Menu

Joanna Siedlecka

"Autorka Mahatmy Witkaca dotarła do ostatnich świadków pamiętających jeszcze Witkacego: Oli Watowej, Ireny Krzywickiej, Anny Linke, Wally Pawlikowskiej. Pokazała też tragikomiczne, dopełniające katastroficzne wizje Witkacego, peerelowskie losy jego najbliższych, żyjących w zbydlęconym świecie, w którym on sam odmówił udziału, np. jego żony, Jadwigi Witkiewiczowej, chromej i starej, przepędzonej przez komunistę Polewkę z literackiego kołchozu na Krupniczej w Krakowie. Samotność i nędza „demonicznych” niegdyś modelek, wyprzedających jego obrazy w zamian za miejsca w domu starców. Przypomniała tragigroteskę „grzebalnej awantury”, gdy na zakopiańskim cmentarzyku, wśród przemówień o polsko-radzieckiej przyjaźni, pochowano zmarłą w czasie porodu Bogu ducha winną młodą Ukrainkę. Nowe wydanie Mahatmy poszerzone zostało o unikatowe i niepublikowane wcześniej zdjęcia Witkacego na „wyrypach” w ukochanych Tatrach oraz jako męża i nie-męża z żoną i najważniejszymi kobietami jego metafizycznego haremu, a także o trzy nowe rozdziały: „Ciućka jego tango tańcowała” – o Witkacym jako wirtuozie słowa, niepodrabialnego języka pełnego komizmu, twórcy neologizmów, które weszły do polszczyzny, np. pyfko, papojka, kobietony, bebechy, szpryngle, oraz przekleństw podniesionych do rangi sztuki, np. sturba jego suka, ścierwa ich pyzdry, ty skierdaszony wądrołaju! * „Kronika intymna” – o szczerych, wręcz ekshibicjonistycznych listach Witkacego do żony i przyjaciół, swoistym intymnym dzienniku artysty i człowieka z krwi i kości, ze swadą i humorem relacjonującego swoje twórcze niemoce, jak też kłopoty z zębami i hemoroidami. * „Śpiewki poranne” – o tworzonych zwykle podczas kąpieli żartobliwych wierszykach o tematyce erotycznej, peyotlowej, klozetowej, pisanych dla rozrywki i ucieczki od prześladujących go glątw. Często niecenzuralnych, dosadnych, nigdy jednak wulgarnych, jak chociażby ten: Wlazła na piedestał/i prosiła, żeby przestał,/ale on nie słuchał wcale/ i dalejże ją na tym piedestale "
Kapitalnie wścibska Joanna Siedlecka wpuściła swoim „Panem od  poezji” tyle życia do herbertologii – pisał krytyk Andrzej Horubała.   Jej książka o Herbercie jest bowiem  barwną opowieścią o życiu Pana Cogito od kolebki po grób, dokumentującą jego kolejne etapy: Lwów, Sopot, Warszawę, Paryż, złożoną z relacji imponującej liczby świadków z najróżniejszych środowisk: szkolnych kolegów, przyjaciół, pierwszej wielkiej miłości i wielu ważnych nazwisk naszej literatury, m.in. Gustawa Herlinga-Grudzińskiego, Jerzego Giedroycia.    Jest też w „Panu od poezji”  to, czego przede wszystkim szukamy w biografiach – Herbert prywatny, osobisty, intymny. Dręczony chorobą i cierpieniem, alkoholem, „wiecznie w podróży”. Pozorny kobieciarz, w istocie bał się kobiet, unikał trwałych z nimi związków.  Autorka odkrywa również mroczne, skrywane przez Poetę, bolesne rany – poczucie winy za brak udziału w konspiracji z powodu kalectwa i „sromotnej” ucieczki ze Lwowa w marcu 1944, gdy jego rówieśnicy szykowali się do walki.  Pierwsze wydanie  książki było nominowane w 2003 r. do dwóch najważniejszych literackich laurów:  Nagrody Nike i Nagrody im. Józefa Mackiewicza.   Drugie wydanie  poszerzone zostało o sześć nowych, równie odkrywczych rozdziałów:- „Czarne słońce” i „Przepraszam za męża” o Katarzynie Herbertowej w roli żony i wdowy po Herbercie;- „Sopot, Bieruta 8” o wielkiej pomocy udzielanej mu  przez ukochaną kobietę i rodziców - o czym milczał , „podkręcając” swój mit samotnie zmagającego się z potworem komunizmu;- „Odwoływać nie będziemy” - o skutkach „Hańby domowej”, głośnego wywiadu Herberta z Jackiem Trznadlem o udziale polskich pisarzy w komuniźmie;- „Dosięgnie mnie ręka tych panów” o Panu Cogito w trybach bezpieki;- „Przystań”- portret wymarzonego mieszkania Poety na ulicy Promenada, które okazało się nafaszerowaną podsłuchami pułapką, z sąsiadem - tajnym współpracownikiem. O pierwszym wydaniu książki pisał sam Czesław Miłosz: „Czytam Siedlecką z wielkim zainteresowaniem, bo ona tam, w „Panu od poezji”, opisuje środowisko polonistyki warszawskiej w latach pięćdziesiątych, […].To jest ważne świadectwo, bo nie mamy za wiele wspomnień o tamtych czasach. I jeszcze ta książka mówi o tym, co ja uważam za bardzo ważne, to znaczy, o terrorze środowiska. Na przykład kiedy się było poetą, miało się status poety i pryszczaci mówili: „Chodź na wódkę”, to jeśli się nie poszło z nimi, to właściwie opowiadało się po przeciwnej stronie.  (Agnieszka Kosińska, Miłosz w Krakowie, Znak, Kraków 2015) Joanna Siedlecka – członek Stowarzyszenia Pisarzy Polskich, „pani od biografii” zasłynęła głośnymi, wznawianymi reporterskimi książkami o pisarzach: „Jaśnie paniczem” o Witoldzie Gombrowiczu, „Mahatmą Witkacym” o Stanisławie Ignacym Witkiewiczu, „Czarnym ptasiorem” o Jerzym Kosińskim, dwoma tomami „Wypominków” o pisarzach przemilczanych. Jest też autorką trzech książek o ciemnym rewersie oficjalnego życia literackiego w PRL-u: „Obławy. Losy pisarzy represjonowanych”, „Kryptonimu Liryka” i „Biografii odtajnionych”. Laureatka wielu nagród, m.in. Nagrody Specjalnej Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego (2007) oraz Nagrody Literackiej im. Józefa Mackiewicza (2016).