Nasze rozstania David Foenkinos Książka
Wydawnictwo: | Znak |
Rodzaj oprawy: | Broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 124x190 |
Szczegółowe informacje na temat książki Nasze rozstania
Wydawnictwo: | Znak |
EAN: | 9788324021659 |
Autor: | David Foenkinos |
Tłumaczenie: | Agnieszka Rasińska-Bóbr |
Rodzaj oprawy: | Broszurowa ze skrzydełkami |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 256 |
Format: | 124x190 |
Data premiery: | 07/01/2013 |
Oceny i recenzje książki Nasze rozstania
David Foenkinos sprawia, że czuję się pełna poezji. Dlatego książka jest dla mnie osobistym trofeum, do którego będę niejednokrotnie sięgać, szukając zarówno weny, jak i ukojenia. Skusiłam się na nią dzięki dobremu chwytowi marketingowemu, jaki zastosowali wydawcy. Lubię zarówno humor Woodego Allena, jak i prozę Haruki Murakamiego. Na okładce przeczytałam, że autor to taki produkt dwa w jednym. Musiałam więc to sprawdzić.
David Foenkinos to czarodziej kobiecych zmysłów! Łechce mnie jego subtelna, kobieca wręcz gra słów (nie mylić ze zniewieściałą !)
Popularni pisarze zwykle mają w Internecie dużo recenzji. Odmieniana jest w nich przez wszystkie przypadki treść książki, po czym następują ochy, achy i inne zachwyty. No cóż, ja też będę wzdychać. Uwielbiam tę książkę. Nawet nie tak bardzo za historię, którą opowiada (historii o trudnych miłościach i skomplikowanych układach jest przecież na pęczki), ale za sposób w jaki to robi. To bardzo subtelny balans między różnymi, często skrajnymi, autorskimi spojrzeniami na bohaterów. Zachwyty nad niezwykłością osobowości przeplatają się z ironicznym dystansem i brakiem zrozumienia.
Jest chłodny, zimowy wieczór. Nic się człowiekowi nie chce, więc ratunku szuka u wielokrotnie sprawdzonego przyjaciela, książki. Lekką, zabawną oraz bardzo wciągającą lekturą okazały się "Nasze rozstania" Davida Foenkinosa.Zaczyna się tak jak zazwyczaj. Jest Ona i On. Coś tu jednak nie gra, bo Alice i Fritz jako para nie stanowią obrazka tak słodkiego niczym walentynkowa kartka. Różnice, które ich dzielą bywają idealną „podpałką" do konfliktów, wybuchających w ich związku co chwilę.
David Foenkinos sprawia, że czuję się pełna poezji. Dlatego książka jest dla mnie osobistym trofeum, do którego będę niejednokrotnie sięgać, szukając zarówno weny, jak i ukojenia. Skusiłam się na nią dzięki dobremu chwytowi marketingowemu, jaki zastosowali wydawcy. Lubię zarówno humor Woodego Allena, jak i prozę Haruki Murakamiego. Na okładce przeczytałam, że autor to taki produkt dwa w jednym. Musiałam więc to sprawdzić.
David Foenkinos to czarodziej kobiecych zmysłów!!! Łechce mnie jego subtelna, kobieca wręcz gra słów (nie mylić ze zniewieściałą!)... To prawdziwy majstersztyk słowa (żadne nie jest wynikiem przypadku), mistrz określeń i zwrotów - wytchnienie dla zmęczonego umysłu!
Popularni pisarze zwykle mają w internecie dużo recenzji. Odmieniana jest w nich przez wszystkie przypadki treść książki, po czym następują ochy, achy i inne zachwyty. No cóż, ja też będę wzdychać. Uwielbiam tę książkę. Nawet nie tak bardzo za historię, którą opowiada (historii o trudnych miłościach i skomplikowanych układach jest przecież na pęczki), ale za sposób w jaki to robi. To bardzo subtelny balans między różnymi, często skrajnymi, autorskimi spojrzeniami na bohaterów. Zachwyty nad niezwykłością osobowości przeplatają się z ironicznym dystansem i brakiem zrozumienia. Fritz i Alice, ich rodziny, są jednocześnie wynoszeni pod niebiosa, a za chwilę zwyczajnie wyśmiani. Nigdy jednak autor nie przekracza granicy dobrego smaku i jest wobec swoich bohaterów bardzo lojalny. Ogromnie cenię u pisarzy lojalność wobec stwarzanych i opisywanych przez siebie postaci.
Jest chłodny, zimowy wieczór. Nic się człowiekowi nie chce, więc ratunku szuka u wielokrotnie sprawdzonego przyjaciela, książki. Lekką, zabawną oraz bardzo wciągającą lekturą okazały się "Nasze rozstania" Davida Foenkinosa.