Sen o Glajwic Wojciech Dutka Książka
Wydawnictwo: | Lira Publishing |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 13.5x19.7cm |
Rok wydania: | 2022 |
Szczegółowe informacje na temat książki Sen o Glajwic
Wydawnictwo: | Lira Publishing |
EAN: | 9788367084598 |
Autor: | Wojciech Dutka |
Rodzaj oprawy: | Okładka twarda |
Liczba stron: | 448 |
Format: | 13.5x19.7cm |
Rok wydania: | 2022 |
Data premiery: | 2022-04-22 |
Język wydania: | polski |
Podmiot odpowiedzialny: | Lira Publishing Sp. z o.o. al. Jana Chrystiana Szucha 11/30 00-580 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Sen o Glajwic
Inne książki Wojciech Dutka
Inne książki z kategorii Literatura
Oceny i recenzje książki Sen o Glajwic
O burzy, która wszystko zmieniła.O Ślązakach, których nie wszyscy rozumieją.„Przywykliśmy do bardzo materialistycznego patrzenia na świat, który jest wymierzony, wygładzony do naszych pojęć, wpisany do naszych równań matematycznych i wzorów fizycznych, mających za zadanie opisać rzeczywistość właśnie tak, a nie inaczej".Właśnie ciut "inaczej" zlustrował go autor, Wojciech Dutka, w swojej najnowszej powieści pt. "Sen o Glajwic". Aby dowiedzieć się, co kryje się za tą innością, koniecznie sięgnijcie po tę lekturę. Zdecydowanie polecam ją nie tylko Ślązakom.Liczyłam na dobrą historię. Okazała się jednak zdecydowanie lepsza, niż sądziłam. Ponieważ ten wymyślony i fikcyjny świat, oparty na prawdziwych wydarzeniach historycznych oraz topografii, biografii miasta Gliwice, zabrał mnie w niebywałą podróż. Wpadłam w czytelniczy horyzont zdarzeń. Na przemian bywałam w latach 30. XX wieku oraz współcześnie. A wszystko to za sprawą nie tylko dwóch nauczycieli i jednego ucznia. Mnogość bohaterów i wielowątkowa idea tej publikacji tworzą uwikłaną treść.„...w województwie śląskim żyją Niemcy, którzy są obywatelami polskimi, i Ślązacy, czyli zniemczeni Polacy, którzy nie czują związku z Rzeczpospolitą [...] Grażynski wierzył w to, co robił, nawet jeśli historiografia osiemdziesiąt lat później miałaby ocenić to wyłącznie negatywnie".Martin Weber, historyk starożytności i filolog klasyczny, w 1932 roku otrzymuje posadę w męskim gimnazjum. Ten nauczyciel stażysta w przenośni musi wykonać "skok przez kozioł z saltem, jak niemiecka stal od Kruppa".W czasach wielkiego kryzysu i zbliżającego się władania III Rzeszy przez Adolfa Hitlera w niemieckim Gleiwitz przeciwstawianie się faszyzmowi staje się wysoce niebezpieczne. Niełatwe jest nauczanie w takich warunkach, na które się Weber nie godzi.„Widzi mi się, żeś jest z innego świata".Kilkadziesiąt lat później w tym samym mieście Marcin Burdyga, tak jak jego poprzednik, przyjezdny, podejmuje pracę w śląskim liceum. Obaj mają niezwykłą pasję do nauczania i chęć pracy z młodzieżą. Za to płacą, niestety, swoją cenę. Oddanie uczniów czasem nie wystarcza, by utrzymać się w fasadach szkoły. Ich "inność" wywołuje wśród części kadry nauczycielskiej wrogość, która ma różne twarze. Nawet przeskok w czasie nie ma dla niej znaczenia. Natomiast postać Tomka, ucznia Burdygi, już tak. Jeden z jego najbardziej uzdolnionych podopiecznych znika pewnego dnia. Dosłownie rozpływa się w powietrzu. Te "wyparowanie" młodego ucznia stanowi kanwę tej wciągającej powieści.Jak i autochtoni, nauczyciele, filozofia oraz historia.Jako rodowita Ślązaczka, nastolatka na lekcjach besztana za swoja godka, w domu zaś za mówienie po polsku, nie rozumiałam wówczas swej odmienności. Jednak dziś taka się nie czuję. Dopiero z czasem uświadomiłam sobie, iż jestem dumna z bycia Ślązaczką.O tym jest ta opowieść.O Vaterlandzie.O Ślązakach.O burzy, bez której tej historii mogłoby nie być.PS Drogi autorze zawarł pan piękne posłowie.
