Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Żałoba jest nieodłącznym elementem życia każdego z nas i każdy radzi sobie z nią na swój sposób.Weronika poznaje Witka w tramwaju. Zaczynają się spotykać i szybko się w sobie zakochują. Przygotowania do ślubu zajmują im czas, ale miłosną sielankę przerywa choroba Witka. Nowotwór w ostatnim stadium, żadnej nadziei, tylko czekanie. Weronika stara się mimo wszystko szukać jakiegoś rozwiązania, choć wie, że go nie ma. Po śmierci narzeczonego zamyka się w sobie, całkiem traci radość z życia. Za namową przyjaciółki oraz szefa, wyjeżdża do Kołobrzegu, który w dzieciństwie tak często odwiedzała. Na miejscu czeka ją zaskoczenie w postaci pomyłki z rezerwacją pokoju. W ten sposób los Weroniki splata się z pewnym mężczyzną. Jak potoczy się ich historia? Czy Weronika pozwoli sobie na miłość?Było to moje pierwsze spotkanie z twórczością Natalii Nowak-Lewandowskiej. Od początku czuć w książce emocje, w dodatku niełatwe. Żałoba choć obecna jest prędzej czy później w naszym życiu, nigdy nie jest łatwa. Utrata bliskiej osoby boli, a świadomość, że już nigdy jej nie spotkamy, dobija nas jeszcze bardziej. W tej historii jest jednak nadzieja na lepsze jutro i nową relację. Tylko czy Weronika odważy się otworzyć swoje serce na Sebastiana?Mimo trudnych emocji, książkę czytało się przyjemnie, styl autorki prowadzi przez kolejne wątki aż do zakończenia. Myślę, że Weronika dostała coś dobrego od losu i mogła zacząć na nowo."Ból,który teraz mi towarzyszył,był inny od poprzedniego,ten sięgał głębiej. Uświadomienie sobie zachodzącej nieodwracalnej zmiany w moim życiu,takiej,na którą nie miałam wpływu,dotknęło najbardziej wrażliwej struny"