Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Początkowo książka przypominała ŚMIERĆ PIĘKNYCH SAREN i jakoś trudno było mi przebrnąć przez klimaty oscylujące nieco wokół czeskiego humor, ale umiejscowione w Indiach. Jednak z kolejnymi krótkim rozdziałami - gdzie historia przechodzi w swój główny wątek - było coraz lepiej.I tu jest pewien problem.Istotny.Historia jest nieprawdopodobna. Do tego zawiera dwa zdarzenia, które jeszcze bardziej przenoszą czytającego w jakiś całkowicie nierealny świat.Z kolei całe mnóstwo szczegółów jest tak precyzyjnie celnych, dokładnych, realnych - zarówno w sferze „fizycznej", jak i duchowej.Książek, historii, filmów o rozbitkach znamy mnóstwo. Jesteśmy w stanie przewidzieć co się może zdarzyć, jak zachowa się bohater.Tu podawane szczegóły „psują" ten „rozbitkowy kanon".Za to doskonale pasują do rzeczywistości.Na dodatek moja (i nie tylko moja) niewiara otrzymuje tu wersję alternatywąCieszę się, że przeczytałem ŻYCIE PITylko nadal nie wiem co o tym wszystkim sądzić.Czy to historia o człowieku nieprawdopodobnie otwartym, czy wręcz przeciwnie - o kimś na zawsze i na głucho zamkniętego w sobie po traumatycznych przejściach.PS. Zaraz po skończeniu lektury obejrzałem film. Raczej niepotrzebnie. Reżyser nie do końca wiedział, które myśli książki chce przekazać - więc na wszelki wypadek wymieszał wszystko i dodał coś od siebie. Aktor w roli głównego bohatera nie wiedział jak wyrazić to co wymyślił reżyser, więc głównie dramatycznie krzyczał. Budżet na efekty specjalne okazał się za niski.https://cyganblog.wordpress.com/2015/11/28/no-i-nie-wiem/