MIECZYSŁAW SIEMIEŃSKI urodził się 28 czerwca 1934 roku w Kaliszu. Jako dziecko przeżył w Warszawie okupację niemiecką i oba powstania. Niemal cała jego rodzina zginęła w czasie II wojny światowej, ocaleli tylko on i jego matka. Ukończył Wydział Psychologii i Pedagogiki Uniwersytetu Warszawskiego. Pracował najpierw jako redaktor w wydawnictwach literatury harcerskiej, dziecięcej i młodzieżowej, później w TVP, gdzie był m.in. kierownikiem redakcji „Telewizji Dziewcząt i Chłopców”. Był reżyserem i scenarzystą około 200 filmów dokumentalnych, m.in. cyklu filmów poświęconych problemowi narkomanii w Polsce, zrealizowanego wraz z Maciejem Leszczyńskim cyklu "Religie i kościoły w Polsce" czy "Czarnobyl. Klątwa piołunu" oraz licznych filmów o tematyce wojennej i Holokauście. Za swoją twórczość otrzymał wiele nagród i wyróżnień, m.in.: „Złoty Ekran”, nagrodę Krakowskiego Festiwalu Filmów Dokumentalnych i Krótkometrażowych „Lajkonik”, nagrody w konkursach literackich. Przez kilkanaście lat był członkiem zarządu Studio Besta Sp. z o.o. Zmarł 7 lipca 2012 roku.
ERICH KOCH (1898–1986) – niemiecki kolejarz i działacz partyjny. Jedyny dostępny w Polsce człowiek z kierownictwa III Rzeszy (w momencie powstawania filmu dokumentalnego M. Siemieńskiego), były partyjny gauleiter NSDAP w Prusach Wschodnich i nadprezydent tego regionu. Podczas II wojny światowej zajmował się sprawą Polaków zamieszkujących ziemie włączone do III Rzeszy. W 1941 roku został szefem administracyjnym na Ukrainie, co dawało mu do dyspozycji Gestapo na tym terenie. Był wówczas odpowiedzialny za deportacje setek tysięcy ludzi do obozów zagłady. Po wkroczeniu Armii Czerwonej na Ukrainę wrócił do Prus Wschodnich. Stamtąd zapewniał Hitlera, że będzie bronił tych terytoriów do końca. Uniknąwszy schwytania przez Rosjan, ukrywał się do 1949 roku, kiedy został schwytany przez Brytyjczyków w Hamburgu. Mimo nacisków ZSRR został wydany nie Związkowi Radzieckiemu, a Polsce. Proces, który rozpoczął się dopiero latem 1958 roku, zakończył się uznaniem go winnym śmierci około 400 000 Polaków (zbrodnie na Ukrainie nie były brane pod uwagę) i wyrokiem kary śmierci z 9 maja 1959 roku. Wyroku nigdy nie wykonano, a rzeczywistą przyczyną miało być przekonanie polskiego i sowieckiego aparatu bezpieczeństwa o tym, że uda się od Kocha wydobyć tajemnicę miejsca ukrycia Bursztynowej Komnaty, które miał ponoć znać.