Menu

Nicieja Stanisław Sławomir

Miastem wiodącym w XII tomie „Kresowej Atlantydy” jest Zbaraż i legenda związana z jego obroną w czasie wielkiej rebelii kozackiej. Na karty historii Polski i Ukrainy wprowadził go genialny mitotwórca – Henryk Sienkiewicz. Tom ten zawiera też historię słynnych zamków, pałaców i rezydencji kresowych w Podhorcach, Olesku i Koropcu, które były niegdyś własnością wspaniałych rodów magnackich: Koniecpolskich, Rzewuskich, Sanguszków czy Badenich. Tom jest znakomicie zilustrowany unikatowymi fotografiami, a barwny język narracji, przepleciony anegdotami, czyni z niego lekturę fascynującą i dającą znakomity obraz dziejów dawnego Podola i Wołynia.
Dzięki cyklowi „Kresowa Atlantyda” udało się już ocalić od zapomnienia kilka tysięcy ludzi różnych zawodów, kompetencji i talentów, różnego znaczenia i miejsca w narodowych dziejach – tych, którzy tworzyli nieistniejący już świat kresowych sztetli, ukraińskich i białoruskich siół, ormiańskich skupisk oraz polskich miasteczek i przysiółków, dworów i pałaców. Głównym miastem XI tomu „Kresowej Atlantydy” jest stolica Polesia – Pińsk i wsie rozłożone w międzyrzeczu zasilanym wodami Piny, Prypeci czy Horynia. Wiele uwagi autor poświęca dworom i pałacom, które były własnością znanych polskich rodów: Kieniewiczów (Dereszewicze), Skirmuntów (Mołodów i Porzecze), Wysłouchów (Perkowicze) oraz Steckich (Międzyrzecz Korecki). W tomie znajdziemy ponad 200 zdjęć, a indeks zawiera około 1000 nazwisk. Format B5, stron 304, oprawa twarda szyta, papier kredowy, druk kolorowy.
Ze wstępu prof. S.S.Nicieji do trzeciego tomu: ....Było i jest moim pragnieniem działanie na rzecz zachowania śladów polskiego losu na rozległej przestrzeni od Zaleszczyk i Śniatyna na południu po Wilno i Nowogródek na północnym-wschodzie. Nie słabnie we mnie wiara i przekonanie, że uda mi się przedstawić dzieje 200 miast, które zostały poza granicą wschodnią Polski wytyczoną w Jałcie w 1945... ....Moi czytelnicy jak płetwonurkowie „penetrują dno oceanu Atlantyckiego” i wydobywają okruchy zatopionej kresowej Atlantydy. I wspólnie z mozaiki odnalezionych szczątków dawnej, kunsztownej konstrukcji odtwarzają kształt zasnutej mgłą niepamięci krainy naszych przodków....
Czwarty tom Kresowej atlantydy Stanisława Sławomira Niciei jest wyprawą do trzech fascynujących i zadziwiających swą różnorodnością i orginalnością miejscowości: do Kołomyi i Zabiego - serca Huculszczyzny, do miejscowości, które inspirowały dziesiątki twórców zadziwiającymi pejzażami i folklorem. Trzecim miasteczkiem w tym tomie jest urokliwy Dobromil. Jak w poprzednich tomach Kresowej Atlantydy autor pisze o tych miejscowościach ciekawie, barwnie i z powabem, a tekst ilustruje orginalną i bogatą ikonografią.
Tym razem Autor przedstawia historię i przeplecione anegdotami dzieje rodzin: Sambora - miasta ogrodów i wielkiej historii, bo pochodziła stamtąd Polka, która została carycą Rosji: Rudek - gdzie znajduje się mauzoleum Fredrów; Nadwórnej - miasta, które było bramą do Gorganów, mekki turystów; Bitkowa - gdzie odkryto wielkie złoża ropy naftowej i gdzie rodziły się fortuny; Rafajłowej - słynnej z walk II Brygady Legionów Polskich i Delatyna - słynnego kurortu z życiodajnymi wodami solankowymi.
