Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Los daje Ci drugą szansę. Stawia na Twojej drodze człowieka, który przed laty zdobył Twoje serce i pochłonął duszę. Był oddechem. Otuleniem. Obietnicą. Spełnieniem marzeń, nieco tylko podszytych młodzieńczą beztroską. Wtedy Wasze drogi rozeszły się, ale dziś... możesz zacząć od nowa. Zrobisz to? Zaryzykujesz?Czy miłość może przetrwać próbę czasu? Czy powrót do młodzieńczej fascynacji jest możliwy i ma jakikolwiek sens? Przekonaj się. Wbrew pozorom to nie jest książka tylko dla młodych ludzi. Zawiera uniwersalne treści i niesie z sobą wiele refleksji zrozumiałych dla każdego z nas, a do tego pulsuje muzyką lat '70.Jane Sanderson urodziła się w South Yorkshire w 1962 roku. Studiowała język angielski na Uniwersytecie Leicester, a po ukończeniu studiów została dziennikarką, co niewątpliwie tłumaczy styl i profesjonalny warsztat widoczny w książce. Autorka pracowała także jako producentka radiowa, zatem absolutnie nie zdziwi nikogo fakt, jak bardzo muzyczna okazała się jej powieść, wydana w Polsce przez Wydawnictwo Znak Literanova.Wszystkie piosenki o miłości mimo enigmatycznego i dość tendencyjnego opisu okazały się strzałem w dziesiątkę. Od dawna brakowało mi romansu tak dobrze napisanego, dojrzałego i jednocześnie delikatnego, a na dodatek utrzymanego w unikatowym klimacie retro. Takiego, w którym motywy społeczno-obyczajowe i moralne mają równie wielkie znaczenie jak miłość głównych bohaterów. Powieść brytyjskiej autorki spełnia wszelkie te oczekiwania a na dodatek ukazuje nieco zapomniany świat młodości dzisiejszych pięćdziesięciolatków.Z każdej strony powieści wypływa czułość i swoista nostalgia, choć tematy jakie porusza autorka nie należą do łatwych. Tłem dla urzekającej, niepokonanej miłości jest bowiem nie tylko unikatowa, oldskulowa muzyka, ale przede wszystkim wątki jak trudne jak traumatyczne dzieciństwo, toksyczne nałogi, przemoc psychiczna i fizyczna, a także uwarunkowania kulturowe determinujące zachowania bohaterów.Jane Sanderson stworzyła historię przepełnioną emocjami, niespieszną i wymagającą chwili refleksji oraz skonstruowała postaci tak żywe, że nie sposób zwątpić w ich prawdziwość. Można się czepiać, że jak na pięćdziesięciolatków, zachowują się czasem lekkomyślnie i zbyt lekko traktują swoje "dorosłe" zobowiązania, ale zamysłem autorki było zapewne pokazanie, że melodii serca nie zagłusza coś tak prozaicznego jak wiek. Uczucia są ogromną siłą bez względu na to, czy mamy 17 czy 60 lat. Kwestia tylko, czy pozwolimy im dojść do głosu.Wszystkie piosenki o miłości są lekturą poniekąd kontrowersyjną. Ukazują bohaterów pierwszo jak i drugoplanowych w świetle pełnym prostych prawd o człowieku. Nie ma tutaj czarnych charakterów, każda z postaci kieruje się swoim osobistym pakietem wartości, które możemy jako czytelnicy zaakceptować bądź nie. Autorka sprawia, że nad każdą z postaci trzeba się pochylić i przenalizować jej postępowanie, odnosząc się do własnych doświadczeń. Ten zabieg sprawia, że nie raz wylejesz łzy obserwując poczynania swoich ulubieńców, a także łatwo zidentyfikujesz się z wybraną postacią. Będziesz współczuć Ali, kibicować Danielowi, albo też zapragniesz przytulić Billa czy Katelin. Jestem przekonana, że po lekturze zagra w Twoim sercu taka melodia, której się nie spodziewasz.Wszystkie piosenki o miłości skłaniają także do refleksji nad tym, czy spóźniona miłość ma szansę wygrać z codziennością. Czy wspomnienia, dawne przeżycia i doświadczenia mogą stać się spoiwem udanego, dojrzałego związku? Ali i Dan komunikują się za pomocą muzyki, pokonują kontynenty przesyłając sobie adekwatne do stanu emocjonalnego utwory Davida Bowiego, Joni Mitchell, Pink Floyd czy Blondie i co ciekawe, to właśnie dzięki temu odbudowują więź, którą dawno temu musieli zerwać. Warto zwrócić uwagę na to, że do ponownego spotkania bohaterów dochodzi po ponad trzech dekadach. Ali i Dan są ludźmi w średnim wieku, ale emocjonalnie wciąż mocno przynależą do 1978 roku, gdzie zaczęła się ich muzyczna lista życia. Przesyłając sobie piosenki budują swoiste mosty pamięci, które pomagają im na nowo zawalczyć o szczęście, Jak myślisz, czy ta historia będzie miała happy end?Jane Sanderson z premedytacją napisała książka o związkach i niezręcznych dylematach moralnych bohaterów, a dla niepoznaki ubarwiła wszystko muzyką, która mówi więcej niż tysiąc słow. Przyznam, że same piosenki były mi zupełnie obce, ale dobra muzyka ma przecież moc łączenia pokoleń. Wystarczy włączyć playlistę na Spotify (na końcu tego tekstu znajdziesz bezpośredni link) i wyobrazić sobie wydarzenia opisane w powieści. Dzięki wprawnemu warsztatowi, przyjemnemu w odbiorze stylowi autorki i doskonałemu tłumaczeniu Małgorzaty Kafel będzie to banalnie proste. Gdybym miała określić tę powieść jednym zdaniem, powiedziałabym, że napisała ją Colleen Hoover przeniesiona do lat '70, a co za tym idzie - spodoba się romantyczkom o wrażliwej duszy, czytelniczkom łaknącym dobrych emocji, a także wszystkim tym, który wierzą w potęgę pierwszej, jedynej miłości. Czy Ty także do nich należysz?