Menu

Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego

Stowarzyszenie im. Stanisława Brzozowskiego
Książka składa się z siedemnastu baśni napisanych przez bardziej i mniej znanych współczesnych węgierskich pisarzy i pisarek. Historie oparte na znanych bajkach i opowieściach w centrum stawiają różnorodne postacie z marginalizowanych grup: Kopciuszek pochodzi z romskiej rodziny, Królowa Śniegu jest lesbijką. „Kraina baśni jest dla wszystkich” skierowana jest do wszystkich tych, którzy mają trudności ze znalezieniem swojego miejsca w świecie. Każda z baśni pokazuje, nie tylko to, że nie wszyscy jesteśmy tacy sami, ale przede wszystkim jak kolorowe i różnorodne może być życie. Książka spotkała się z falą ataków prawicowych grup i węgierskiego rządu, który wprowadził niedawno haniebne prawo rzekomo broniącego młodzież przed „homopropagandą”. Jednocześnie „Kraina baśni jest dla wszystkich” okazała się jedną z najgłośniejszych książek 2020 roku na Węgrzech i sprzedała się w ponad 30 tysiącach egzemplarzy.
Choć użyte w tytule zdanie przypisywane premierowi utworzonego przez Hitlera Protektoratu Czech i Moraw niemal na pewno ma charakter apokryficzny, to znakomicie oddaje dylematy, przed którymi stanęli Czesi pod niemieckim protektoratem, lawirujący między współpracą z III Rzeszą a patriotyzmem. Ujmując rzecz w największym skrócie, to historia ludzi, którzy zdecydowali się dać przeciwnikowi palec, a później przydarzyło im się to, przed czym przestrzega popularne porzekadło. Kontynuacja wielokrotnie nagradzanej książki Kiedy wybuchnie wojna? 1938. Studium kryzysu (Finał Nike 2020, Nagroda im. Jerzego Giedroycia, Nagroda Klio 2019).
Idealne socjalistyczne osiedle, na którym żyje się spokojnie i sennie, skrywa sekret z przeszłości. Dawniej, kiedy na jego miejscu była wioska, młode dziewczyny w trakcie tajemniczego rytuału - tytułowej próby - rzucały wyzwanie władzy. Prawdopodobnie w grę wchodziło coś ponadnaturalnego. Po tylu latach, po tylu zmianach i kłamstwach nie sposób już dotrzeć do prawdy. Nie mamy też pewności, że nasza bohaterka chce do niej dotrzeć. Może chce tylko opowiedzieć historię. Ale czy ta praktyka na pewno należy do przeszłości? Czy rewolucja jest jeszcze możliwa? I jak miałaby wyglądać?
Zdjęcia i teksty zawarte w tym albumie są próbą zapisu spotkania z trzema kluczowymi dla historii getta warszawskiego miejscami. Są to: Zespół Szkół Licealnych i Ekonomicznych im. Mikołaja Kopernika — Stawki 10 (częs´c´ Umschlagplatzu), Wydział Psychologii Uniwersytetu Warszawskiego — Stawki 5/7 (siedziba Komendy oddziału SS, nadzorującego deportację z sąsiedniego Umschlagplatzu), Kamienica przy Żelaznej 103, dawne Befehlstelle, czyli centrum dowodzenia, siedziba specjalnej formacji Einsatz Reinhardt przybyłej z Lublina do kierowania Wielką Akcją Likwidacyjną warszawskiego getta. Trzy wymienione budynki stanowią warszawski trójkąt Zagłady. To w tym trójkącie rozegrała sie? Wielka Akcja Likwidacyjna, podczas której 300 tysięcy Żydów — przez Umschalgplatz — odjechało z getta prosto do komór gazowych Treblinki. Album zawiera esej fotograficzny Artura Żmijewskiego, zdjęcia budynko´w oraz ich wnętrz wykonane „tu i teraz” (w 2020 roku). Fotografie oplecione są tekstami Jacka Leociaka i Zofii Was´lickiej-Żmijewskiej. I zdjęcia, i teksty są utrwaleniem spojrzenia na to, co było scenerią Zagłady, a dzis´ jest elementem żywej tkanki wspo´łczesnej Warszawy.
Pasjonująca obrona otwartego społeczeństwa, wolności akademii i mediów, a także praw człowieka. Na ile państwa powinny kontrolować działalność mediów społecznościowych? Co zrobić z rozwojem technologicznym w sferze kontroli obywatelek i obywateli, który w rękach opresyjnych reżimów, może być zagrożeniem dla wolności? Jak należałoby zreformować Unię Europejską, by lepiej służyła jej mieszkankom i mieszkańcom oraz światu? I wreszcie dlaczego milioner i inwestor zdecydował się przeznaczyć swoją fortunę na promowanie i obronę otwartego społeczeństwa ? Na te pytania odpowiada najbardziej znany na świecie filantrop i inwestor, wróg autorytarnych i nieliberalnych polityków. Ważna lektura dla wszystkich oburzonych ostatnimi zmianami politycznymi.
