Mark Stevenson stawia sobie karkołomne pytanie: jak będzie wyglądał świat jego przyszłości. W jakiej rzeczywistości on, wykształcony trzydziestodziewięcioletni kawaler, będzie żył, mając lat osiemdziesiąt. Aby choć trochę zbliżyć się do odpowiedzi, autor spotyka się z apostołami nowych nurtów we współczesnej nauce i namawia ich wcielenia się w futurologów. Wśród jego rozmówców znalazły się m.in. takie osobistości jak: Eric Drexler – ojciec nanotechnologii molekularnej i idei szarej mazi, Vinton Cerf – Główny Kaznodzieja Internetu (od 2005 roku na usługach Google Inc.), Nick Bostrom – piszący wiersze transhumanista, Cynthia Breazeal – która stworzyła humorzastego antropomorficznego robota, Vicky Buck – interesująca się wykorzystaniem energii odnawialnej i biomasy.
„Co nas czeka? Krótki przewodnik po przyszłości” to książka, która w błyskotliwy i zaskakująco łatwy sposób wprowadza czytelnika w tajniki najbardziej oryginalnych nurtów naukowych. To lektura, dzięki której ciekawość świata i otwarty umysł znajdą wspaniałą pożywkę, a Czytelnik zajrzy do gabinetów i laboratoriów najciekawszych osobowości współczesnej nauki. Stanowi ona także najbardziej przekonujący dowód na to, że o poważnych sprawach można pisać lekko i zabawnie, a naukowcy często są pełnymi poczucia humoru showmanami.
Mark Stevenson (ur. 1971 r.) – absolwent University of Salford, pisarz, myśliciel, dyrektor Flow Associates – poważanej brytyjskiej firmy consultingowej w dziedzinie transmisji kulturowej, oraz ReAgency, organizacji zajmującej się komunikacją naukową, członek Royal Society for the Encouragement of Arts, Manufactures and Commerce. Mieszka w Londynie.
Ostra i fascynująca.
„THE WALL STREET JOURNAL”
Stevenson to żywiołowy przewodnik po najnowszych osiągnięciach nauki – jest jak wynalazca i futurysta Ray Kurzweil, tyle że lektura jego książki nie dołuje.
„THE WASHINGTON POST”
Kalejdoskop niesamowitych technologii i ich charyzmatycznych proroków. Stevenson skompletował imponującą listę rozmówców.
„FINANCIAL TIMES”
[ Stevenson pokazuje ] , że mamy szansę na przyszłość, której warto doczekać.
„THE GUARDIAN”