Frontlines Tom 1 Pobór Marko Kloos Książka
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 12.5x19.5cm |
Rok wydania: | 2016 |
Szczegółowe informacje na temat książki Frontlines Tom 1 Pobór
Wydawnictwo: | Fabryka Słów |
EAN: | 9788379641628 |
Autor: | Marko Kloos |
Rodzaj oprawy: | Okładka broszurowa (miękka) |
Liczba stron: | 416 |
Format: | 12.5x19.5cm |
Rok wydania: | 2016 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Fabryka Słów sp. z o.o. Poznańska 91 05-850 Ożarów Mazowiecki PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Frontlines Tom 1 Pobór
Inne książki Marko Kloos
Oceny i recenzje książki Frontlines Tom 1 Pobór
Po pierwszy tom serii "Frontlines", czyli "Pobór" sięgnąłem przy okazji premiery siódmej już części serii, "Reguł wojny". Niezmiernie cieszę się, że dałem szansę tej powieści, choć początkowo miałem obawy, czy to aby na pewno coś dla mnie. Teraz nie wyobrażam sobie, że nie sięgnę po kolejne książki z tego uniwersum i mam nadzieję, że nastąpi to prędzej niż później. Motywuje mnie do tego zwłaszcza fakt, iż pozostałe tomy również mają bardzo dobre oceny na internecie.Głównym bohaterem książki jest Andrew Grayson, który chcąc wyrwać się z biedy, postanawia zaciągnąć się do wojska. Można go polubić prawie od samego początku, gdyż również lubi czytać książki. Czytelnik może się z nim zatem utożsamić, ale i zrozumieć.Akcja w "Poborze" rozwijała się z każdą kolejną stroną, aż do samego końca, dzięki czemu podczas lektury nie dało się nudzić. Podobało mi się, że autor pomijał mniej ciekawe fragmenty, jak żmudne szkolenie wojskowe, skupiając się jedynie na najciekawszych i najważniejszych aspektach. Bardzo sobie to cenię, gdyż niektórzy pisarzy mają z tym duży problem w dzisiejszych czasach, co zauważyłem już jakiś czas temu.Sama fabuła na ciekawa i wciągająca. Choć czasem miałem wrażenie, że wiem co wydarzy się dalej, to często "Pobór" pozytywnie mnie zaskakiwał, a sam finał... no tego się nie spodziewałem. Bardzo podobało mi się również nietypowe podejście do niektórych tematów, ale nie będę Wam spoilerował fabuły. Do stylu autora również nie mogę się przyczepić, mnie osobiście podpasował i nie miałem żadnego problemu z lekturą powieści. Dzięki lekkiemu, a zarazem kwiecistemu językowi, książkę czyta się przyjemnie, ale i szybko. Spokojnie można ją przeczytać za jednym długim posiedzeniem bez zanudzenia się na śmierć. Gdybym miał więcej czasu to sam bym tam zrobił.Gorąco polecam tę powieść. Choć niezbyt często sięgam po science-fiction, to ostatnimi czasy robię to coraz częściej i się nie zawodzę. „Pobór" i serię „Frontlines" dopiszę na swoją listę ulubionych sci-fi. Jeśli mieliście wątpliwości co do tej książki, tak jak ja, to mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać.Więcej recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje
Po pierwszy tom serii "Frontlines", czyli "Pobór" sięgnąłem przy okazji premiery siódmej już części serii, "Reguł wojny". Niezmiernie cieszę się, że dałem szansę tej powieści, choć początkowo miałem obawy, czy to aby na pewno coś dla mnie. Teraz nie wyobrażam sobie, że nie sięgnę po kolejne książki z tego uniwersum i mam nadzieję, że nastąpi to prędzej niż później. Motywuje mnie do tego zwłaszcza fakt, iż pozostałe tomy również mają bardzo dobre oceny na internecie.Głównym bohaterem książki jest Andrew Grayson, który chcąc wyrwać się z biedy, postanawia zaciągnąć się do wojska. Można go polubić prawie od samego początku, gdyż również lubi czytać książki. Czytelnik może się z nim zatem utożsamić, ale i zrozumieć.Akcja w "Poborze" rozwijała się z każdą kolejną stroną, aż do samego końca, dzięki czemu podczas lektury nie dało się nudzić. Podobało mi się, że autor pomijał mniej ciekawe fragmenty, jak żmudne szkolenie wojskowe, skupiając się jedynie na najciekawszych i najważniejszych aspektach. Bardzo sobie to cenię, gdyż niektórzy pisarzy mają z tym duży problem w dzisiejszych czasach, co zauważyłem już jakiś czas temu.Sama fabuła na ciekawa i wciągająca. Choć czasem miałem wrażenie, że wiem co wydarzy się dalej, to często "Pobór" pozytywnie mnie zaskakiwał, a sam finał... no tego się nie spodziewałem. Bardzo podobało mi się również nietypowe podejście do niektórych tematów, ale nie będę Wam spoilerował fabuły. Do stylu autora również nie mogę się przyczepić, mnie osobiście podpasował i nie miałem żadnego problemu z lekturą powieści. Dzięki lekkiemu, a zarazem kwiecistemu językowi, książkę czyta się przyjemnie, ale i szybko. Spokojnie można ją przeczytać za jednym długim posiedzeniem bez zanudzenia się na śmierć. Gdybym miał więcej czasu to sam bym tam zrobił.Gorąco polecam tę powieść. Choć niezbyt często sięgam po science-fiction, to ostatnimi czasy robię to coraz częściej i się nie zawodzę. „Pobór" i serię „Frontlines" dopiszę na swoją listę ulubionych sci-fi. Jeśli mieliście wątpliwości co do tej książki, tak jak ja, to mam nadzieję, że udało mi się Was przekonać.Więcej recenzji znajdziecie na Instagramie @chomiczkowe.recenzje