Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Wstyd się przyznać, ale to moje pierwsze spotkanie z twórczością Jefferiego Deavera. I chociaż już wcześniej o nim dużo dobrego słyszałam jakoś nie miałam okazji sięgnąć po jego thrillery. Dzięki wydawnictwu Prószyński, w końcu przeczytałam jedną z jego książek.„Do jutra" jest drugą częścią cyklu „Colter Shaw", której głównym bohaterem jest detektyw specjalizujący się w poszukiwanie ludzi zaginionych. W tej części Colter ściga Ericka i Adama. Dwóch młodych mężczyzn, którzy są poszukiwani za podpalenie i zniszczenie kościoła oraz za zabójstwo. Czy dopuścili się tych strasznych czynów? Kiedy już odnalazł dwóch uciekinierów jeden z nich skacze z urwiska. Shaw próbuje się dowiedziecie dlaczego Adam postanowił się zabić.W trakcie śledztwa Colter trafia na dziwną organizację o nazwie Ozyrys. Organizacja podaje się za fundację, która pomaga ludziom w stanach depresyjnych po stracie kogoś blisko. Aby lepiej poznać członków i strukturę tego dziwnego tworu, Shaw postanawia sam wcielić się w jedną z osób, które zmaga się z traumatycznymi przeżyciami. Szybko odkrywa, że to nie jest fundacja a nic innego tylko sekta.Autor bardzo dokładnie opisał czym jest sekta i jaki wpływ ich przywódcy maja na udręczone dusze. Bowiem jeśli ktoś ma gorszy dzień, łatwiej jest na niego wpłynąć. Mistrz Eli, doskonale wie jak sprawić by ludzie mu zaufali i uwierzyli w głoszone przez niego poglądy.Książka ma wszystkie cechy dobrego thrillera. Wciąga od pierwszej strony i trzyma w napięciu do ostatniej strony. Czyta się ją dość szybko, ale trzeba skupić się na działaniach i przemyśleniach detektywa. Główny bohater jest bardzo dobrze wykreowany i chociaż jest łowcą nagród, to swoją pracę wykonuje bardzo dobrze, przywiązując uwagę do szczegółów.Książkę polecam fanom J. Deaversa, ale nie tylko. Myślę, że każdy w niej znajdzie coś dla siebie. Ja na pewno sięgnę po trzeci część.