Menu

Barbara Bieńkowska

Żyjemy w latach zasadniczych przemian dokonujących się na naszych oczach i częściowo z naszym udziałem niemal we wszystkich dziedzinach politycznych, ekonomicznych, cywilizacyjnych i kulturowych. Zawsze w takich okolicznościach panowały tendencje odwracania się od przeszłości, traktowanej jako balast, utrudniający marsz ku nowej, wspaniałej przyszłości. Dopiero później, po zachłyśnięciu się nowoczesnością, następowała refleksja, że żadna trwała konstrukcja społeczna nie może powstać ani nie utrzyma się bez fundamentów, które tworzy dziedzictwo historyczne. Tak bywało w różnych przełomowych epokach dziejów, tak też jest obecnie. Wcześniej w krajach wyprzedzających nas pod względem technologicznym, ale również obecnie w naszej trudnej rzeczywistości toruje sobie drogę zrozumienie, że historia nie jest zbędnym balastem, lecz nieodzownym składnikiem współczesności a w jeszcze większym stopniu-przyszłości. To uniwersalne doświadczenie szczególnie odnosi się do świata książki. Książka bowiem była i jest nie tylko jednym z podstawowych kanałów komunikacyjnych, narzędzi przekazu informacji i zachowania pamięci, bez którego nie mogłaby funkcjonować żadna zorganizowana społeczność. Jest również siłą sprawczą uczestnicząca w formowaniu treści myślenia i działania. Wystarczy przypomnieć, że przełomowe epoki w dziejach ludzkości wiążą się ze zmianami form komunikacji piśmienniczej. Okres historyczny każdego społeczeństwa datuje się od zastosowania pisma. Wynalazek druku otwiera epokę nowożytną, obecnie zaś mówi się o nadejściu ery elektronicznej.