Oni. Homoseksualiści w czasie II wojny światowej - książka Joanny Ostrowskiej Literacka Nagroda NIKE 2022 od czytelniczek i czytelników Nieliczni Niemcy, którzy wykorzystywali seksualnie i dręczyli innych więźniów w nazistowskich jednostkach penitencjarnych – tak określano w Polsce mężczyzn skazanych w latach 1933–1945 na mocy paragrafu 175 piętnującego relacje homoseksualne. „Oni” byli obcy; byli drapieżcami i było ich bardzo niewielu. Z tych trzech powodów nie zajmowano się ich historią, nie upamiętniano i nie traktowano jako ofiar nazistowskiego systemu. Ocaleńców przemilczano. W Polsce „takich” ludzi miało nie być. Homoseksualnych mężczyzn aresztowano i więziono w Rawiczu, Międzychodzie, Wronkach, Strzelcach Opolskich, czy Tarnowie. Wywożono do KL Sachsenhausen, KL Buchenwald, KL Mauthausen, KL Gross-Rosen, kompleksu obozowego Auschwitz-Birkenau-Monowitz oraz na Majdanek. Ginęli w jednostkach penitencjarnych na terenie Rzeszy a jeśli udało im się przeżyć, wracali do domu. Ich groby można odnaleźć na polskich cmentarzach. Opowieść o nich nie składa się wcale z pojedynczych śladów. Nawet jeśli ich biografie są niepełne, często urwane lub pozbawione finału, to tworzą rozbudowany wielogłos. Historia osób nieheteronormatywnych w czasie II wojny światowej nadal pozostaje w sferze tabu. Siedemdziesiąt pięć lat po zakończeniu wojny nie ma w Polsce praktycznie żadnych publikacji na ich temat, trudno o nawet drobne fragmenty w ogólnych opracowaniach. „Oni” nie istnieją z naszej winy. Zamazani przez przedwojenne fantazmaty podsycane nazistowską propagandą i perwersyjne plotki wojenne i obozowe, zrównani zostali z bezimiennymi uwodzicielami, kryminalistami, aspołecznym elementem. Przeciwko tym wyobrażeniom trzeba się wreszcie zbuntować, a o „nich” nie da się już dłużej milczeć.
Epoka łowiecko-zbieracka rozpłynęła się w zamierzchłych dziejach homo sapiens. Istnieje jednak grupa ludzi, mieniąca się na podobieństwo prehistorycznych przodków „myśliwymi”, która zastygła w okopach archaicznych argumentów. Czy współcześnie da się jeszcze obronić zabijanie dla rozrywki i wyniszczanie dla przyjemności? Myśliwi mówią, że strzelając do zwierząt, regulują ich populacje i chronią społeczeństwo przed spadkiem plonów. Tak nie jest. Książka ta krok po kroku udowadnia nieprawdziwość tych tez, odsłaniając schematy ludzkiej i przyrodniczej tragedii, jaką jest hobbystyczne zabijanie zwierząt. "Ilustrowany samouczek antymyśliwski" z pasją i wnikliwie obnaża mity współczesnego łowiectwa. A przy okazji z czułością opisuje magiczny urok dziko żyjących zwierząt – wszak to z myślą o nich powstał.
Jesteśmy świadkami narastania wielkiego społecznego gniewu. Jak możemy go przekształcić we wspólne działanie, zwłaszcza dziś w społeczeństwach zduszonych pandemią? Czy rozczarowanie współczesną formą demokracji liberalnej da się zamienić w pragnienie jej dogłębnej zmiany? Bohaterkami i bohaterami tej książki są: rewolucja francuska, punkowy duet Siksa, patologie liberalnych demokracji i słabości populizmów, czarny feminizm i projekty ratowania klimatu.
Czy każdy i każda powinni mieć udział w bogactwie społeczeństwa? Czy możemy stworzyć bardziej sprawiedliwy świat, przyznając wszystkim gwarantowany dochód? Co to oznacza dla naszego zdrowia, dostatku i szczęścia? Na te i wiele innych pytań odpowiada w swojej najnowszej książce Guy Standing, który od ponad trzydziestu lat gra pierwsze skrzypce w dyskusji o dochodzie podstawowym. Bezwarunkowe, regularne, bezpośrednie świadczenie pieniężne dla każdej obywatelki i obywatela – to właśnie dochód podstawowy. W kolejnych krajach partie polityczne zaczynają wpisywać go do swoich programów. Dochód podstawowy przestaje być utopią, a zaczyna niezbędnym rozwiązaniem umożliwiającym prowadzanie progresywnej polityki. Namacalnym (w portfelach) dowodem, że w nowoczesnych społeczeństwach każda osoba odgrywa rolę w wytwarzaniu bogactwa, które dziś należy do garstki nielicznych. Jakie skutki dochód podstawowy niesie w zakresie gospodarki, biedy, pracy? Jakie argumenty można wysunąć przeciwko tej idei? I dlaczego nie można dłużej czekać z jej wprowadzeniem w życie? Na wszystkie te pytanie odnajdziesz pytanie w tej przystępnej książce.
