Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość Katarzyna Surmiak-Domańska Książka
Wydawnictwo: | Czarne |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 296 |
Format: | 13.3x21.5 cm |
Rok wydania: | 2015 |
Ku Klux Klan od środka czyli "Tu mieszka miłość" oczami Katarzyny Surmiak-Domańskiej
Katarzyna Surmiak-Domańska, gość Krajowego Zjazdu Partii Rycerzy KKK z Arkansas, ma okazję przyjrzeć się Klanowi z bliska. Rozmawia z Wielkimi Magami, Smokami i Kleagle’ami. Zakłada biały kaptur, staje z nimi pod płonącym krzyżem. Docieka, drąży, próbuje zrozumieć ich perspektywę. Obraz, który wyłania się z jej podróży, to poruszający portret Pasa Biblijnego – południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie z Północą nigdy się nie poddały. To tutaj sto pięćdziesiąt lat temu narodził się Klan. Tu rysowano czarne muły symbolizujące „miasta zachodzącego słońca”, w których nie życzono sobie czarnych. Tu krążyły pocztówki upamiętniające lincze na Afroamerykanach. To w tutejszych lasach, dziś coraz częściej, rycerze z pochodniami zbierają się w tradycyjnych kuklos. To „Tu mieszka miłość” – jak można przeczytać w reklamie promującej radio dla dumnych z siebie białych. Przeczytaj również inne książki autorki: Mokradełko, Kieślowski Zbliżenie.Szczegółowe informacje na temat książki Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość
Wydawnictwo: | Czarne |
EAN: | 9788380491434 |
Autor: | Katarzyna Surmiak-Domańska |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 296 |
Format: | 13.3x21.5 cm |
Rok wydania: | 2015 |
Podmiot odpowiedzialny: | Wydawnictwo Czarne Sp. z o.o Wołowiec 11 38-307 Sękowa PL e-mail: [email protected] |
Podobne do Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość
Inne książki Katarzyna Surmiak-Domańska
Oceny i recenzje książki Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość
Pomóż innym i zostaw ocenę!
„Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały” – tak królowa Ku Klux Klanu uczy dzieci przygotowywać bożonarodzeniowy tort. Co ciekawe w kraju, w którym od 2008 roku rządzi czarnoskóry prezydent, „Ku Klux Klan” ma się wyjątkowo nieźle i działa w pełni legalnie. Katarzyna Surmiak-Domańska miała okazję przyjrzeć się mu z bliska. Założyła biały kaptur i stała wraz z jego członkami pod płonącym krzyżem. Próbę zrozumienia ich perspektywy zamieściła w swojej książce „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość”. Miasteczko Harrison w stanie Arkansas. Miejsce, w którym zdecydowana większość mieszkańców to biali. To pozostałość po czasach, gdy Harrison było tzw. „sundown town” – miastem zachodzącego słońca. Afroamerykanin mógł tu przebywać, ale tylko do zmierzchu. To więc miejsce, w którym zakorzeniły się poglądy konserwatywne, w którym każdy jest obcy, nawet jeśli przybywa z innego stanu. To miasto, gdzie dla niecałych 13 tysięcy mieszkańców wzniesiono siedemdziesiąt kościołów. Nazywane Klan Town stało się białą ojczyzną na prowincji, miejscem, gdzie odbywa się Zjazd Partii Rycerzy Ku Klux Klanu. To ponoć w tym mieście zamieszkała miłość. To tutaj przybywa Surmiak-Domańska. To nie pierwszy tak intrygujący reportaż Katarzyny Surmiak-Domańskiej. Autorka współpracująca na stałe z „Gazetą Wyborczą” nie unika drażliwych i kontrowersyjnych tematów związanych m.in. z seksualnością: napisała już kilkanaście reportaży o transwestytach, transseksualistach, gejach i lesbijkach wychowujących dzieci. Opisywała losy prostytutek, przestępców seksualnych, pedofilów czy polskich nacjonalistów. W swojej najnowszej książce również zajęła się nacjonalistami, ale tymi zza Oceanu. Tworzy w niej poruszający obraz tzw. Pasa Biblijnego – południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie secesyjnej z Północą nigdy się nie poddały i próbują urzeczywistnić swój sen o Ameryce.
„Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” autorstwa Katarzyny Surmiak-Domańska, to książka, która mnie zaskoczyła. Spodziewałam się pozycji historycznej, która pokazuje narodziny ruchu ideologicznego Ku Klux Klan w 1866 roku. W jaki sposób pewne formy rasizm i ksenofobia stworzyły podstawy dla wykrystalizowania się spójnej i dużej organizacji. Jednak książka wcale się na tym nie skupia. „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” opowiada o tym, co dzieje się teraz. Pomimo, że amerykanie nie chcą mówić o Ku Klux Klan, a jeśli już mówią, to niepochlebnie, to organizacja istnieje legalnie i całkiem prężnie się rozwija. Jej członkowie poświęcają się studiowaniu Biblii i głoszenia miłości. Dość wybiórczej i opartej na próbie obrony białej rasy przez zniszczeniem. Dlatego właśnie starają się żyć w ukryciu. Otóż, gdy rasa białych będzie chylić się ku upadkowi, przedstawiciele Ku Klux Klan wyjdą z ukrycia i odtworzą ją na nowo. Inne rasy oczywiście wyginą, ponieważ nie będą wstanie przetrwać same. W ciągu ostatnich dwudziestu lat, FBI udało się udaremnić kilkanaście zamachów przygotowywanych przez ekstremistów Ku Klux Klan. Przede wszystkim, ekstremiści za cel obrali sobie kliniki, w których przeprowadzane są aborcję w Pensylwanii, budynki sądów w Karolinie Północnej, czy rafinerię gazu ziemnego w Teksasie. Próbowali zaatakować autobusy przewożące meksykańskich i haitańskich robotników, w stanie Georgia. W tym momencie, działacze Ku Klux Klan nie próbują już (oficjalnie) stawać w konflikcie z prawem. Chętniej zajmują się indoktrynacją, oddzielaniem ludzi z organizacji od innych kultur i promowaniem tradycyjnego, wzorowego, według nich, życia rodziny chrześcijańskiej. Czekają na nieuchronną (ich zdaniem) „wojnę ras”.
„Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” autorstwa Katarzyny Surmiak-Domańska, to książka, która mnie zaskoczyła. Spodziewałam się pozycji historycznej, która pokazuje narodziny ruchu ideologicznego Ku Klux Klan w 1866 roku. W jaki sposób pewne formy rasizm i ksenofobia stworzyły podstawy dla wykrystalizowania się spójnej i dużej organizacji. Jednak książka wcale się na tym nie skupia. „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość” opowiada o tym, co dzieje się teraz. Pomimo, że amerykanie nie chcą mówić o Ku Klux Klan, a jeśli już mówią, to niepochlebnie, to organizacja istnieje legalnie i całkiem prężnie się rozwija. Jej członkowie poświęcają się studiowaniu Biblii i głoszenia miłości. Dość wybiórczej i opartej na próbie obrony białej rasy przez zniszczeniem. Dlatego właśnie starają się żyć w ukryciu. Otóż, gdy rasa białych będzie chylić się ku upadkowi, przedstawiciele Ku Klux Klan wyjdą z ukrycia i odtworzą ją na nowo. Inne rasy oczywiście wyginą, ponieważ nie będą wstanie przetrwać same. W ciągu ostatnich dwudziestu lat, FBI udało się udaremnić kilkanaście zamachów przygotowywanych przez ekstremistów Ku Klux Klan. Przede wszystkim, ekstremiści za cel obrali sobie kliniki, w których przeprowadzane są aborcję w Pensylwanii, budynki sądów w Karolinie Północnej, czy rafinerię gazu ziemnego w Teksasie. Próbowali zaatakować autobusy przewożące meksykańskich i haitańskich robotników, w stanie Georgia. W tym momencie, działacze Ku Klux Klan nie próbują już (oficjalnie) stawać w konflikcie z prawem. Chętniej zajmują się indoktrynacją, oddzielaniem ludzi z organizacji od innych kultur i promowaniem tradycyjnego, wzorowego, według nich, życia rodziny chrześcijańskiej. Czekają na nieuchronną (ich zdaniem) „wojnę ras”.
„Jeżeli do białego lukru dostanie się choć jedna ciemniejsza kropla, lukier nigdy nie będzie już biały” – tak królowa Ku Klux Klanu uczy dzieci przygotowywać bożonarodzeniowy tort. Co ciekawe w kraju, w którym od 2008 roku rządzi czarnoskóry prezydent, „Ku Klux Klan” ma się wyjątkowo nieźle i działa w pełni legalnie. Katarzyna Surmiak-Domańska miała okazję przyjrzeć się mu z bliska. Założyła biały kaptur i stała wraz z jego członkami pod płonącym krzyżem. Próbę zrozumienia ich perspektywy zamieściła w swojej książce „Ku Klux Klan. Tu mieszka miłość”. Miasteczko Harrison w stanie Arkansas. Miejsce, w którym zdecydowana większość mieszkańców to biali. To pozostałość po czasach, gdy Harrison było tzw. „sundown town” – miastem zachodzącego słońca. Afroamerykanin mógł tu przebywać, ale tylko do zmierzchu. To więc miejsce, w którym zakorzeniły się poglądy konserwatywne, w którym każdy jest obcy, nawet jeśli przybywa z innego stanu. To miasto, gdzie dla niecałych 13 tysięcy mieszkańców wzniesiono siedemdziesiąt kościołów. Nazywane Klan Town stało się białą ojczyzną na prowincji, miejscem, gdzie odbywa się Zjazd Partii Rycerzy Ku Klux Klanu. To ponoć w tym mieście zamieszkała miłość. To tutaj przybywa Surmiak-Domańska. To nie pierwszy tak intrygujący reportaż Katarzyny Surmiak-Domańskiej. Autorka współpracująca na stałe z „Gazetą Wyborczą” nie unika drażliwych i kontrowersyjnych tematów związanych m.in. z seksualnością: napisała już kilkanaście reportaży o transwestytach, transseksualistach, gejach i lesbijkach wychowujących dzieci. Opisywała losy prostytutek, przestępców seksualnych, pedofilów czy polskich nacjonalistów. W swojej najnowszej książce również zajęła się nacjonalistami, ale tymi zza Oceanu. Tworzy w niej poruszający obraz tzw. Pasa Biblijnego – południowych stanów, które pomimo porażki w wojnie secesyjnej z Północą nigdy się nie poddały i próbują urzeczywistnić swój sen o Ameryce.