Charyzmatyczną postacią Polskich Sił Zbrojnych za Zachodzie w latach 1940-1945 był biskup polowy gen. Józef Gwalina – niezmordowany duszpasterz, który stał całym sercem przy polskich żołnierzach na wszystkich frontach.
Jego czyny i dokonania były ogromne na wielu płaszczyznach pracy duszpasterskiej. Wymienić można jego posługę: organizacyjną, dyplomatyczną, kulturalną, charytatywną, a przede wszystkim duchową. Biskup generał był kapłanem wielkiego serca, nadzwyczajnej inteligencji, do końca oddanym sprawie Kościoła katolickiego i Polsce. Przeto służył z całego serca, jak tylko umiał. Był powszechnie lubiany, kochały go dzieci, które uratował z „nieludzkiej ziemi”, kochało go wojsko. Tą samą miłością kierowali się względem jego posługi prości żołnierze, ale także z wielkim szacunkiem odnosili się do niego wyżsi dowódcy. Dla wszystkich był duchowym ojcem i przewodnikiem. Pośród wojska cieszył się wielkim autorytetem i szacunkiem. Również z całym oddaniem służyli pod jego rozkazami kapelani wojskowi.