Najlepsza książka 2019 roku „Financial Times” i „The Guardian” Niektórzy ludzie odrzucają fakt, że nasza planeta ociepla się z powodu działalności człowieka. Ale czy ci z nas, którzy akceptują rzeczywistość spowodowanej przez człowieka katastrofy klimatycznej, naprawdę w nią wierzą? Gdybyśmy rzeczywiście w nią uwierzyli, z pewnością zdecydowalibyśmy się na działania zgodne z tym, co wiemy. A jednak prawie ich nie podejmujemy. W Klimat to my Jonathan Safran Foer bada fundamentalny dylemat naszych czasów w zaskakujący i głęboko osobisty sposób. Zadanie ocalenia planety wymaga wielkiego rozliczenia się z naszą. niestety bardzo ludzką, niechęcią do poświęcenia komfortu ze względu na niepewną przyszłość. By jeść więcej, smaczniej i taniej, zamieniliśmy naszą planetę w farmę do uprawy produktów zwierzęcych, czego konsekwencje są katastrofalne. Tylko wspólne działanie może uratować naszą planetę. Działanie, które zaczyna się od tego, co jemy - a czego nie jemy - na śniadanie.
Wyobraź sobie, że myślisz o potrawie, a Twój robot kuchenny odbiera fale mózgu i ją przygotowuje. Następnie nastrajasz swój smak na maksimum. Poranny posiłek staje się przeżyciem niemal mistycznym… Wyobraź sobie, że Twoje ciało nie istnieje. Nie musi, bo Twoja świadomość została przekopiowana do komputera. Możesz teraz być, kim tylko chcesz. Wyobraź sobie, że możesz ulepszyć swoje potomstwo, wybierając mu same najlepsze geny. Któż z nas nie marzył o przezwyciężeniu ograniczeń ludzkiego ciała? Nauka i technologia obiecują poszerzenie naszych zdolności, zwiększenie inteligencji i długości życia, w nadziei, że uda nam się przeobrazić w coś lepszego od nas samych. Marzenie to zapoczątkowało transhumanizm. Ruch, który cieszy się wsparciem miliarderów z Doliny Krzemowej i niektórych spośród największych firm świata. W Być maszyną reporter Mark O'Connell zgłębia niesamowity świat ludzi, którzy wierzą, że można myśleć o ciele jako o sprzęcie. Odwiedza wiodący ośrodek krioniczny, by przekonać się, w jaki sposób niektórzy postanowili zapobiec śmierci. Odkrywa niezależny kolektyw biohakerów, którzy wszczepiają sobie pod skórę rozmaite gadżety w celu wzmocnienia swoich zmysłów. Spotyka zespół niezłomnych naukowców trudzących się nad uchronieniem ludzkości przed sztuczną superinteligencją. Dokąd prowadzi nas obsesja na punkcie technologii? Jaki będzie wpływ rozwoju SI na przyszłość naszych miejsc pracy, życia rodzinnego i na nasze człowieczeństwo? Czy technologie, które tworzymy, przyczynią się do naszej zguby? W swojej książce O'Connell stworzył głęboki, poruszający, i często śmieszny do łez, przekrojowy portret wpływowego ruchu transhumanistów. Zgłębiając, co to znaczy być maszyną, autor oferuje zaskakującą medytację nad tym, co to znaczy być człowiekiem.
Zarówno Henryk Sienkiewicz, jak i Stefan Żeromski w esejach Andrzeja Mencwela, to twórcy uprawiający rozmyślnie dwie odmienne tradycje historyczne. Horyzont idei XX wieku autor rozpina pomiędzy „krzepieniem serc” a „rozdrapywaniem ran”. Mencwel krytycznie analizuje ideowe, kulturalne i społeczne węzły polskiej nowoczesności. Nie poprzestaje na polemikach literackich i historycznych, lecz podejmuje i rozwija konstrukcje postaw polskich - od początków XX wieku do naszych dni. Biorąc za bohaterów swoich rozważań takich autorów jak Edward Abramowski, Maria Dąbrowska, Stanisław Brzozowski, Jerzy Giedroyc, Jan Strzelecki, ale i Tadeusz Kantor czy Olga Tokarczuk, autor uprawia krytycznie społeczną samowiedzę. Gdy „tożsamość polska” stała się pretekstem propagandowych idealizacji w ramach tak zwanej polityki historycznej, książka Andrzeja Mencwela jest refleksyjną debatą o współczesnych mitach, tradycjach i ideach.