Największą zaletą „Pochwały wątpliwości” jest odwaga przypominania rzeczy najważniejszych i dlatego – tak łatwo zapominanych. Przede wszystkim – obrona uniwersalnych, ponadczasowych osiągnięć myśli ludzkiej przed z jednej strony fundamentalizmem (zarówno religijnym jak I świeckim), a z drugiej przed wszechogarniającym relatywizmem i tak modnym dzisiaj postmodernizmem. Jak piszą autorzy Każdy światopgląd jakoś umiejscawia człowieka. Fundamentalizm czyni to zarówno w wersji rekonkwisty, jak i w wersjach subkulturowych. Tożsamość ma być uważana za rzecz oczywistą, wyposażoną w oczywistą słuszność. I dalej Jeżeli ktoś ceni wolność oraz społeczeństwo, w którym wolność została zinstytucjonalizowana przez liberalną demokrację I konstytucyjne państwo fundamentalizm musi postrzegać jako poważne zagrożenie. Fundamentalizm, czy to religijny, czy świecki, jest zawsze wrogiem wolności.Ale z drugiej strony czeka na nas pułapka sceptycyzmu, relatywizmu czy postmodernizmu (wszelkich -izmów). Wedle Bergera I Zijdervelda większość teorii postmodernizmu twierdzi, że wszystkie interpretacje są równorzędne, co oczywiście zwiastowałoby koniec wszelkich badań naukowych historii i społeczeństwa. Niektórzy teoretycy postmodernizmu utrzymują, że poza tymi interpretacjami nic nie istnieje, co jest bliskie klinicznej definicji schizofrenii, stanu, w którym człowiek nie jest w stanie odróżnić rzeczywistości od własnych fantazji. Mówiąc prościej, istnieje ogromna różnica między postmodernizmem a socjologią nauki, rozumianą jako nauka empiryczna.Wszystkie postacie relatywizmu przeczą zdroworozsądkowemu doświadczaniu codziennego życia...Czy mamy zatem wyjście z pułapki zastawionej na nas przez z jednej strony fundamentalizm a z drugiej relatywizm? Tak odpowiadają autorzy: tym wyjściem jest Pochwała wątpliwości.