niezłomnych mieszkańców Maisons-Laffitte skupionych wokół Redaktora, to znaczy Maria i Józef Czapscy, Zofia i Zygmunt Hertzowie oraz brat Jerzego Giedroycia - Henryk wydawali mi się heroiczni i tragiczni zarazem. Prawdziwi błędni rycerze. Tymczasem czas pokazał, że to oni pierwsi nie błądzili i wytyczyli nam drogę. Warto w życiu wierzyć w swoją misję i iść z uporem do wymarzonego celu.
Błyszcząca superforteca B-29 stała gotowa do startu. […] Rick z Bobem lubili patrzeć na te olbrzymy o rozpiętości skrzydeł większej niż niejeden most, dygocące jak rozjuszony byk przed walką. Miało to w sobie coś z hazardu, coś z wielkiej gry. Wiadomo było, że wszystkie pasy startowe północnego lotniska na wyspie Tinian są za krótkie dla tych przeciążonych paliwem i bombami kolosów. Margines bezpieczeństwa równał się zeru. fragment książki Powieść Alianci, czytana na antenie Radia Wolna Europa w znakomitej interpretacji Andrzeja Chomińskiego, wzbudziła olbrzymie zainteresowanie ówczesnych słuchaczy. Akcja książki rozgrywa się w roku 1945. Amerykańscy lotnicy, członkowie załogi bombowca B-29, podczas lotu zwiadowczego nad Japonią zostają ostrzelani przez artylerię przeciwlotniczą. Lądują awaryjnie na terytorium ZSRR. Wydawać by się mogło, że są bezpieczni na ziemiach sojusznika, jednak rzeczywistość okazuje się przerażająco odmienna… Książka „Alianci” Jarosława Abramowa-Newerlego to nie tylko świetna literatura sensacyjna, którą po prostu dobrze się czyta, ale oparta na faktach i doskonałej wiedzy na temat dawnego Związku Radzieckiego studium historyczne. Pozwala zrozumieć Rosjan, ich tęsknotę za dawnym totalitarnym imperium i uwarunkowania stojące za próbami budowy „CCCP 2.0”: z farmami trolli internetowych, wojną propagandową, zielonymi ludzikami i służbami specjalnymi likwidującymi nieposłusznych obywateli. gen. dyw. dr Roman Polko, były Dowódca Wojskowej Formacji Specjalnej GROM (fragment Wstępu) Abramow-Newerly, kiedyś współtwórca STS-u, znany dramaturg, zaskoczył jednak wszystkich. Jego domeną była dotąd delikatna ironia, przesycona dobrotliwym sentymentem, opowiadał raczej o ludziach kruchych i wrażliwych, obdarzonych subtelnym życiem wewnętrznym. A tu nagle męska proza, sensacyjny wigor, silne emocje. Krzysztof Mętrak, „Express Wieczorny”, 1991 Autentyczne przygody siedmioosobowej załogi, która ugrzęzła w radzieckiej tiurmie, stanowią kanwę powieści... Napisana jest z profesjonalnym znawstwem szczegółów, żywą akcją, świetnymi dialogami. Nie straciła również na wartości, rzeczywiście pokazuje Rosję, jakiej Amerykanie w czasie drugiej wojny nie znali. Okrutną ziemię, na której trafiają się wspaniali ludzie. Dariusz Fikus, „Rzeczpospolita”, 1991