Tajemnica Domu Helclów. Śledztwa profesorowej Szczupaczyńskiej Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński, Maryla Szymiczkowa Książka
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
Rodzaj oprawy: | miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Polecamy "Rozdartą zasłonę" - drugi tom serii o profesorowej Szczupaczyńskiej
Szczegółowe informacje na temat książki Tajemnica Domu Helclów. Śledztwa profesorowej Szczupaczyńskiej
Wydawnictwo: | Znak Literanova |
EAN: | 9788324035052 |
Autor: | Jacek Dehnel, Piotr Tarczyński, Maryla Szymiczkowa |
Rodzaj oprawy: | miękka |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 288 |
Format: | 14.5x20.5cm |
Data premiery: | 15/07/2015 |
Oceny i recenzje książki Tajemnica Domu Helclów. Śledztwa profesorowej Szczupaczyńskiej
Jestem miłośniczką kryminałów, zarówno tych w formie książkowej jak i filmowej, dlatego też nie mogłam się doczekać możliwości zrecenzowania powieści "Tajemnica domu Helclów".
Kraków jest miastem królów Polski, dawną jej stolicą, ale również i miejscem, gdzie mieszkali najznamienitsi społecznie ludzie, na czele z mistrzem Matejko czy księciem Czartoryskim. Do takiej socjety chce należeć Zofia Szczupaczyńska, żona profesora Uniwersytetu Jagiellońskiego, kobieta obdarzona dobrym okiem, zmysłem, ale przede wszystkim kobieta próżna i okazująca się na każdym kroku hipokrytką.
Jest jesień u schyłku XIX wieku, krakowianka po mężu, profesorowa Szczupaczyńska, jest uroczym wcieleniem drobnomieszczaństwa. Ambitna, próbująca zapomnieć o tym, że pochodzi z Przemyśla, więc stara się być bardziej krakowska niż Krak, jej mąż - profesor Uniwersytetu, jest skromnym człowiekiem bez wielkich aspiracji, co drażni jego żonę.
Książka, którą zauroczyła się cała moja rodzina. Literatura dobra dla każdego, niemal bez względu na wiek;)
Z niecierpliwością wyczekiwałem tej książki. Na forach można było znaleźć sprzeczne opinie na jej temat. Kryminał, który rozpoczyna się dość banalnie - sielsko, anielsko. Główna bohaterka, czyli pani profesorowa Szczupaczyńska jest obarczona mnóstwem spraw, którym musi sprostać.
Są takie dni, kiedy nie mam ochoty na nic, poza ukryciem się na kanapie z prawdziwym kryminałem. Jeżeli dodatkowo jest to elegancki kryminał, polski, z historycznym tłem - to już o nic więcej nie mogę prosić.
Tajemnica domu Helclów to rzeczywiście, tak jak pisze Michał Rusinek, "pyszna lektura". Bardzo mi się spodobał ten zwrot.Jest taki pełny, a jednocześnie kojarzy mi się z książką, która jest wciągająca w taki miękki sposób. Potrafi tak zaciekawić, że historia w niej przedstawiona ukazuje się przed czytelnikiem z taką lekkością, że obojętnie w którym miejscu by się akurat znajdował, czy w domu, czy w autobusie, wtapia się w jej świat i czuje się jego częścią.
„Tajemnica domu Helclów" została napisana przez dwóch autorów, Jacka Dehnela i Piotr Tarczyńskiego, którzy skryli się za postacią Maryli Szymiczkowej. Co z tego wyszło?
„Literacka zagadka roku"? Świetnie! „Zbrodnia w stylu vintage"? Jeszcze lepiej. To właśnie te hasła nastawiły mnie, że dostanę polską wersję Sherlocka, choć może bardziej pasowałaby tutaj panna Marple. Oldschoolowy klimat, konwenanse i obyczaje przyćmiły jednak same morderstwa (bez których przecież nie mogło się obejść), a największą tajemnicą okazała się sama autorka. Zacznijmy jednak od początku.
Tajemnica Domu Helclów to pierwszorzędny kryminał ulokowany w Krakowie roku 1893. Główną bohaterką, a zarazem hobbystyczną panią detektyw jest profesorowa Zofia Szczupaczyńska na co dzień zajmująca się prowadzeniem domu i dzielnym wspieraniem kariery swojego męża oraz umacnianiem jego pozycji w towarzystwie.