Książeczka ta zawiera kilkanaście szkiców o pisarzach, do których przez wiele lat wracałem, zastanawiając się nad specyficzną lekcją o człowieku, jakiej udziela dwudziestowieczna literatura rosyjska (a może każda literatura). Szczególnie przywiązany byłem przez lata do paru z nich — Bułhakowa, Brodskiego, bardzo popularnego u nas przez kilka lat Grigorija Kanowicza i niedorozumianego, a przez to niedocenionego, ujmującego i błyskotliwego Jurija Drużnikowa. Zajmowali mnie też twórcy najnowszej literatury. Właściwie od kilkunastu lat czytam i komentuję utwory zupełnie współczesne. Zawsze ceniłem nieodżałowanego Władimira Makanina i nieustannie boleję nad tym, że żaden z polskich wydawców, mimo wielokrotnie ponawianych propozycji, nie podjął się edycji polskiego przekładu Udergroundu. Ciekawi mnie nieodmiennie refleksja współczesnych Rosjan nad ich przeszłością i trudną współczesnością.
Zamieszczam tu też komentarze do pojedynczych utworów — czasem niezbyt obszernych wierszy — które zatrzymywały mnie na dłużej. Od kilku spośród nich długo nie umiałem się uwolnić — zagnieździły się w mojej pamięci, każąc mi szukać coraz to innych znaczeń, dostrzegać nowe sensy (należą do nich na przykład Mistrz i Małgorzata Bułhakowa i Watermak Brodskiego).
Trafiły tu też teksty o „odwilży”, epoce heroicznych „szestidiesiatników” — ostatniego pokolenia rosyjskich idealistów.
(...)
Od Redaktora