Menu

Jenny Lawson

Jak może wyglądać życie młodej kobiety dorastającej na prowincji Teksasu z ojcem, który zajmuje się wypychaniem martwych zwierząt, i matką, która całe życie kierowała się zasadą „co cię nie zabije, to cię wzmocni”? Jenny Lawson, jedna z najpopularniejszych blogerek w Stanach Zjednoczonych, w swojej debiutanckiej książce mierzy się z doświadczeniem depresji, stanów lękowych i poronienia, równoważąc bolesne doświadczenia absurdalnym językiem i opisami ekscentrycznych zainteresowań. W książce Udawajmy, że to się nie wydarzyło Lawson udowadnia, że nawet o trudnych sprawach można mówić z dystansem. Autorka, dla której nie istnieje żadne tabu, soczyście komentuje rzeczywistość, nie bojąc się tematów kontrowersyjnych i często pomijanych. Debiut książkowy Lawson trafił na 1. miejsce listy bestsellerów „New York Timesa”. "Spróbuj wyobrazić sobie zmyślanie Pippi Langstrumpf, bezczelność Leny Dunham z serialu "Dziewczyny" i zmiksuj to z poczuciem humoru Sarah Silverman. To właśnie będzie Jenny Lawson. Nie czytałam jeszcze tak dziwnej i zarazem wciągającej książki. Niezła z autorki gaduła – miesza wątki, co chwilę robi dygresję. A zanim czytelnik zacznie zastanawiać się, o co w ogóle chodzi, to będzie się tarzać ze śmiechu. To jest beztroska twarz literatury, która jednak pod przykrywką chichotu niesie gorzką opowieść o biedzie i walce o siebie." Sylwia Chutnik "Jenny Lawson jest zabawna, kąśliwa, bystra, zupełnie nieprzyzwoita i „jak Matka Teresa, tylko lepsza”." „Marie Claire” "Zabawna, obrazoburcza i zaskakująco budująca. Po lekturze „Udawajmy, że to się nie wydarzyło" będziecie z niecierpliwością czekać na jej kolejną książkę." „People” "Lawson kpi z samej siebie w prześmieszny i cudownie obrazoburczy sposób, ale pozwala jej to mówić szczerze i bez ogródek o takich kwestiach jak depresja, stany lękowe i bezpłodność." „O, The Oprah Magazine” "Czytając Lawson śmiejecie się na głos, ale wiecie, że nie powinniście i że pewnie pójdziecie za to do piekła. Może więc lepiej tego nie czytać. Tak byłoby mądrzej i bezpieczniej." Neil Gaiman, pisarz, autor bestsellerów na liście „New York Timesa”
Jenny Lawson pochodzi z zabitej dechami dziury w Teksasie. Dorastała pośród nietuzinkowych ekscentryków, w domku izolowanym azbestem. Jej ojciec – zarośnięty olbrzym wyglądający jak niebezpieczna wersja Zacha Galifianakisa – kochał zwierzęta, ale poza tym uwielbiał… polowania i zajmował się taksydermią. Mama była z kolei gorącą zwolenniczką dosłownej interpretacji maksymy „Co cię nie zabije, to cię wzmocni”, co nie mogło pozostać bez wpływu na psychikę bohaterki i jej dalsze życie emocjonalne, zwłaszcza że już jako dziecko cierpiała na stany lękowe i depresję. Jenny postanowiła opowiedzieć swoją historię i nie owija w bawełnę. Przez jej poczucie humoru miliony ludzi zwątpiło we własny zdrowy rozsądek, łamiąc sobie głowę nad którąś z szalonych teorii autorki, na przykład tą, że Jezus tak naprawdę był zombie. "Jenny Lawson jest zabawna, kąśliwa, bystra, zupełnie nieprzyzwoita i „jak Matka Teresa, tylko lepsza”." „Marie Claire” "Zabawna, obrazoburcza i zaskakująco budująca. Po lekturze Udawajmy, że to się nie wydarzyło będziecie z niecierpliwością czekać na jej kolejną książkę." „People” "Lawson kpi z samej siebie w prześmieszny i cudownie obrazoburczy sposób, ale pozwala jej to mówić szczerze i bez ogródek o takich kwestiach jak depresja, stany lękowe i bezpłodność." „O, The Oprah Magazine” "Czytając The Bloggess śmiejecie się na głos, ale wiecie, że nie powinniście i że pewnie pójdziecie za to do piekła. Może więc lepiej tego nie czytać. Tak byłoby mądrzej i bezpieczniej." Neil Gaiman, pisarz, autor bestsellerów na liście „New York Timesa”