Menu

Poezja polska

W serii „Wierszyki dla Maluchów” teraz również utwory Juliana Tuwima! Ukażą się między innymi: „Kotek”, „Zosia Samosia”, „Ptasie plotki”, „Dyzio marzyciel”, „Idzie Grześ”, „Abecadło”, „Warzywa”, „Okulary”, „Skakanka”, „Rzeczka”, „O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci”.
W serii „Wierszyki dla Maluchów” teraz również utwory Juliana Tuwima! Ukażą się między innymi: „Kotek”, „Zosia Samosia”, „Ptasie plotki”, „Dyzio marzyciel”, „Idzie Grześ”, „Abecadło”, „Warzywa”, „Okulary”, „Skakanka”, „Rzeczka”, „O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci”.
W serii „Wierszyki dla Maluchów” teraz również utwory Juliana Tuwima! Ukażą się między innymi: „Kotek”, „Zosia Samosia”, „Ptasie plotki”, „Dyzio marzyciel”, „Idzie Grześ”, „Abecadło”, „Warzywa”, „Okulary”, „Skakanka”, „Rzeczka”, „O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci”.
W serii „Wierszyki dla Maluchów” teraz również utwory Juliana Tuwima! Ukażą się między innymi: „Kotek”, „Zosia Samosia”, „Ptasie plotki”, „Dyzio marzyciel”, „Idzie Grześ”, „Abecadło”, „Warzywa”, „Okulary”, „Skakanka”, „Rzeczka”, „O Grzesiu kłamczuchu i jego cioci”.
Trafny wybór tytułu to sztuka, dlatego należą się autorowi gratulacje, bo trudno odmówić mu intuicji w doborze kluczowego słowa. „Rapsodia” to termin muzyczny, ale nie dziwi, bo literatura z muzyką często występują w parze, strojąc się w różne interpretacje, często podpowiadane przez kontekst. Jednym z atutów tego zbioru tekstów poetyckich jest zróżnicowanie tematyczne. Autor porusza różnorodne aspekty życia: od tęsknoty i samotności po nadzieję i odrodzenie. Wiersze Klekota są jak lustrzane odbicie ludzkiej duszy, ukazujące jej jasne i najciemniejsze zakamarki. Henryk Kalata Krystian Klekot (rocznik 99) od trzynastego roku życia dzieli swój los między Polską a Francją. W Paryżu ukończył polonistykę i anglistykę na Sorbonie. Na co dzień jest tłumaczem, nauczycielem, a ostatnio poświęca się pracy naukowej.
Aby czytać i rozumieć poezję, trzeba być wrażliwym na piękno wyższe. Tomik jest efektem wieloletniej pracy. Pierwszy wiersz napisałem ponad 20 lat temu i ciągle piszę. Większość utworów nacechowana jest emocjonalnie, gdyż opisują autentyczne przeżycia, odczucia, przemyślenia. Długo zastanawiałem się, czy publikować moją twórczość. To trochę jak upublicznianie prywatnego życia. Jednakże pomyślałem, że jeśli lektura w jakikolwiek sposób pomoże choćby jednej osobie lub sprawi, że ktoś poczuje się lepiej, to chcę to zrobić. W tomiku nie została zachowana chronologia powstawania utworów.