W tomie VI autor kontynuuje swą wyprawę na Kresy dawnej Rzeczpospolitej. Tym razem ukazuje fascynującą scenerię miasteczka Stryj, w którym urodzili się m.in.: najdowcipniejszy poski pisarz, autor zadziwiających książek dla dzieci Kornel Makuszyński oraz słynny podróżnik - Kazimierz Nowak, który na rowerze objechał całą Afrykę, pisząc ze swej wyprawy genialne reportaże. Kuty to "stolica polskich Ormian". a w pobliskich Kniażach urodził się legendarny polski aktor Zbyszek Cybulski. W książce przedstawino historię jego rodziny, świat jego dzieciństwa, zabaw i dramatów. .... W VI tomie "Kresowej Atlantydy" jest tak jak zawsze obfity indeks nazwisk i ok. 250 unikatowych fotografii, a fabuła tej książki przepleciona jest dziesiątkami anegdot i fascynujących mini-opowieści o losach żyjących tam od wieków Polaków, Ormian, Ukraińców, Żydów i Rumunów.
Siódmy tom „Kresowej Atlantydy” jest kontynuacją zadziwiającego cyklu książek, w których prof. Stanisław Nicieja z wielkim talentem narracyjnym i w oparciu o znakomitą ikonografią (rewelacyjne zdjęcia z archiwów domowych) kreśli barwną historię i mitologię miejscowości utraconych przez Polskę na wschodzie po 1945 roku. W tym tomie autor przedstawia m.in. fascynujący świat krezusów i milionerów naftowych działających w Drohobyczu – mieście wspaniałej architektury i zasobnego mieszczaństwa oraz wielkich kontrastów (bogactwa i biedy), a także genialnych artystów, takich jak: Bruno Schulz czy Kazimierz Wierzyński, i sławnych dowódców, jak choćby gen. Stanisław Maczek. Autor prowadzi też czytelnika do Turki – stolicy Bojków (górali bieszczadzkich) oraz do słynnego zimowiska i letniska w Bieszczadach – Sławska, nazywanego „Bieszczadzkim Zakopanem”. Pisze o ludziach, którzy z talentem i szczęściem osobistym budowali świat swych wartości i którym wojna przyniosła zagładę i wpędzenie.
Książki z serii "Kresowa Atlantyda" adresowane są nie tylko do osób o rodowodach z Ziemi Lwowskiej, Podola, Wołynia, Polesia czy Wileńszczyzny, ale do wszystkich Polaków - również tych, którzy dziś mieszkają na Mazowszu, na Kujawach, Pomorzu, Śląsku, w wielkopolsce, na Warmii i Mazurach. Adresatem moich książek są wszyscy Polacy: również ci na najdalszej emigracji - po australię i Amerykę Południową. To przekonanie bierze się stąd, iż wykształcony Polak powinien znać historię miejscowości, w których na przestrzeni wieków żyli Polacy. Powinien znać też mitologię związaną z tymi obszarami, która daje dziejom narodu specyficzny aromat, smak i urodę. Stanisław Sławomir Nicieja
W IX tomie „Kresowej Atlantydy” autor wyprawia się w trzech kierunkach. Pierwszy – na słoneczne, gorące Pokucie, nad granicę rumuńską, do Śniatyna, do miasta, które Zbigniew Cybulski nazwał najpiękniejszym w II Rzeczypospolitej. Jest tam zapis kilkudziesięciu sag rodzinnych i dzieje „złotego pociągu”, którym wywieziono 80 ton polskiego złota, ratując je przed hitlerowską grabieżą. Jest też historia artystów z Wesołej Lwowskiej Fali. Drugi kierunek to wschodnie Podole – Pików, miejsce urodzenia najsławniejszego z rodu Potockich: Jana Potockiego, autora światowego bestselleru „Rękopisu znalezionego w Saragossie”. Prof. Nicieja dotarł tam i, pisząc esej o fenomenie artystycznym Jana Potockiego, zdokumentował to, co zostało dziś w legendzie tej okolicy. Trzeci kierunek autorskiej wyprawy to Wołyń – Krzemieniec i okolice, miasto Słowackiego i wspaniałej uczelni nazwanej Atenami Wołyńskimi. Autor ukazuje Wołyń mieszczański, świat bohemy krzemienieckiej i urodę krajobrazowo-architektoniczną tej dzielnicy. Przypomina piękne legendy tworzone od czasów królowej Bony do dnia dzisiejszego. Prof. Nicieja dopełnia w sposób oryginalny i sugestywny obraz Wołynia z filmu Wojciecha Smarzowskiego, dając mu rys nie tylko tragiczny. Tom zawiera 230 zupełnie unikatowych fotografii z precyzyjnymi opisami, kto na nich się znajduje, a rytm narracji wzbogaca licznymi anegdotami.
