Masters of Death Olivie Blake Książka
Wydawnictwo: | Znak Horyzont |
Rodzaj oprawy: | twarda |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2024 |
"Masters of Death" - Olivie Blake
Viola Marek jest prawie zwyczajną agentką nieruchomości. Prawie – bo gdyby zwyczajna agentka odkryła, że musi sprzedać nawiedzoną willę, uciekłaby gdzie pieprz rośnie. Tylko że Violi to nie dziwi. Ostatecznie sama jest wampirzycą.
Dom musi jednak sprzedać, a widmo zabitego panicza raczej jej tego zadania nie ułatwi. Viola postanawia poprosić o pomoc Foxa D’Morę. Fox to co prawda zwykły oszust, który jedynie podaje się za medium, ale ma jedną niewątpliwą zaletę: jest synem chrzestnym Śmierci.
Gdy do nawiedzonego domu wchodzą demoniczna trenerka personalna, zakochany żniwiarz i pyskata anielica, Viola ma wrażenie, że trafiła w sam środek słabego dowcipu. Szybko okazuje się, że nawiedzenie to dopiero początek jej problemów. A wszystko dlatego, że nieśmiertelni…
Nieśmiertelni mają swoją grę.
Powyższy opis pochodzi od wydawcy.
Szczegółowe informacje na temat książki Masters of Death
Wydawnictwo: | Znak Horyzont |
EAN: | 9788324089598 |
Autor: | Olivie Blake |
Tłumaczenie: | Agnieszka Myśliwy |
Rodzaj oprawy: | twarda |
Wydanie: | I |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 140x205 |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 15/05/2024 |
Język wydania: | polski |
Język oryginału: | angielski |
Oceny i recenzje książki Masters of Death
503 strony w jeden dzień-to już powinno mówić samo przez siebie.Kolejny raz musiałam pokazać Wam filmik, bo to wydanie jest tak obłędnie piękne, że aż mam chęć je ciągle przeglądać od nowa i od nowa.Olivie Blake fanom mrocznych tytułów nie trzeba przedstawiać.Tym razem wróciła w swojej szczytowej formie!Masters of death to kapitalna aczkolwiek nietypowa historia o smier*ci, jego chrześniaku i innych nadnaturalnych stworzeniach.Jednakże ta historia niesie za sobą potężne przesłanie, bardzo życiowe i można wyciągnąć z niej wiele wniosków i lekcji.Czymże jest wieczność jeśli spędzimy ją samotnie?Świetnie mi się ją czytało, z wielkim zainteresowaniem i nieustającą ciekawością dotyczącą biegu wydarzeń.Mimo, że jest także wątek romantyczny to stanowi tylko dodatek, delikatne tło niczym nie zakrywające tego, co autorka chciała pokazać.Książka łączy ze sobą elementy różnych wierzeń, fantastykę i psychologię, a to wszystko jest doskonale ze sobą splecione niczym nitki tej samej tkaniny.Bohaterowie są tak różnorodni, a jednocześnie skomplikowani, że stanowią dla nas interesującą zagadkę, przy czym na pewno nie możemy narzekać na nudę czy znużenie.Oś czasowa? A co to takiego? Tutaj skaczemy po niej niczym na trampolinie jednocześnie z niej nie spadając i trzymając jednakowy rytm.Barwne postacie jak Śmierć strzelająca sobie z recepturki w nadgarstek, duch narzekający na swe lokum czy wampirzyca zamieniająca się nocą w... kota to tylko mały przedsmak tej mieszanki wybuchowej.W historii znajdziemy dużo emocji, potężną dawkę dobrego humoru, mocny przekaz oraz przygodę.Możemy polubić bohaterów, utożsamić się z niektórymi, a nawet momentami lekko wzruszyć (aczkolwiek łzy pozostały na swym miejscu).Ta książka jest wielobarwna, wielowątkowa, a jednocześnie spójna i z pewnością do zapamiętania na dłużej!Koniecznie ją poznajcie, nawet jeśli myślicie, że to nie dla Was to powiem Wam, że jesteście w błędzie!
MASTERS OF DEATH to książka jedyna w swoim rodzaju! Zaintrygowała mnie już od pierwszej strony, przez co porzuciłam inne lektury na rzecz historii wampirzycy i medium - chrześniaka Śmierci. Do tego Śmierć strzelający z gumki recepturki za każdym razem, gdy przeklnie, a później gdzieś przepada, demonica będąca całkiem niezłą kumpelą, czy też anielica z nietypową historią lub nieznośny duch. To tylko kilka z postaci, które się tu pojawiły - trzeba przyznać, że wszyscy są niezwykle barwni i intrygujący, a jak się okazuje, są też w jakiś sposób powiązani z rozwiązaniem zagadki gry nieśmiertelnych i zniknięcia Śmierci. Olivia Blake ma niezwykle zręczne i lekkie pióro, a opowieść, którą nam zaserwowała, pełna jest humoru, sarkazmu, gier słownych i zabawnych wtrąceń. Czytałam z uśmiechem na ustach i ciężko było mi się oderwać od książki. Co ważne, przebijają się też wartościowe treści, więc można z tej lektury wyciągnąć jakąś lekcję życia. Sam pomysł na ekipę osobliwych bohaterów był genialny, ale co bardzo ważne - wykonanie i poprowadzenie historii również było na satysfakcjonującym poziomie. Przez tę książkę dosłownie się płynie! Dużą rolę pełni tu również narracja, bo to ona buduje specyficzny klimat i humor powieści. Narrator jest niczym taki sarkastyczny gawędziarz, który dużo gada, dużo wtrąca, ale i tak świetnie opowiada. Można się jedynie przyczepić do tego, że historia jest nieco przegadana, ale przyznam, że zdałam sobie z tego sprawę dopiero na koniec, bo styl pisania był tak wciągający, że nawet gdyby pojawił się tam komentarz do książki telefonicznej, to i tak byłabym zachwycona. Mam wrażenie, że właśnie taki urok tej książki, by zatracić się w sposobie jej opowiadania. Dodatkowo, dla miłośników nienachalnych wątków romantycznych, mamy tutaj trzy, nieco nietypowe, ale za to genialne. Niby nie przejmują one całej historii, ale jak się później okazuje, pełnią ważną rolę w rozwiązaniu całej akcji. Pojawia się też coś na kształt miłości rodzicielskiej i autorce udało się zgrabnie to przemycić do powieści.Jestem zachwycona tą lekturą! Serdecznie polecam!