Do rąk Państwa trafia tomik poezji pod tytułem W KALEJDOSKOPIE SŁÓW autorstwa Anny Kleban. Autorka jest wielką miłośniczką przyrody, kocha ją w każdym aspekcie. Poezję tego wyboru wierszy cechuje rzadko obecnie spotykana afirmacja życia. Jutro Zamykam wieczorem oczy Mówię sobie Jutro będzie dobry dzień A teraz śpij Myślę sobie Jutro będzie lepszy sen Dzisiaj minęło już Nie liczy się Do rejestru następnego dnia Zaspane owiane jeszcze snem Myślę że warto wstać Jak co rano obudzić dzień I tak myślę sobie Że warto próbować Warto dążyć do celu Warto na jawie śnić By dać życiu trochę słodyczy. Afirmacja w rozumieniu poetki polega na powtarzaniu pozytywnych sformułowań na temat własnych działań, własnej osoby. W swoich wierszach wykorzystuje mechanizm głębokiej sugestii w celu wzmacniania poczucia samoakceptacji, ale jest też bystrym obserwatorem innych. W swojej twórczości daje wyraz temu, że widzi poetów, uczy się od poetów. Dzięki temu siła jej poezji wciąż jest aktualna, może się pod nią podpisać każdy piszący i każdy czytelnik. Autorka pragnie nas przekonać, że czytanie poezji nie jest zwykłym przyswajaniem sobie treści. Czytanie wiersza to wydarzenie poetyckie, to zdarzenie myślowe włączające mechanizm afirmacji siebie, innych i otoczenia. W jej poezji nie brak też zwątpienie i poczucia niepewności. Nie boi się jednak wyzwań. Pisząc zdaje się mówić - podejmuję ogromne ryzyko i czasami mogę ponieść porażkę, ale nigdy nie jestem porażką.
Mój Dom Rodzinny to kolejna ksi1?ka Danuty Brodziak oparta na biografii autorki. Wczeoniej, w Wydawnictwie ASTRUM, zosta3a wydana ksi1?ka Pamietajmy o Korzeniach napisana g3ównie wierszem, poowiecona rodzinie autorki i terenom, z którymi jest zwi1zana. W swoim dziele Danuta Brodziak przedstawia ?ycie rzeczywistych osób. Autorka wie, ?e rodzina i bliscy oraz miejsca, w których przysz3o jej ?ya, bed1 cennym Yród3em wiedzy o przesz3ooci jej pokolenia. Ma te? nadzieje, ?e ta opowieoa pozwoli na g3ebsze zrozumienie osób w jej otoczeniu, spo3ecznych kontekstów, w jakich ?yli. Autorka zaprasza czytelników do owiata, w którym wartooci rodzinne i przywi1zanie do ziemi ojczystej s1 fundamentem egzystencji. Pisane z pasj1 i zaanga?owaniem, powieoci biograficzne mog1 inspirowaa, edukowaa i dostarczaa wgl1du w ludzkie doowiadczenia, które kszta3tuj1 nasz1 historie. Danuta Brodziak z niezwyk31 wra?liwooci1 i dba3ooci1 o szczegó3 opisuje ?ycie Polskiej Rodziny wiejskiej, która przez pokolenia pielegnowa3a ojczyste wartooci. W jej narracji odnajdujemy Polske powojenn1, zmaganie sie z trudnoociami ?ycia codziennego, ale tak?e niez3omnooa i determinacje w obronie w3asnej to?samooci i ziemi. Autorka stawia czo3a stereotypom, które naros3y wokó3 ludzi ze wsi, zw3aszcza po II wojnie owiatowej. Przypomina o d3ugu wdziecznooci, jaki miasta maj1 wobec mieszkanców wsi, oraz o wspólnym dziedzictwie, które 31czy obie te spo3ecznooci. “Mój Dom Rodzinny” to nie tylko kronika ?ycia rodzinnego, ale równie? opowieoa o sile charakteru, pracy i wytrwa3ooci, które pozwalaj1 przetrwaa nawet najcie?sze czasy. To ksi1?ka, która pokazuje, ?e historia ka?dej rodziny jest wa?na i godna uwagi, a lekcje p3yn1ce z przesz3ooci mog1 bya inspiracj1 dla przysz3ych pokolen. Danuta Brodziak z niezwyk31 wnikliwooci1 i empati1 odkrywa przed nami ?ycie codzienne, marzenia oraz wyzwania, z jakimi musieli mierzya sie jej bohaterowie. To przede wszystkim opowieo o ludziach z krwi i kooci, których losy splataj1 sie z wielk1 histori1 Polski, to równie? ho3d dla Polskiej Wsi i Jej Mieszkanców oraz przypomnienie o tym, ?e ka?dy ma swoje miejsce w historii, które warto pielegnowaa i przekazywaa dalej. Zachecamy do lektury tej poruszaj1cej opowieoci, która nie tylko edukuje, ale tak?e inspiruje i pozostawia trwa3y olad w pamieci czytelnika. 
