Menu

Leszek Żebrowski

Powstanie Warszawskie od początku wzbudzało i budzi nadal olbrzymie kontrowersje, jeśli chodzi o jego przyczyny, przebieg, sposób dowodzenia i skutki. Coraz częściej ze strony jego krytyków padają argumenty, które nie są wprawdzie nowe, ale są w nowy, uwspółcześniony sposób wykorzystywane. Za powstanie Polacy zapłacili olbrzymią cenę – być może nawet do dwustu tysięcy ofiar. Dlaczego powstanie wybuchło? Kto tego chciał, a kto się temu przeciwstawiał? Jak wyglądały przygotowania i podejmowanie decyzji? I wreszcie – kto jest za to wszystko odpowiedzialny: powstańcy, ich dowódcy, a może jednak ktoś inny? Te pytania będą nas stale nurtować i będziemy szukać na nie odpowiedzi tak długo, jak długo powstanie będzie żyć w naszej zbiorowej, narodowej pamięci. Leszek Żebrowski - Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego. Ekonomista, historyk, publicysta. Specjalizuje się w dziejach polskich organizacji konspiracyjnych w okresie II wojny światowej i narodowego odłamu Żołnierzy Wyklętych, a także komunistycznej konspiracji i partyzantki z lat 1942-1945 oraz stalinowskiej bezpieki.
„Czerwona trucizna” to zbiór esejów historyczno-politycznych z ostatnich kilkunastu lat, traktujących o naszej sytuacji po 1989 roku, przypominających również o tym, co było wcześniej. Jest on kontynuacją pierwszego tomu pt. „Mity przeciwko Polsce. Żydzi, Polacy, komunizm 1939–2012” (Capital, Warszawa 2012). Teksty ukazywały się systematycznie w bezkompromisowym tygodniku „Nasza Polska”. Wszystkie pozostają nadal bardzo aktualne – czyli pod wieloma względami cały czas drepczemy w tym samym miejscu. Nie udało się nam wyjść z pajęczyny zależności instytucjonalnych i personalnych z tzw. minionego okresu. Okazało się, że „właściciele Polski Ludowej” znakomicie odnaleźli się w nowej (?) rzeczywistości, bezkarni i uwłaszczeni na tym, co rabowali przez kilkadziesiąt lat. Nie potrafiliśmy wypracować sensownej i sprawiedliwej polityki historycznej, opartej o wyniki konkretnych badań – pozostajemy zatem w sferze mitów i pomówień, idących tak daleko, że stajemy się już nie ofiarami wojny i planowego ludobójstwa obu ideologicznych imperializmów (III Rzeszy Niemieckiej i Związku Sowieckiego), ale jej sprawcami i... ludobójcami. To wydaje się jeszcze niedorzeczne na gruncie krajowym, ale jest coraz bardziej akceptowane na gruncie międzynarodowym, w tym także w obecnych Niemczech, Rosji oraz w Izraelu, który powinien być szczególnie wrażliwy na wszelkie kłamstwa dotyczące ludobójstwa, popełnianego również na ludności żydowskiej. Trwa zatem w dalszym ciągu walka o prawdę historyczną prezentowaną w tym zbiorze i o rzetelną politykę historyczną państwa, albowiem porządki należy rozpocząć na własnym podwórku.?
