Słońce o północy Amy McCulloch Książka
Wydawnictwo: | LUNA |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Trzymający w napięciu thriller autorki Bez tchu.
Olivia od zawsze chciała przeżyć mroźną noc na Antarktydzie. Nie sądziła, że będzie miała okazję spełnić swoje marzenie. Dlatego, kiedy dostaje zaproszenie na luksusowy rejs od swojego chłopaka Aarona, nie posiada się ze szczęścia.
Nigdy nie widziała czegoś tak spektakularnego: wielkie lodowe klify majaczące złowrogo na horyzoncie, pingwiny nurkujące w lśniącej wodzie, a nad tym wszystkim przedziwnie zmierzchające niebo i słońce, które w ogóle nie zachodzi.
Kiedy na pokładzie statku zostają odkryte zwłoki, wymarzona wycieczka zamienia się w desperacką walkę o przetrwanie. A morderca jest gotów ścigać swoje ofiary aż na najmroźniejsze krańce świata.
Otoczona obcymi ludźmi Olivia nie wie, komu może zaufać.
Jeśli wkrótce tego nie ustali, być może nigdy nie wróci z tej podróży…
Szczegółowe informacje na temat książki Słońce o północy
Wydawnictwo: | LUNA |
EAN: | 9788367996228 |
Autor: | Amy McCulloch |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 384 |
Format: | 13.5x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 15/02/2024 |
Oceny i recenzje książki Słońce o północy
" [...] Teraz, kiedy wiem, że na pewno jest w drodze, mam jeszcze kilka minut, żeby się przygotować do kolejnego etapu. [...]"Uwielbiam thrillery trzymające w napięciu do ostatnich stron, dlatego postanowiłam przeczytać najnowsze dzieło Amy McCulloch pod tytułem "Słońce o północy". I szczerze wam powiem, że nie żałuję, że go przeczytałam. Dzięki niemu przeżyłam niesamowite emocje. Byłam przerażona oraz zachwycona. Przerażona tym co się tam działo, a zachwycona cudownymi widokami. Jeżeli boicie się wody, to tutaj musicie być bardzo ostrożni. Autorka zabiera nas w bajeczną i dosłownie śmiertelną podróż na Antarktydę. Ktoś tutaj poluje na ludzi. Kto zginie, a kto przeżyje ten śmiertelny rejs? Czy główna bohaterka odkryje prawdę, nim morderca sam się ujawni?Główną bohaterką jest Olivia. Dzięki swojemu chłopakowi Aaronowi wypływa w luksusowy rejs. Tym sposobem spełnia się jej jedno z marzeń o Antarktydzie. Niesamowite widoki zapamięta na długo. Oprócz tych pięknych chwil przeżyje chwile grozy. Na pokładzie statku zaczną ginąć ludzie. Dlaczego? Komu może zaufać, a kogo powinna unikać jak ognia? Współczułam Olivii. Dziewczyna walczy ze swoimi demonami, a tu na statku doszły jej kolejne zmartwienia. Kto przeżyje ten fantastyczny rejs?Zazdrościłam Olivii tych pięknych widoków. Dzięki swojemu chłopakowi przeżyła naprawdę fantastyczne chwile.Cieszę się, że autorka umieściła swoją książkę w tak pięknym i bardzo niebezpiecznym miejscu. Idealny klimat dla dobrego thrillera.Jeżeli uwielbiacie książki z szokującymi zwrotami akcji, to koniecznie przeczytajcie "Słońce o północy". Powiem wam szczerze, że takiego zakończenia tej historii się nie spodziewałam. Amy McCulloch idealnie mnie zakręciła, a później totalnie zaszokowała. Dzięki temu muszę mieć oczy i uszy szeroko otwarte, ponieważ tak naprawdę nie wiadomo, komu mogę ufać."Słońce o północy" uważam za udaną lekturę. Dodatkowym jej atutem są piękne i niezapomniane widoki widziane oczywiście oczyma wyobraźni.Nie wiem jak wy, ale ja jestem zachwycona okładką.Z czystym sercem polecam "Słońce o północy" Amy McCulloch.Miłośnicy thrillerów powinni być zachwyceni, tą powieścią.Uwaga! Ta historia wciąga i nie pozwala o sobie zapomnieć. Dla niej warto było zarwać nockę.