Drugi tom opowieści o 200 miastach i miasteczkach kresowych. Uzdrowiska i letniska kresowe: Truskawiec, Jaremcze, Worochta, Skole, Morszyn. W książce zamieszczono 240 unikalnych fotografii, a indeks zawiera prawie 1100 nazwisk. Książka niniejsza jest wyprawą do świata polskich uzdrowisk, letnisk i zimowisk kresowych, do krainy, która po stracie tych ziem przez Polskę, pogrążyła się niczym mityczna Atlantyda w odmętach zapomnienia. Dzięki niej udało się jednak wydobyć z kompletnego zapomnienia wiele fascynujących wydarzeń, zadziwiających biografii, wygasłych już w świadomości obecnych pokoleń legend i mitów. fragment Wstępu
Dziesiąty, jubileuszowy tom „Kresowej Atlantydy” ma podobną jak poprzednie konstrukcję. Na pierwszym planie jest miasto dominujące. Tym razem jest to Złoczów, położony na zachodnich krańcach Podola, otoczony żyznymi glebami, skąd o letniej porze rozciągały się aż po kres horyzontu złote łany zbóż. Po przedstawieniu historii Złoczowa autor wyprawia się do pobliskiego Zadwórza, kreśląc historię legendarnych bohaterów polskich Termopil – 318 żołnierzy, którzy własnymi ciałami osłonili Lwów przed bolszewicką inwazją i ułatwili zwycięstwo armii polskiej pod Warszawą w sierpniu 1920 roku. Wstępujemy do wsi Gańczary, które są na trasie licznych wycieczek do Starego Sioła, a stamtąd wędrujemy do wsi Kozaki i dalej – na Wołyń, do miasteczka Łanowce i do wsi Zasmyki, będącej kolebką 27 Wołyńskiej Dywizji Armii Krajowej Jest też w tym tomie galeria strażników pamięci o opisywanych miastach i wsiach, bo dzięki nim zachowała się wiedza o polskiej obecności i dorobku kulturowym na dawnych Kresach Rzeczypospolitej.
Legenda Orląt Lwowskich, polskiej młodzieży walczącej o przynależność ich rodzinnego miasta do Polski, powstała tuż po zakończeniu walk o Lwów. Bohaterstwo młodych lwowian inspirowało do działania polityków, pisarzy, poetów, malarzy i rzeźbiarzy. Wyrazem hołdu dla bezgranicznego poświęcenia chłopców i dziewcząt, oprócz wierszy, piosenek, książek i obrazów, stał się Cmentarz Orląt – miejsce patriotycznych obchodów i zadumy nad trudną historią Polski. Opis walk o Lwów w latach 1918-1920, sylwetki bohaterskich obrońców miasta, powstawanie i miejsce legendy Orląt w historycznej świadomości Polaków to treść tej książki.