Opis: Wojciech Bielu?(Targosz),to poeta, kt?y maluje s?owami. W świecie literatury, gdzie słowa mają moc tworzenia i niszczenia światów, Wojciech Bieluń (Targosz) wyróżnia się jako mistrz pióra, który z gracją łączy prozę z poezją. Jego najnowsza ksi??ka, Grzechy 1978? jest sz?tym tomikiem poetyckim, kt?y ujrza? ?iat?o dzienne dzi?i Wydawnictwu Astrum. To dzieło, które nie tylko kontynuuje, ale i rozwija bogatą tradycję prozy poetyckiej, zanurzając czytelnika w głębi refleksji i liryzmu.W.Bieluń, hołdując maksymie Jonathana Carrolla, przypomina nam, że życie jest jak coraz bardziej tępy ołówek, który w końcu przestaje rysować. Śmierć, przychodząca z czasem, daje nam szansę na przemyślenie i uporządkowanie naszych doświadczeń – zupełnie jak ostrzenie ołówka, by móc zacząć tworzyć na nowo. W jego najnowszym tomiku poetyckim czytelnicy odnajdą głębokie refleksje na temat istnienia, które wykraczają poza granice zwykłej prozy. Autor, z niezwykłą wrażliwością, eksploruje przestrzeń między rzeczywistością a pojęciami, w miejscu, gdzie znaczenia ulatują niczym dym, pozostawiając za sobą jedynie echo myśli i emocji. W wielu swoich utworach poeta dzieli się z nami swoją wewnętrzną walką, rozterką między tym, co rzeczywiste a tym, co czuje, smakuje i widzi. To wyznanie, które staje się uniwersalnym pytaniem o naturę naszej percepcji: Nie wiem co teraz rzeczywiste, czy to, co czuję, smakuję i widzę. Czy przestrzeń pomiędzy pojęciami, których znaczenia ulatują niczym dym z drzewa. A jednak nie znalazłem ani jednej chwili, żeby spłoszyć lękliwość, dokonać wyboru pomiędzy białym a czarnym. Z drugiej strony niewiedza stawała się błogosławieństwem, nie musiałem niczego pamiętać. Jedynym krokiem w obszar nowego doświadczenia było, jak Mojżesz, przejść przez morze w świat bez nakazów. To, co wyróżnia Bielunia, to umiejętność tworzenia poezji z prozy, nadawania rytmu słowom, które stają się niemal melodyjne, przypominając marsz lub dryl wojskowy. Jego dzieła, pełne przenośni i metafor, często przywodzą na myśl klasyczne przypowieści i filozoficzną prozę mistrzów takich jak Maya Angelou czy E. Cummings. Grzechy 1978?to nie tylko zbi? utwor?, to tak?e ?iadectwo nieustaj?cych poszukiwa?autora, jego fermentu istnienia i walki dobra ze z?em. Bielu? nie godz?c si?na otaczaj?c? go szar? codzienno?, w swojej tw?czo?i buntuje si?przeciwko niej, przekszta?caj?c proz??ycia w pi?n? proz?poetyck?.To tak?e manifest artystyczny, kt?y z pewno?i? zainteresuje wyrafinowanych czytelnik?, intelektualist?, filozof?, socjolog? i psycholog?. To proza życia, zamieniona w piękną prozę poetycką, która zmusza do refleksji i buntu przeciwko szarej codzienności. Zapraszamy do lektury “Grzechy 1978” – książki, która jest nie tylko hołdem dla gatunku prozy poetyckiej, ale również zaproszeniem do świata, w którym każde słowo rezonuje z głębią emocji i pięknem języka, prowadząc czytelnika przez obszar nowych doświadczeń, wolny od nakazów i ograniczeń.Dzieło to jest świadectwem nie tylko talentu literackiego Wojciecha Bielunia, ale i jego nieustającej pasji do eksploracji granic słowa pisanej. Wojciech Bielu?(Targosz)  - poeta, kt?y nie boi si?g??i, a jego s?owa s? jak o??ek, kt?y zawsze pozostaje ostry w sercach czytelnik?. Stron 116 ok3adka kolorowa, oprawa miekka
