Menu

Bratkowski Stefan

Równe czterdzieści lat temu udało nam się opublikować książkę, wymierzoną przeciw panującemu wówczas zastojowi. W miesiąc po ukazaniu się książki sekretarz KC, towarzysz Bolesław J., kazał wycofać ją z księgarń – na szczęście, za późno, bo już się rozeszła. Książka nosiła tytuł „Gra o jutro” i stała się sensacją, choć mówiła jedynie o tym, co się dzieje i co się robi w gospodarkach zachodnich, ukazywała ówczesny przewrót w zarządzaniu przemysłem i gospodarką. Ale przekonywała też (argumentacją wówczas wywrotową), że tylko sprzedaż i pieniądz mogą sprawdzać efekty działalności gospodarczej, a nie wskaźniki czy wykonanie planu. Chodziło, innymi słowy, o zainstalowanie rynku… Po dwudziestu latach Leszek Balcerowicz przy poparciu pierwszego demokratycznego rządu Polski zainstalował w Polsce rynek. Jak wówczas, tak i w tej książce nie zajmiemy się wszystkimi problemami. Skupimy się na tym tylko, na czym się znamy – na czym znają się nasi bliscy przyjaciele, koledzy i znajomi, a my dzięki nim. Przez ponad czterdzieści lat staraliśmy się utrzymywać na różne sposoby kontrakt z fachowcami z wielu dziedzin ważnych dla rozwoju Polski – i z niemałą satysfakcją możemy powiedzieć, że współpracowaliśmy z najciekawszymi ludźmi naszego kraju, kompetentnymi i twórczymi. Im dedykujemy tę książkę – dziś zatytułowaną: „Gra o jutro 2”.
Książka ta odkrywa Michała Montaigne', który nikogo nie interesował - z jego poglądami politycznymi i przygodami intelektualnymi w tej dziedzinie. To Montaigne, który w każdym zdaniu musiał liczyć się z najwnikliwszą, najdrażliwszą i najokrutniejszą cenzurą - i Montaigne, który wybierał się do Polski, ówczesnej zrealizowanej utopii tolerancji, spokoju i dobrobytu. Jak się okaże, tej utopii nie znają i polscy czytelnicy XXI wieku, przyzwyczajeni do potępienia całej polskiej przeszłości.
"Stefan Bratkowski napisał esej o faszyzmie, najbardziej ponurym - obok bolszewizmu - fenomenie polityczno-kulturalnym XX wieku. Skąd się wziął faszyzm? Dlaczego zwyciężał? Na czym polegał jego zatruty urok? Jaka jest odpowiedzialność intelektualistów, którzy ulegli temu urokowi? Jak zwykle u Bratkowskiego - legendy polskiego dziennikarstwa - rozważania te są skreślone żywo i błyskotliwie. I jak zwykle pełne są opinii kontrowersyjnych i prowokujących do polemik. Autor dyskutuje z Bullockiem i Arendt, pochyla się nad Tomaszem Mannem i Heideggerem, nad Carlem Schmidtem i Hansem Fellada, nad Croce i Gentile, Maurras’em i Maritain’em. Opowiada o urzeczonych faszyzmem takich intelektualistach rumuńskich jak Cioran czy Eliade. Pokazuje utajony związek faszystowskiego mitu „odrodzenia narodowego" z antysemityzmem. Przypomina o zaślepieniu elit Zachodu wobec Hitlera. Jednak nie jest to po prostu szkic o historii. Są to rozważania o duchowych źródłach zagrożeń dnia dzisiejszego związanych z falą populizmu i ksenofobii. Nad książką unosi się cień Breivika, fanatyka zbrodniarza, który przeobraził zamożną, stabilną, demokratyczną Norwegię w przedsionek piekła." - Adam Michnik