Dwa kolejne miasta, na których autor skoncentrował swą uwagę w tym tomie, to Zabłotów i Buczacz, a także otaczające je duże wsie – Ilińce, Trójca i Chlebiczyn. Zabłotów był klasycznym sztetlem na galicyjskiej prowincji i wszedł do historii dzięki słynnej fabryce papierosów i cygar oraz imponującemu mostowi na Prucie – „cudowi architektury transportowej”. Autor w swojej niekończącej się Kresowej Atlantydzie szczególnie skupia się na ludziach, którzy tam mieszkali – fragment wstępu do tego tomu najlepiej oddaje myśl autora: „W Stanisławowie, Zabłotowie i Buczaczu na przestrzeni wieków żyło setki tysięcy ludzi i nie sposób przywołać wszystkich, którzy tworzyli historię i koloryt tych miast. Po większości z tych ludzi nie pozostał najmniejszy ślad ich istnienia i nikt ich już nie przywoła, choćby był najgenialniejszym historykiem z najlepszym warsztatem naukowym. Iluż było tych, którzy z syberyjskich lodowni nie wyszli, nie doszli, nie zdążyli na odchodzący pociąg, nie dopchali się do wypełnionego po granice możliwości wagonu i zostali na zawsze, pozbawieni nawet nadziei, że ktoś kiedyś wymieni choćby ich nazwisko!” Ale w Kresowej Atlantydzie autorowi często udaje się wydobyć ich z otchłani zapomnienia.
XVI tom Kresowej Atlantydy, przedstawia historię czterech niedużych miejscowości: Bolechowa – miasta leśników, tartaków i drwali: Świrza – gdzie była rezydencja rodowa znanych polskich rodów Krzeczunowiczów i Komorowskich; oraz Wełdzirza i Chocina – dziś zapomnianych, a niegdyś tętniących życiem. To stamtąd wywodzą się m.in. Bolesław Wieniawa-Długoszowski – pierwszy ułan Rzeczypospolitej, kolorowy ptak epoki i tragiczny samobójca; Mieczysław Kozar-Słobódzki – twórca legendarnych pieśni legionowych, m.in. „Rozkwitały pąki białych róż”; Irena Komorowska – malarka, żona dowódcy Armii Krajowej; Marcella Sembrich-Kochańska – największa polska diwa operowa, gwiazda Metropolitan Opera; i Kazimiera Alberti – pisarka, przyjaciółka Witkacego. To o nich i o dziesiątkach innych osób prof. Stanisław Nicieja snuje barwną opowieść, ozdobioną unikatowymi fotografiami. Ukazuje też, jak polscy leśnicy bronili pięknych lasów bezlitośnie eksploatowanych przez austriackich zaborców. Całość dopełnia ponad 200 unikatowych zdjęć i indeks liczący ok. 1000 nazwisk.
W XV tomie „Kresowej Atlantydy” autor zawędrował na drugi biegun Kresów. Jeśli Lwów – miasto o wyjątkowym znaczeniu w kulturze polskiej możemy uznać za biegun południowy, to Wilno – o podobnej pozycji w polskiej historii – możemy nazwać biegunem północnym. Pomiędzy tymi dwoma metaforycznymi biegunami zamknięte są dzieje polskich Kresów Wschodnich. O Wilnie powstało dziesiątki książek, tysiące artykułów, wierszy i wspomnień. Nicieja potraktował temat bardzo oryginalnie – tak nikt dotychczas nie uczynił. Przedstawiając dzieje Wilna, autor zderzył ze sobą frontalnie tak różne i tak odmiennie zapisane w historii postacie, jak choćby Józef Piłsudski i Feliks Dzierżyński, Stanisław Cat-Mackiewicz i Witold Hulewicz, Czesław Miłosz i Jerzy Putrament, Leopold Tyrmand, Franciszek Walicki i Tadeusz Konwicki. Tom bogato ilustrowany.
W XVII tomie „Kresowej Atlantydy” autor koncentruję swą uwagę na twierdzach kresowych, które broniły granic Rzeczypospolitej Obojga Narodów przed inwazją Turków i Tatarów. Potężne mury tych fortec oraz obecność stacjonujących tam załóg wojskowych dawały okolicznej ludności poczucie bezpieczeństwa w czasach jakże częstych inwazji i wojen. I choć od wielu pokoleń te twierdze są poza granicami państwa polskiego, to weszły do polskiej legendy narodowej oraz literatury pięknej, a ich nazwy: Kamieniec Podolski, Chocim, Okopy Świętej Trójcy, Jazłowiec i Trembowla są ciągle obecne w polskim dyskursie historycznym i myśleniu o przeszłości narodu. Tom ten jak zawsze jest bogato ilustrowany, a w tekście czytelnik znajdzie ponad 1000 postaci.