Ten blask i ta ciemność są tu wtopione w całe bogactwo i różnobarwność świata, z nieszczęściami i radościami… Przewijają się tu rozważania o ludzkiej wolności, o władzy, która może być niebezpieczna. Trochę też jest osobistych wspomnień. I ważny jest może wiersz o człowieku jako trzcinie myślącej. Trudny optymizm? Ale bliski sercu, taki jest choćby w muzyce Moniuszki, księgach „Pana Tadeusza”… Nie do pogardzenia jest też dążenie do uporządkowania świata, do umiaru. Coś z romantyzmu musi jednak zostać. Od autorki
Tomik wierszy Renaty Skórnickiej to emocjonalna uczta, podczas której można zasmakować słodyczy miłości i cierpkości strachu. W ciszy, w uspokojeniu lub przeciwnie – w wybuchu witalności i upojeniu bliskością ukochanej osoby obserwujemy w „Uśpionych” świat zewnętrzny i świat duszy. Poetka pokazuje nam na wpół baśniową Warszawę, żywiołową Hiszpanię, czarowną Japonię, a wraz z nimi – swoje intymne spotkania i sny. Oniryczne wizje skłaniają do refleksji nad życiem. „W pokoju na piętrze”, w zatrzymanym kadrze letniego dnia, w codziennym widoku zachodzącego nad blokami słońca łapiemy chwile szczęścia, godzimy się ze światem i sobą. Jednocześnie możemy sobie uświadomić, że szczęście to nie tylko cisza i kontemplacja… To także zapomnienie się w miłości, tańcu, to otwieranie drzwi domu i zapraszanie znajomych, przyjaciół, kochanków… Z przyjemnego uśpienia wybudzamy się do pełni życia na barcelońskiej plaży, w kawiarni „La frutti di mare”, wchodzimy „w taniec miasta/co knajpami w noc obrasta”.
Cytrynowożółty tulipan w czystym czerwonym polu; matka, która sądziła, że będzie żyć, a nie że ocaleje; ojciec, który wierzył w opór; małpa w klatce, śniąca o innych zamknięciach; śmierć Razan al-Najjar, dwudziestojednoletniej palestyńskiej pielęgniarki; Judy, która zaczyna nową pracę; szukanie sobie miejsca, gdy nigdzie się nie przynależy; jej ciało, usta domagające się uwagi; wierna śmierć, która trzyma się blisko, smaży jajecznicę, odkłada na miejsce maszynę do pisania; der klang / dźwięk, dos wort / słowo, di cung / język, dos loszn / mowa, di trern / łzy; dinozaury i większe sprawy;stara zmęczona poetka, która mówi „Dam ci cynk: / Umieramy. Kropka”. Irena Klepfisz urodziła się w 1941 roku w getcie warszawskim, gdzie drugiego dnia powstania zginął jej ojciec. Po wojnie wraz z matką wyemigrowała do Szwecji, następnie do Stanów Zjednoczonych. Do dziś mieszka w Nowym Jorku. Jest Żydówką i lesbijką. Jidyszystką, feministką i aktywistką. Działa m.in. na rzecz praw mniejszości seksualnych i etnicznych oraz pokoju w Palestynie.
Ewa Oleksiuk w swojej poezji opowiada o codziennych uczuciach. O miłości, tęsknocie, rozczarowaniu. Porusza kwestię przemijania i podkreśla, jak ważną rolę w ludzkim życiu pełni czas. Prostym językiem pisze o tym, co dla niej najważniejsze: rodzina i wiara, bez której życie traci sens. „Natchnienie” to debiutancki tomik wierszy autorki książki dla dzieci „Trzy baśnie”.
