W pułapce Potwora Witkowska Aleksandra Książka
Wydawnictwo: | Akurat |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 13.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Potwór nie prosi. Potwór bierze to, czego chce. Witaj w piekle, Gabriello.
JESTEŚ MOJA. ZACZNIJ SIĘ DO TEGO PRZYZWYCZAJAĆ.
Gabriella już jako mała dziewczynka bała się potworów. Wkrótce, jako dorosła kobieta, przekona się, że istnieją naprawdę. Kiedy wsiada na pokłąd samolotu do Meksyku, jest przekonana, że czeka ją pełen wrażeń urlop z odnalezioną po latach siostrą. To właśnie wtedy zaczyna się jej koszmar. Została sprzedana najgroźniejszemu bossowi narkotykowego świata.
Potwór – tak nazywają go wszyscy. Jego pojawienie się budzi strach, przywołuje mrok i zwiastuje wszystko, co najgorsze. Gabriella to kolejna dziewczyna, której ciało miało przynosić mu dobre dochody. Jest spłatą długu, towarem, który zamówił. Jest też kimś, kogo od pierwszego spotkania chce chronić, kogo nie umie i nie pozwala skrzywdzić. Chociaż sam nie rozumie dlaczego.
Kiedy w sercu zajadłej, rozjuszonej bestii pojawiają się uczucia, staje się jeszcze bardziej niebezpieczna. Z tego piekła nie ma ucieczki. Możesz tylko spróbować rozświetlić jego mrok.
Szczegółowe informacje na temat książki W pułapce Potwora
Wydawnictwo: | Akurat |
EAN: | 9788328731394 |
Autor: | Witkowska Aleksandra |
Rodzaj oprawy: | Miękka ze skrzydełkami |
Wydanie: | 1 |
Liczba stron: | 352 |
Format: | 13.0x20.5cm |
Rok wydania: | 2024 |
Data premiery: | 22/05/2024 |
Oceny i recenzje książki W pułapce Potwora
"Czy jedno spojrzenie może dotknąć czyjegoś serca? Czy jedno wypowiedziane słowo jest w stanie zmienić bieg wydarzeń i odwrócić nasze przeznaczenie? A co, jeśli naszym przeznaczeniem od początku narodzin było to jedno spotkanie, dwojga różnych dusz - świata mroku i światłości?"."...gdy dotkniemy mroku, tylko miłość może rozświetlić jego ciemność".▪️Tytuł: W pułapce Potwora. Tom 1▪️Seria: Potwór▪️Autor: Aleksandra Witkowska▪️Wydawnictwo: Akurat▪️Premiera: 22.05.2024 r."W pułapce Potwora" czyli debiutancka powieść Aleksandry Witkowskiej, która musimy przyznać niezwykle pozytywnie nas zaskoczyła pomysłem oraz wykonaniem tej historii.Jak niektórzy z Was wiedzą mamy za sobą już prawdopodobnie setki jak nie tysiące przeczytanych książek z których lwia część to te z wątkiem mafijnym w związku z czym bardzo ciężko nas czymś zaskoczyć a co więcej sprawić, że nie będziemy odnosiły wrażenia "ale to już było". Fakt jest faktem, że sam motyw zawarty w książce jest często powtarzany, gdyż macie tutaj i mafię i porwanie ale to wykonanie... Wow! Autorka świetnie sobie poradziła dając nam w końcu mężczyznę, który widać, że faktycznie jest głową rodziny mafijnej, jest brutalny, mroczny i a przede wszystkim dostajemy bohatera, który po 5-ciu minutach z kobietą nie pada na kolana i nie zachowuje się jak pluszowy miś gotowy rzucić się damie w opresji na ratunek na swym jednorożcu.Cała akcja odbywa się w naszym ukochanym Meksyku do, którego mamy nadzieję jeszcze kiedyś wrócić gdyż jest to nasze ulubione miejsce na ziemi ❤️ po pierwsze wg. Nas Cancun zostało nieco przekoloryzowane, gdyż to miasto to po prostu wielka betonowa dżungla aczkolwiek to już można nazwać czepialstwem gdyż książka jest fikcją literacką także autorka jak najbardziej może mieć o nim swoje wyobrażenie. Natomiast druga rzecz, która tu nas akurat bardzo raziła i jest totalnym absurdem to sam fragment książki, gdy bohaterka wylatuje ze swojego kraju i trafia do Meksyku. Jeżeli bohaterka wyszła z samolotu to a) albo wychodziła tzw. "rękawem" i kierowała się ku wyjściu z lotniska albo b) jechała od samolotu autobusem do wyjścia z lotniska. Lotnisko w Cancun może nie jest największe na świecie ale zapewniamy, że nie zdołałyby w ciągu chwili dotrzeć od samolotu do siatki ograniczającej lotnisko bo służby graniczne czy ogólnie pracownicy lotniska zdołaliby je zawrócić. Druga kwestia - walizka. Bohaterka jak się w trakcie historii dowiadujemy leciała ze średnim bagażem zatem jakim sposobem po wyjściu z samolotu miała go już w rękach? Bo na pewno nie upchnęła go na półce na pokładzie samolotu tylko musiał on iść do luku bagażowego a co za tym idzie musiałby być odebrany z taśmy lotniskowej. Ostatnim minusem w naszym odczuciu są pewne występujące w książce powtórzenia a szczególnie "powiedziała cichutko" przez które w pewnym momencie dostawałyśmy już gęsiej skórki. Okey rozumiemy, że była zlękniona co zostało doskonale pokazane, że była niepewna co się z nią stanie co również jest podkreślone ale kurde to jest dorosła kobieta i jeżeli z biegiem czasu co także widzimy zaczyna się czuć pewniej i swobodniej to raczej również zaczyna normalnie mówić.Pomijając powyższe uważamy, że "W pułapce Potwora" to książka po, którą naprawdę warto sięgnąć. Lekki styl pisania i ciekawa fabuła sprawiają, że nie nuży a do tego jest to pierwsza powieść mafijna, która w żadnym wypadku nie jest rozwleczona, jest slow burnem i w której nie dochodzi do ani jednego aktu seksualnego a autorka do samego końca potrafi podtrzymać naprawdę fajną chemię pomiędzy bohaterami. My polecamy i nie możemy się doczekać kontynuacji ❤️