Twórczość Amy McCulloch poznałam w ubiegłym roku pochłaniając mrożący krew w żyłach i naprzemiennie rozpalający thriller „Bez tchu", którego burzliwa akcja rozgrywa się podczas wspinaczki na jeden z najwyższych szczytów świata. Tym razem ze „Słońcem o północy" Autorka zabiera nas w równie nieprzyjazne i surowe miejsce, bo na Antarktydę w czasie dnia polarnego. Jednak znając Autorkę, to nie nieprzewidywalne żywioły okażą się największym wrogiem człowieka, a inny człowiek skrywający swą mroczną naturę.W thrillerach uwielbiam zabieg, w którym czytelnik już od pierwszych stron jest świadomy zbliżającego się niebezpieczeństwa. Wiedza, że na pokładzie statku, gdzie w trakcie rejsu ma odbyć się aukcja prac malarza specjalizującego się w krajobrazach polarnej krainy pojawia się morderca budzi narastające uczucie niecierpliwego wyczekiwania na to, co przyniosą kolejne rozdziały. I oczywiste jest, że widzimy jedynie wierzchołek góry lodowej, podczas gdy jej prawdziwy ogrom skrywają lodowate wody oceanu.Dla głównej bohaterki, Oliwii, ta podróż miała być formą odskoczni od problemów i formą wsparcia jej chłopaka Aarona, który jest głównym organizatorem wystawy połączonej z licytacją. Nie spodziewa się, że samotnie przyjdzie jej się zmierzyć nie tylko z dramatycznymi wydarzeniami, których stanie się uczestniczką, ale i własnymi traumami z przeszłości.Fabuła powieści przewija się pomiędzy teraźniejszością a przeszłością, ukazując tragiczne momenty z życia Oliwii, które kładą się cieniem na jej obecnej sytuacji. Równie fascynujące, jak stopniowe odkrywanie kolejnych elementów układanki są klimatyczne opisy lodowych krajobrazów, nagłe zmiany nieprzyjaznej aury i poczucie izolacji od świata, które składają się na idealne tło mrocznych wydarzeń.Autorka nie ułatwia zadania rzucając podejrzenia na kolejne postaci, co utrzymuje czytelnika w stanie nieustającego napięcia i oczekiwania na kolejny zaskakujący zwrot akcji. Poczucie nieprzewidywalności zarówno ze strony natury, jak i człowieka nie pozwala oderwać się od lektury. I choć osobę sprawcy udało mi się odgadnąć tuż przed rozwiązaniem, to nie odebrało mi to w najmniejszym stopniu przyjemności z lektury, a wręcz przyniosło satysfakcję.Jeśli lubicie powieści pełne napięcia i emocji osadzone w warunkach wymagających od człowieka wytrwałości i odwagi w starciu z nieprzyjazną naturą, to „Słońce o północy" będzie strzałem w dziesiątkę. Wspomnę jeszcze, że opisując krajobraz Antarktydy Autorka opiera się na własnych doświadczeniach i uwierzcie mi, potrafi przelać swój zachwyt, ale i szacunek dla tej lodowej krainy.
Amy McCulloch to autorka thrillerów zabierających czytelników na dosyć ekstremalne wycieczki - w pierwszym z nich pt. "Bez tchu" udaliśmy się na ośmiotysięcznik, a w "Słońcu o północy" płyniemy statkiem wycieczkowym na Antarktydę! Obydwie książki są w sumie zbudowane podobnie - opisy samego doświadczenia wyprawy są równie ciekawe co intryga kryminalna. W „Słońcu o północy" napięcie budowane jest powoli, z początku nie jesteśmy pewni czy faktycznie obserwujemy pierwsze sygnały zbrodni, czy może to tylko zbiegi okoliczności. W tym czasie doświadczamy pierwszych zachwytów surowością natury, zetknięciem z antarktycznym krajobrazem, fauną i florą, jak i widocznymi gołym okiem sygnałami, że zmiany klimatyczne naprawdę szybko teraz zachodzą... Pomiędzy tym wprowadzony zostaje wątek klasyczny, a zatem potencjalnej zbrodni popełnionej w miejscu, z którego nie da się uciec, w miejscu zamknięcia od reszty świata. Jest też wątek sztuki, który dodaje historii smaczku, oraz tematy poważne - jest o załamaniu nerwowym i wypaleniu zawodowym. Sama intryga jest budowana spokojnie i skrupulatnie, na samym końcu dopiero zaczyna dominować nad historią i wtedy mocno akcja przyspiesza. "Słońce o północy" to historia osadzona w mocno niebanalnym miejscu, a przez to ciężka do zapomnienia. Przyznaję, że spędziłam z nią ciekawych kilka godzin i już teraz czekam na kolejne przygody, jakich mam nadzieję, że dostarczy nam ta autorka!