Tajemniczy gospodarz zaprasza do domu na wyspie dziesięć osób. Gdy dwie z nich giną, goście zdają sobie sprawę, że to, co początkowo uważali za nieszczęśliwy wypadek, jest dziełem zabójcy. Postanawiają odkryć jego tożsamość, ale okazuje się, że… nikt nie ma alibi.
Odizolowani od społeczeństwa, niezdolni do opuszczenia miejsca pobytu, umierają jeden po drugim w sposób opisany w dziecięcej rymowance, którą wywieszono w ich pokojach.
Szczegółowe informacje na temat książki I nie było już nikogo