„Droga do uśmiechu” to zbiór wierszy opisujących w humorystyczny sposób różne życiowe sytuacje. W poezji autorki jest m.in. miejsce na takie tematy, jak: upływ czasu, przemijanie, śmierć, samotność, dyskryminacja, odnajdywanie się w nowej rzeczywistości, wolna wola i postępowanie zgodnie z samym sobą oraz radość z podejmowanych aktywności. Tematyka wierszy jest momentami poważna, jednak znaczna ich część to przy tym zabawne, nonszalanckie limeryki, dosadne w swojej formie, o humorystycznym, czasem absurdalnym tonie, co sprawia, że czyta się je naprawdę z zaciekawieniem i przyjemnością. Zabierają nas w ekscytującą podróż w krainę nonsensu, gdzie słowa tańczą walca z logiką, kpiąc sobie z konwencji i rozśmieszając czytelnika. Książka ta może popchnąć czytelnika do refleksji nad ludzkimi sprawami, a jednocześnie pobudzać jego wyobraźnię poprzez swą nietuzinkową formę.
„Simulacrum” Andrzeja Pytlaka przywodzi na myśl rzeczywistość doświadczoną przez poetę w jego niezwykle żywym i zaangażowanym poszukiwaniu środków, za pomocą których dałoby się pochwycić i zatrzymać na jak najdłużej to, co migotliwe, chwiejne i ulotne. W najnowszym tomiku poetyckim symulacja zagwarantowania trwałości (ale nie metafizycznej wieczności, by nie nadwyrężyć delikatnej sfery sacrum) dokonuje się w muzyce i poprzez muzykę. Uderzmy na próbę w akord słów, które autor już na początku zbioru wierszy angażuje do rydwanu pamięci. „A to lando Potockich / W zaprzęgu kasztanki / W nim Muzyka Poezja i Taniec / Jadą te trójjedyne wspaniałe kochanki (…).” Muzyka rozbrzmiewa z każdego zaułka wierszy. Pyszni się w tytułach (Canzonetta, Ballada, Obertas, Serenada), wirtuozersko przechodzi z konwencji w konwencję, posługując się literackimi i muzycznymi środkami dostępnymi tylko dla tych, co mają dobrze opanowany warsztat (że przywołam dla przykładu ciekawy wiersz Tu ze zmysłowymi oksymoronami, których urokowi trudno nie ulec: „jasność flażoletu / drży w jaśminów bieli / zapach lipy przenika / dźwięki wiolonczeli” itd.). Zapraszam do tych przeżyć, przemierzając Krainę Sztuki z poetą jak z klasycznym przewodnikiem. Czujemy to przez całą tę podróż, że możemy mu zaufać, bo ma do tego zaczarowanego ogrodu właściwy klucz.
Kiedyś ks. Jan Twardowski wyraził pragnienie, by zamieszkać w swoich wierszach. Przyznaję, że mnie też coś takiego pociąga i stąd kolejne tomiki, które stale zaludniają moje szuflady. Ten jest już czternasty, a składają się nań głównie wiersze nowe, ale czasem i tu wsuwam jakąś myśl sprzed lat – jak mi się zdaje – przydatną, czy też wiersz szczególnie przeze mnie ulubiony, a z powodu niskich nakładów, dziś niedostępny. Całość nosi tym razem tytuł „Boże ścieżki”. Bo jak kiedyś napisałam: Stwórca nie pozostawił nas samym sobie i tak jak w głowie żurawia czy gołębia umieścił niezwykły instrument umożliwiający ptakom nawigację, tak w głębi naszej istoty ukrył możliwość nawiązania kontaktu ze Sobą. Ona jest w nas wmontowana, ale odkrycie jej wymaga wysiłku, trzeba wejść na ścieżkę duchową, bo to jest ta sfera bliska Bogu. I właśnie zapisane tutaj myśli pomagają mi w wydeptywaniu owych ścieżek. A jeśli dopomogą w tym jeszcze komuś z Czytelników, to będę bardzo szczęśliwa.
Żyjemy w świecie, który nastawiony jest na przekaz informacji. Słowa są nośnikiem wielu różnych wydarzeń, sytuacji i uczuć. Dzięki nim możemy wyrażać to, kim i jacy jesteśmy, co dzieje się w naszym życiu i co skrywają nasze serca. Debiutancki tomik wierszy Ks. Dawida Wojdowskiego pozwala zanurzyć się w oceanie słów. Może być okazją do poszukiwania odpowiedzi na najbardziej nurtujące pytania. Pomaga w duchowych rozważaniach. Odkrywa, że prawdziwe Szczęście jest jeszcze przed nami.
