Menu

Mirosława Ściupider-Młodkowska

Docere (z języka łacińskiego) znaczy nauczać, czyli dzielić się myśleniem, rozumieniem i doświadczeniem. Książki zbiorowe są jedyną okazją, aby współdziałać z innymi autorami, jednocześnie myśleć, rozumować i doświadczać w zaciszu indywidualnych pomysłów i badań. Redaktorki, zafascynowane współczesnymi relacjami i rodzinnością, uznały, że podjęty temat jest wielowersyjny. To oznacza bogactwo pytań o przyszłość relacji międzyludzkich w różnych meandrach nauk społecznych. Prezentowany czytelnikom zbiór, zdaje się, osiągnął cel wieloaspektowego podejścia do relacji, co z kolei ujawniło różnorodny obraz rodzin i zapoczątkowało debatę akademicką. Mamy nadzieję, że posłuży ona praktykom wychowania i nauczania. W prezentowanych pięciu częściach książki autorki zaczynają od doświadczenia partnerstwa, które uwidacznia współczesną nerwicę dotyczącą samodoskonalenia oraz inwestycji w siebie, dewaluując pojęcie wspólnotowości. W dalszych partiach publikacji wyłaniają się te aspekty życia rodzinnego, które mogą okazać się zbyt trudne i bolesne dla relacji rodzinnych na linii zlęknieni lub obojętni rodzice i pragnące bezwarunkowej miłości dzieci.
Główny obiekt narracji teoretycznej i metodologicznej monografii stanowią relacje partnerskie doświadczane w skryptach biograficznych młodzieży studiującej z wybranych uczelni Polski i Czech (grupa czterystu studentów i dwudziestu par heteroseksualnych). Fenomen współczesnego uczucia nazywanego miłością przemienił się w proces terapeutycznych relacji. W nurcie pedagogiki społecznej zamanifestowano transgresję ogólnej odpowiedzialności za powodzenie lub niepowodzenie w jednostkowych relacjach z silną potrzebą uznania. Ogólnodostępne „dopalacze Ego”, promujące domenę selfie ergo sum zmieniają jakość relacji międzyludzkich w kierunku życzeniowej, wirtualnej relacji krótkiego trwania, bardzo konkurencyjnej dla związku rodzinnego i realnego. Nieustanna admiracja własnej osoby doprowadza do dewaluacji pojęcia wspólnotowości i namiętności w związkach międzyludzkich, nobilituje jednostkę osamotnioną, dla której projekt My – zwany partnerstwem jest kolejnym zintelektualizowanym zadaniem podziwianym i eksponowanym w epoce Ja. Dewaluacja pojęcia My i lansowanie jednostkowych pragnień może prowadzić do zjawisk nieobojętnych pedagogice społecznej, a związanych z konwersją kapitału społecznego kobiet na ich kapitał seksualny, takich jak: seksting, sponsoring, cyberpornografia. Źródła tych problemów nie należy szukać wyłącznie w psychologii osobowości, ale w całych strukturach społecznych odpowiedzialnych za miłości w epoce Ja.