Gdy osiemnaście lat temu, w 1995 r. „Paszkwil Wyborczej” wyszedł drukiem, myślałem, że jego żywot – jako książki o Powstaniu Warszawskim – będzie krótki. Rzecz dotyczyła bowiem bieżącego (jak się wówczas wydawało) sporu nie tyle o samo Powstanie (bo ten się nigdy nie zakończy), co propagandowego ataku „Gazety Wyborczej” na jego uczestników. Skoro uznano na jej łamach, że AK i NSZ wytłukły mnóstwo niedobitków z getta, to naturalną rzeczą było dokładne sprawdzenie, czy jest to prawda czy też fałsz. Okazało się to fałszem, który podparty został nieistniejącymi lub spreparowanymi „dowodami”. Ponadto dokonano tego w sposób wyjątkowo nieudolny. Widocznie redakcja uznała, że można nas bezkarnie szkalować antysemityzmem, zupełnie jak w czasach stalinowskich, gdy mówić i pisać mogła tylko jedna strona. Z tej sytuacji redakcja „GW” mogła wyjść nie tyle z twarzą (bo ją straciła), ale choćby ze skruchą i przeprosinami. Niestety, nic takiego nie nastąpiło, co więcej sytuacja nie uległa zmianie po dziś dzień. Gdyby Polska była normalnym krajem, gazeta o takiej reputacji zostałaby zbojkotowana i zmuszona do normalnych zachowań, lub też wypadłaby z rynku. Polska jednak nie jest (jeszcze) normalnym krajem. Straszliwe okupacje: niemiecka i sowiecka (a następnie „wewnątrz” komunistyczna) w latach 1939–1989 zrobiły swoje. Zostaliśmy pozbawieni prawie całkowicie własnych elit. W miejsce intelektualistów i naturalnych przywódców dostaliśmy narzuconych siłą zdrajców i kolaborantów, którzy uzurpatorsko zajęli ich miejsce... Ponadto zawsze opowiadających się po stronie naszych wrogów. Przez osiemnaście lat, które upłynęły od pierwszego wydania tej książki zostało wydanych niezwykle wiele publikacji i artykułów, zawierających odniesienia do paszkwilowych artykułów Adama Michnika i Michała Cichego. Są one jednak albo hagiograficzne, ich autorzy cynicznie identyfikują się z tamtymi treściami (że AK i NSZ wytłukły mnóstwo niedobitków z getta), bądź też trwożliwie omijają sedno sprawy nie poddając ich należytej krytyce. Niektóre z nich przytoczyłem w tym wydaniu, bezwartościową resztę jednak pominąłem, jako że nie wnosiła ona absolutnie nic nowego. W trakcie upływu tych lat zdążyło wyrosnąć nowe pokolenie – ludzi odważniejszych, mądrzejszych, bezkompromisowych, szukających prawdy i przede wszystkim normalnych, którzy są zdolni do samodzielnego myślenia, na których poglądy i osądy nie nakładają się gderliwe pohukiwania podstarzałych przez ten czas pseudoautorytetów. To przede wszystkim dla nich jest ta książka – o naszych prawdziwych Bohaterach, których ofiara nie może iść na marne. Warszawa, lipiec 2013 r. Leszek Żebrowski
Brygada Świętokrzyska NSZ działająca na Kielecczyźnie toczyła walki z niemieckimi siłami okupacyjnymi oraz z oddziałami komunistycznymi, które uważała za forpocztę NKWD na ziemiach polskich. W styczniu 1945 r., gdy ruszył front wschodni, Brygada rozpoczęła marsz na zachód, wykorzystując chaos na zapleczu frontu. Brygada Świętokrzyska NSZ działająca na Kielecczyźnie toczyła walki z niemieckimi siłami okupacyjnymi oraz z grupami komunistycznymi, które uważała za współokupantów i forpocztę NKWD na ziemiach polskich. W styczniu 1945 r., gdy ruszył front wschodni, Brygada rozpoczęła marsz na zachód, wykorzystując chaos na zapleczu frontu. Od kilkudziesięciu lat trwają kontrowersje dotyczące walki oraz jej przemarszu na zachód. Z okazji 70. rocznicy powołania Brygady Świętokrzyskiej przypadającej w tym roku –prezentujemy album, złożony z fotografii i dokumentów (często dotychczas nieznanych). Ma to pozwolić przybliżyć jej dzieje i wyrobić sobie samodzielny sąd na jej temat.
Jest to wybór artykułów publicystycznych z zakresu najnowszej historii Polski oraz polityki z ostatnich kilkunastu lat, zamieszczanych w tygodniku „Nasza Polska”.
W zakresie naszej najnowszej historii istnieje jeszcze bardzo wiele „białych plam” – zagadnień niezbadanych i nieopisanych, życiorysów, wydarzeń. Naszym obowiązkiem jest szukać, dopisywać, poprawiać to, co już zrobione. Mamy tragiczną spuściznę po okresie Polski Ludowej (1944–1989) – panowanie bardzo ścisłej cenzury w ramach restrykcyjnych wymogów ideologicznych spowodowało, że w licznych przypadkach „dzieła” historyczne były farsą. W latach następnych, po 1989 roku, sytuacja tylko nieznacznie się poprawiła. Leszek Żebrowski ze wstępu Leszek Żebrowski w swojej najnowszej książce obala kolejne „mity przeciwko Polsce". Tym razem odkłamuje historię Narodowych Sił Zbrojnych i pokazuje, „jak hartowała się stal", czyli jak powstały oraz skąd się wzięły tzw. „elity" komunistyczne. Jarosław Kornaś Instytut Promocji Kultury