„Betonowa mgła” to 24-godzinna podróż poetycka po Sosnowcu. Czyli ulice, sklepy, osiedla. Jak to w poezji, podróż zrobiona jest ze słów podbieranych miastu, które wychowało autora. „Chciałem napisać poemat, który byłby jak to miasto – zaklęte i przeklęte w swojej wieczności i efemeryczności. Wszystko zaczęło się od oślepienia światłem, kiedy wychodziłem z mojej klatki schodowej. Idea spłynęła nagle i wiedziałem już, że muszę to zrobić. Nie sądziłem jednak, że zajmie mi to sześć lat (z przerwami) i okaże się tak intensywnym przeżyciem, którego pokłosiem chciałbym się dzisiaj podzielić z czytelnikiem”.
Janusz Sipkowski urodził się w 1943 roku w Łukowie, prawnik. Od 45 lat tworzy satyrę. Pisze przede wszystkim fraszki, ale również wiersze satyryczne, limeryki i aforyzmy. Na swoim koncie ma udział w trzech antologiach, fraszki, publikacje w kilkunastu tytułach prasowych, m.in. w „Szpilkach”, „Karuzeli” i „Przekroju” oraz nagrody w kilkudziesięciu konkursach literackich o zasięgu ogólnopolskim. Wydał 3 tomiki fraszek: „Pęk ostów” (2012 r.), „Czar kąkoli” (2016 r.) oraz „Łechtanie pokrzyw” (2020 r.). Tomik „Przebieżka po grzeszkach” zawiera wybór fraszek z lat 2020-2023.
Dorota Lińska-Złoch – Gdańszczanka rocznik 1984. Od lat związana z książkami. Recenzentka, moderatorka spotkań, organizatorka wydarzeń literackich. Właścicielka firmy Book&Office, w której zajmuje się literaturą oraz szkoleniami. „Czułości i tęsknoty” to jej drugi tomik poezji. Zadebiutowała w 2022 roku „Wielomiłością”. Tym razem przychodzi z dużą dawką romantyzmu, różu i historią kobiety, która nie umie przestać kochać.
CREDO Dzisiaj, gdy drzewo wiadomości dobrego i złego Płonie w marmurowym kominku A zakazane owoce zalegają stertami Na straganach przekupniów I nawet wąż starodawny Został udomowiony Prorocy muszą milczeć Wszak ich mowy są tak niepoprawne Tomik „Pełnia” ma charakter podsumowujący, zupełnie jakby podmiot liryczny próbował spojrzeć z dystansem na to, co było jego udziałem do tej pory. Podkreślają to nie tylko pojawiające się w wielu utworach atrybuty czasu; widać to również w lirykach miłosnych czy nawet tych refleksyjnych. Nad całym zbiorem unosi się lekka melancholia, chwilami spuentowana dosyć gorzkim komentarzem czy konstatacją, że tak naprawdę wszystko to, co miało się wydarzyć w życiu podmiotu lirycznego, już się wydarzyło. A tym, co pozostaje niezmienne i wciąż żywe, jest poezja, unieśmiertelniająca wszystko.
Tomik „W stronę Giverny” to zbiór wierszy rejestrujących refleksje z podróży. Przyświeca im renesansowe i romantyczne przekonanie, że wędrówki wzbogacają człowieka, uwrażliwiają na problemy innych i poszerzają spojrzenie na świat, czym zawsze warto się dzielić. Aneta Cierechowicz – poznanianka z urodzenia i zamiłowania, autorka powieści, publikacji popularnonaukowych, recenzji teatralnych, artykułów o uliczkach stolicy Wielkopolski, laureatka nagród poetyckich.
Ile razem dróg przebytych? / Ile ścieżek przedeptanych? / Ile deszczów, ile śniegów / wiszących nad latarniami? / Twe oczy jak piękne świece, / a w sercu źródło promienia. / Więc ja chciałbym twoje serce / ocalić od zapomnienia. Wybór wierszy jednego z najwybitniejszych poetów polskich XX wieku.
1 2 3 4 5
z 7
skocz do z 7