Rozliczenie z ostatnim 30-leciem naszej historii. Janusz Anderman powraca!
Dzień po katastrofie smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim zbierają się tłumy. Dziennikarz francuskiego tygodnika, z pochodzenia Polak, przyjeżdża do Warszawy, by opisać protesty, które ogarnęły miasto. W przeszłości był dziennikarzem radiowym. Za przynależność do antysocjalistycznej organizacji studenckiej został internowany i trafił na Białołękę. Teraz, po latach, z okna hotelu obserwuje wydarzenia i przeżywa déja vu. Demony z przeszłości powróciły.
Nowa powieść Andermana to mieszanka wybuchowa, a jej najważniejsze składniki to świetny słuch i rytm, wyczulenie na wszelkie fałsze obecne w społecznym dyskursie i ostrze ironii. W Czarnym sercuceniony prozaik bezwzględnie i szczerze opowiada o swoim pokoleniu, uwikłanym w traumatyczną , zagmatwaną historię i jak zwykle nie pozwala zapomnieć o czarnej stronie naszej rzeczywistości.