Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Z autorką nie miałam styczności po raz pierwszy. Miałam okazję poznać jej inne dzieła. W tej przedstawia nam psychologa śledczego Huberta Meyera, który zostaje zwerbowany do sprawy Stanisławy Figas, która zostaje wypchnięta przez balkon. Krąg podejrzanych jest niewielki, jednak okazuje się, że ta sprawa ma głębsze dno, które zostało wykopane kilka lat wcześniej, gdy ginie Róża Englot, córka Stasi. Wtedy przy jej ciele zostaje znaleziony klucz. Niepozornie zwykły, który nie wzbudza podejrzeń, jednak odgrywa on "kluczową" rolę. I to właśnie Hubert wraz ze prokurator Rudy musi dokopać się do dna, aby ją odnaleźć. Nie będę wam więcej opowiadać fabuły, przejdę do całości.Każda książka autorki jest inna, ale łączy je jedno - tajemnica. W tej książce poznajemy historię, a raczej kilka historii, które mają ze sobą bardzo dużo wspólnego. I to chyba właśnie jest to, co trochę gmatwa. Uważam, że zbyt wiele wątków, oraz historii pojawiło się w tej książce. Trzeba czytać ją dokładnie, choć dla mnie to nie stwarzało problemu, ale chwilami się męczyłam. Zastanawiałam się, czy czegoś nie przeoczyłam, bo naprawdę miałam wrażenie, że przypadkowo przeskoczyłam kartki. Jednakże historia Huberta Meyera, który ma naprawdę nieźle pod górkę, w pewnym momencie zaczyna się rozkręcać i to bardzo. Wtedy wychodzą na jaw wszystkie tajemnice, powiązania i sprawy z nimi związane. I od tego momentu mi się podobało, wtedy nie mogłam przestać czytać. Rozpoczęła się szybka akcja, chociaż, lubię trupy w książkach, ale tu było ich zbyt wiele. W pewnym momencie myślałam, że każdy bohater będzie gryzł ziemię.A jeśli chodzi o zakończenie, trochę się zawiodłam. Teraz mam takie odczucie, że nie doczytałam książki. Czegoś mi w niej zabrakło. Aczkolwiek książka jest naprawdę dobra, a zarazem nie wbiła mnie w fotel, a wiem, że autorka potrafi to zrobić. I jeszcze jeden wielki plus całości: Katarzyna bardzo dobrze wprowadziła - nas - czytelników w świat BDSM, który jest tu bardzo znaczącym wątkiem. Oczywiście wielkie brawa.