Menu

Wotowski Stanisław Antoni

Warszawa, lata 30. XX w. Tor Wyścigów na Polu Mokotowskim. Dżokej Grot jest jednym z najbardziej utalentowanych dżokejów w stolicy. Jednak od pewnego czasu na torze dzieją się dziwne rzeczy: wygrywają zawodnicy słabi, a niektórzy, w tym także i Grot, dostają propozycje nie do odrzucenia za przegranie wyścigu lub pogróżki od tajemniczego Demona Wyścigów. Ma on rozlegle możliwości: może zatruć konia lub wykluczyć dżokeja z wyścigu, przez co wpływa na to, kto wygrywa pieniądze na zakładach. Właściciele koni i stali bywalcy tracą majątki. Dżokej Grot wraz z siostrą właściciela stajni, Tiną Świtomirską, próbują wyjaśnić tę sprawę. Jednak Demon Wyścigów okazuje się nie lada przeciwnikiem... Powieść tę zadedykował Wotowski swojemu ojcu, jeźdźcowi i wybitnemu znawcy koni. W książce szczególną uwagę poświęcił środowisku, słownictwu i całej otoczce wyścigów konnych w Warszawie lat 30. XX w. Fragment książki: "Od początku sezonu, rzekłbyś, pojawiła się na torze tajemnicza szajka, reżyserująca niemal wszystko z matematyczną ścisłością. Przegrywały najlepsze konie – gałgany odnosiły niespodziewane zwycięstwa. Faworyci zmieniali formę, biegając jak najbardziej fantastycznie i zajmując przeważnie ostatnie miejsca, a fuksy były stałym zjawiskiem. Choć publiczność poczynała mocno sarkać, a tu i ówdzie ukazały się w pismach złośliwe pod adresem dyrekcji wyścigów wzmianki, sądzono, że to o oderwane dżokejskie kawały chodzi, które prędzej czy później uda się ukrócić, nie zaś o zakrojony na szeroką skalę system. I Grot początkowo tak sądził. Lecz te nagabywania, obietnice, ba, nawet pogróżki, jakimi zasypywano go od tygodnia, świadczyły, że rzecz ma się zgoła inaczej... Te listy ze śmiesznym i pompatycznym podpisem – demon wyścigów – no i to dzisiejsze w imieniu demona wyznaczone mu spotkanie..."
...trafia na zamek hrabiny Elżbiety z rodu Batorych, gdzie zostaje przyjęty z największymi honorami. Górka podziwia urodę hrabiny, a i ona nie pozostaje obojętna na jego wdzięki. Jednak na zamku dzieją się rzeczy dziwne i straszliwe. Młody szlachcic wraz ze swoim dzielnym pacholikiem, narażając się na największe niebezpieczeństwo, próbują przeniknąć mroczne sekrety zamku i jego pani oraz ocalić niewinne życie uwiezionej tam kobiety. Czy uda im się pokonać złe uroki zamku? Czy zdołają uwolnić piękna nieznajomą? Jak zakończy się misja, która sprowadziła polskiego szlachcica na Węgry?
Sensacyjna powieść historyczna z początku XIX wieku. Polak, Stanisław Gaszczołd jest porucznikiem w polskim oddziale szwoleżerów armii Napoleona i bohaterem spod Somosierry. Podczas jednej z wizyt w lokalnej knajpie ratuje z opresji tajemniczą nieznajomą. Nie przypuszcza nawet, że to początek skomplikowanej historii z rodziną cesarską w tle i siostrą Napoleona, Pauliną Bonaparte w roli głównej. Jak wiadomo słynęła ona z rozwiązłego i wystawnego stylu życia, jednocześnie stale popierając swojego brata.
Historia XVIII wieku przyniosła światu opowieść o niejednym awanturniku i oszuście, jednak postać hrabiego Aleksandra Cagliostra, czy raczej Giuseppe Balsama, naprawdę warto poznać. Choćby dlatego, że świetnie pokazuje specyfikę tamtego stulecia, ale także po to, by dać się uwieść niezwykle barwnej i wciągającej historii jego życia. Szczególnie, że Stanisław Wotowski biografię Cagliostra przedstawia w sposób niezwykle powieściowy, i chociaż ujawnia jego kolejne tajemnice, nie pozbawia swojego bohatera aury wyjątkowości. Na szczególną uwagę zasługuje również epizod przygód hrabiego, w którym jedną z głównych ról odgrywa Kazimierz Poniatowski.