O burzy, która wszystko zmieniła.O Ślązakach, których nie wszyscy rozumieją.„Przywykliśmy do bardzo materialistycznego patrzenia na świat, który jest wymierzony, wygładzony do naszych pojęć, wpisany do naszych równań matematycznych i wzorów fizycznych, mających za zadanie opisać rzeczywistość właśnie tak, a nie inaczej".Właśnie ciut "inaczej" zlustrował go autor, Wojciech Dutka, w swojej najnowszej powieści pt. "Sen o Glajwic". Aby dowiedzieć się, co kryje się za tą innością, koniecznie sięgnijcie po tę lekturę. Zdecydowanie polecam ją nie tylko Ślązakom.Liczyłam na dobrą historię. Okazała się jednak zdecydowanie lepsza, niż sądziłam. Ponieważ ten wymyślony i fikcyjny świat, oparty na prawdziwych wydarzeniach historycznych oraz topografii, biografii miasta Gliwice, zabrał mnie w niebywałą podróż. Wpadłam w czytelniczy horyzont zdarzeń. Na przemian bywałam w latach 30. XX wieku oraz współcześnie. A wszystko to za sprawą nie tylko dwóch nauczycieli i jednego ucznia. Mnogość bohaterów i wielowątkowa idea tej publikacji tworzą uwikłaną treść.„...w województwie śląskim żyją Niemcy, którzy są obywatelami polskimi, i Ślązacy, czyli zniemczeni Polacy, którzy nie czują związku z Rzeczpospolitą [...] Grażynski wierzył w to, co robił, nawet jeśli historiografia osiemdziesiąt lat później miałaby ocenić to wyłącznie negatywnie".Martin Weber, historyk starożytności i filolog klasyczny, w 1932 roku otrzymuje posadę w męskim gimnazjum. Ten nauczyciel stażysta w przenośni musi wykonać "skok przez kozioł z saltem, jak niemiecka stal od Kruppa".W czasach wielkiego kryzysu i zbliżającego się władania III Rzeszy przez Adolfa Hitlera w niemieckim Gleiwitz przeciwstawianie się faszyzmowi staje się wysoce niebezpieczne. Niełatwe jest nauczanie w takich warunkach, na które się Weber nie godzi.„Widzi mi się, żeś jest z innego świata".Kilkadziesiąt lat później w tym samym mieście Marcin Burdyga, tak jak jego poprzednik, przyjezdny, podejmuje pracę w śląskim liceum. Obaj mają niezwykłą pasję do nauczania i chęć pracy z młodzieżą. Za to płacą, niestety, swoją cenę. Oddanie uczniów czasem nie wystarcza, by utrzymać się w fasadach szkoły. Ich "inność" wywołuje wśród części kadry nauczycielskiej wrogość, która ma różne twarze. Nawet przeskok w czasie nie ma dla niej znaczenia. Natomiast postać Tomka, ucznia Burdygi, już tak. Jeden z jego najbardziej uzdolnionych podopiecznych znika pewnego dnia. Dosłownie rozpływa się w powietrzu. Te "wyparowanie" młodego ucznia stanowi kanwę tej wciągającej powieści.Jak i autochtoni, nauczyciele, filozofia oraz historia.Jako rodowita Ślązaczka, nastolatka na lekcjach besztana za swoja godka, w domu zaś za mówienie po polsku, nie rozumiałam wówczas swej odmienności. Jednak dziś taka się nie czuję. Dopiero z czasem uświadomiłam sobie, iż jestem dumna z bycia Ślązaczką.O tym jest ta opowieść.O Vaterlandzie.O Ślązakach.O burzy, bez której tej historii mogłoby nie być.PS Drogi autorze zawarł pan piękne posłowie.