Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Mamy rok 1938. Czyli na moment przed wojną, jednak jest to czas, w którym ludzie beztrosko zajmują się swoimi sprawami. Gdzie radość miesza się ze smutkiem, gdzie dzieci mogą się spokojnie uczyć, gdzie panuje wolność..Lilka przygotowuje się do matury. Tęskni za swoim ukochanym i snuje plany na przyszłość. Nie wie, że jest to ostatnia spokojna wiosna, że niedługo tak proste i zwyczajne marzenia odejdą na daleki plan, a życie stanie się koszmarnie trudne.Podczas wojny dozna wielu krzywd. Z przyjaciół powstaną wrogowie, a nie każdy wróg będzie chciał krzywdy.Jaki los czeka na Lilkę, jej przyjaciół i rodzinę? Czy wojna odbierze im wszystko? Czy uda im się przetrwać?Jak zapewne doskonale już wiecie uwielbiam książki historyczne - nie ważne, czy to fikcja literacka czy historia opisana jest na faktach. Dlaczego? To bardzo proste. Te książki potrafią doszczętnie poruszyć, zmusić do myślenia, zastanowienia się nad sobą (swoim zachowaniem), a za razem jest ogromną przestrogą.Czy "Pora westchnień, pora burz" jest warta uwagi?Myślę, że jak najbardziej. Jest to przepiękna, a za razem trudna powieść pokazująca proste życie ludzi w przedwojennej Polsce, dla których nie ważna była twoja narodowość. Wszyscy się znali i starali się darzyć jak największym szacunkiem. Jednak wojna zniszczyła wszystko. Nie tylko rzeczy materialne, ale pochłonęła wiele żyć, zabrała człowieczeństwo. Ta powieść to w pewnym sensie hołd dla osób, które zginęły w imię Ojczyzny.Autorka potrafi przelać emocje na papier, dlatego podczas czytania towarzyszyły mi wszelakie uczucia. Zdarzało się, że uśmiechałam się pod nosem, ale też ocierałam łzy z policzków.Kiedy książka się skończyła od razu musiałam sięgnąć po drugi tom, aby móc dowiedzieć się jak potoczyły się dalsze losy bohaterów. Teraz niecierpiwie czekam na trzeci tom.Zdecydowanie poelcam.