Anonimowy użytkownik
25/09/2024
opinia recenzenta nie jest potwierdzona zakupem
Macie w swojej biblioteczce książki z farbowanymi brzegami?Ja mam już kilka i do nich dołącza właśnie ta piękna pozycja, która urzekła mnie cudowną hipnotyzującą okładką i treścią, która już od pierwszych stron wciąga bez opamiętania.,,To, co utracone" Katarzyny Muszyńskiej to książka, która ukazała się nakładem Wydawnictwa Endorfina. Historia, którą autorka spisała na kartkach papieru, nie jest łatwa, bo czy miłość kiedykolwiek była łatwa? Miłość jest piękna, ale zawsze staje coś na jej drodze. W tej historii miłość między bohaterami była wręcz nieakceptowalna i zakazana. Charlotte nie miała w życiu łatwo. Jej dzieciństwo nie wyglądało tak beztrosko, jak innych dzieci. Ciągle tułała się po rodzinach zastępczych, aż w końcu znalazła swoje miejsce na ziemi w rodzinie Harrisów. Z czasem do tej rodziny dołącza również Julian, który należy do tych zbuntowanych młodzieńców i wywiera ogromne wrażenie na dziewczynie. Między nimi zaczyna iskrzyć, lecz ich uczucie nie może być ujawnione. Każdy uważa ich za rodzeństwo, dlatego też ukrywają się,jak mogą, do czasu...Kiedy prawda wychodzi na jaw, Julian ucieka i słuch o nim ginie, a Charlotte cierpi. Z czasem układa sobie życie u boku innego mężczyzny, lecz los bywa przewrotny. Ku zdziwieniu dziewczyny Julian wraca i tym samym wywraca jej życie do góry nogami.Czy powrót Juliana coś zmieni? Czy ich uczucie nadal jest takie mocne jak wcześniej?Czy ta historia skończy się happy endem?Wspaniała, wciągająca intrygująca i wzruszająca książka o młodzieńczej miłości, która nie miała możliwości rozwinąć się i stworzyć czegoś pięknego. Bohaterowie doskonale wykreowani. Każdy z nich nosił w sobie ból, strach i niepokój. Rozumieli siebie bez słów. Byli dla siebie jak tlen. Potrzebowali swojej obecności. To wszystko było tak cudownie opisane, że z każdą stroną zatracałam się coraz bardziej. Powrót Juliana po kilku latach sprawił, że książka była już nieodkładalna. Jednak nie tylko to urzekło mnie tutaj. Klimat rezydencji, korytarze i ta tajemniczość to coś, co uwielbiam w książkach. Do tego czarny charakterek, który również dawał o sobie znać, był perfekto. Autorka wpasowała go i stworzyła wyśmienicie.To moja pierwsza pozycja tego Wydawnictwa i powiem szczerze, że jestem pod wrażeniem wydania. Te farbowane brzegi mnie kupiły. Poza tym nie sądziłam, że ta książka wywoła u mnie aż tyle emocji. Taka niepozorna niby romans, ale za to jaki życiowy, dopracowany i napisany z pomysłem. Dodatkowo ten fascynujący klimat. Ach.Bardzo polecam Wam tę książkę