Menu

Katarzyna Kotyńska

Spisana na podstawie akt sądowych historia przełomu XVI i XVII wieku na Rusi. Barwna, wartka opowieść o sąsiedzkich sporach, magnackich konfliktach, królewskich szantażach i przywilejach szlacheckich. Choć autorka skupia się tylko na jednym stuleciu, to przygląda mu się z bliska i z dzisiejszej perspektywy, filtrując wydarzenia przez pryzmat współczesnych problemów i wartości. W zbiorze ponad stu opowieści autorka analizuje postawy, wybory i działania swoich bohaterów. Opowiada o tym, za kogo się uważali, jak rozumieli Rzeczpospolitą i swoje w niej miejsce, jej porządek prawny i społeczny, jakie zasady i rytuały towarzyszyły im w codziennym życiu. Wspólne, siedemnastowieczne dzieje ożywają dzięki barwnym opowieściom o wydarzeniach i ludziach sprzed wieków. Pierwszy tom opublikowany w nowej serii Ister pod redakcją Łukasza Galuska, Pauliny Małochleb i Bartosza Sadulskiego.
Seria Re-trans-misje W stronę krytycznej nowoczesności to na polskim gruncie ukrainoznawczym dzieło pionierskie, zapełniające jedną z najdotkliwszych luk badawczych. Seria wydawnicza TAiWPN Universitas Re-trans-misje poświęcona jest interdyscyplinarnej refleksji nad kulturą ukraińską pod kątem transformacji dyskursów nowoczesności. Celem serii jest zrozumienie kodów, wyobrażeń, narracji oraz ich reemisji historycznych kształtujących Ukrainę (po)nowoczesną wraz z jej kulturowym otoczeniem. Zespół redakcyjny Katarzyna Glinianowicz, Paweł Krupa W stronę krytycznej nowoczesności odkrywa przed Czytelnikiem w kolejnej, drugiej odsłonie niezwykłą prozę Wiktora Petrowa, którego nowatorska pisarska wirtuozeria może śmiało konkurować z najlepszymi piórami dwudziestowiecznej literatury: Jamesem Joyce’em, Hermannem Hessem czy Thomasem Mannem, a także intelektualnymi ikonami egzystencjalizmu: Albertem Camus oraz Jeanem-Paulem Sartre’em. Można tylko spekulować, jaki rozgłos i czytelnicze uznanie pisarstwo ukraińskiego twórcy zyskałoby, gdyby przyszło mu urodzić się nie w tej części europejskiego kontynentu. prof. dr hab. Agnieszka Matusiak Nie bać się banalności – oto właśnie jedyny sposób, aby jej uniknąć. Tylko nieudacznicy powinni wystrzegać się banalności. Ludzie, którzy potrafią myśleć oryginalnie i bronić niezależności swojego postępowania, nigdy nie gardzą banalnością. To wyższa szkoła jazdy – nie bojąc się bezbarwności i zwyczajnych sytuacji, uczynków i słów, posiąść sztukę żonglowania banałem niczym akrobata, który żongluje swoimi różnokolorowymi piłeczkami. Alina i Kostomarow Dla Kulisza ukraińskie społeczeństwo było fikcją, rzeczą nie daną, lecz zadaną. Od pierwszych lat swojej działalności wiedział, że jeśli chce stworzyć opinię publiczną, jeśli chce zostać narodowym trybunem, musi wystąpić przeciwko zdenacjonalizowanemu społeczeństwu, zerwać z nim. Oto obywatelska logika antyobywatelskiego stanowiska Kulisza. Romanse Kulisza – Kimże są Kozacy? – mawiał Rewucha. – Wszak to prawdziwi ukraińscy Beduini! I serce jego weseliło się, gdy w arabskim burnusie, ze strzelbą wysadzaną macicą perłową, wśród Kozaków przebranych za Beduinów, na ulubionej swojej kobyłce mknął przez sawrańską pustynię. A w nocy wśród gwiazd na niebie szukał przyjaznego blasku swojej szczęśliwej gwiazdy Kawkab. Rewucha
Marianna Dushar i Ihor Lylo "Kuchnia lwowska. Moja kulinarna podróż przez Galicję" Tak smakuje Lwów! Barszcz ukraiński, ćwikła, gołąbki, bliny oprószone cukrem pudrem… Smaki, które wielu z nas pamięta z kuchni swoich babć. Swojskie, aromatyczne i proste dania ze składników, które znajdą się w każdej kuchni. Jedzenie, które pachnie miłością, nostalgią… Domem. Ale kuchnia lwowska to o wiele, wiele więcej. Marianna Dushar – rodowita lwowianka i znawczyni lokalnych tradycji kulinarnych – zabiera nas w podróż po Galicji, gdzie mieszają się smaki kuchni polskiej i ukraińskiej, a swoistej pikanterii dodają im wpływy żydowskie, austriackie, huculskie, a nawet włoskie, greckie i bliskowschodnie. Wyjątkowe przepisy zawarte w tej książce przeniosą cię do Lwowa – miasta, gdzie tradycja spotyka się z nowoczesnością. Dowiesz się, jak smakuje konfitura z fiołków, kiszone cytryny i sałatka starolwowska. Skosztujesz huculskiej warii i przekonasz się, że ormiańska zupa „parzybroda” naprawdę jest tak pyszna, że nie sposób czekać, aż ostygnie! Ponad 100 przepisów uzupełnionych anegdotami o dawnym i współczesnym Lwowie. „Lwów to skarbnica historii, a więc również skarbnica smaków. O tym właśnie jest ta doskonała książka!” Robert Makłowicz O AUTORCE Marianna Dushar na kuchni galicyjskiej zna się jak mało kto. Jest twórczynią popularnego w Ukrainie bloga kulinarnego panistefa.com. Choć mnóstwo inspiracji czerpie ze starych książek kucharskich, to swoim daniom nadaje nowoczesnego sznytu, pokazując, jak lwowiacy jedzą dzisiaj i jak bardzo ich kuchnia przesiąknięta jest smakami, zapachami i składnikami z różnych kultur.
Oszałamiająca formalnie publikacja prezentująca najciekawsze osiągnięcia ukraińskiego projektowania znaków graficznych. Opowiada o historii tej dziedziny, czerpiącej garściami z awangardy lat dwudziestych, i o jej rozkwicie, który przypadł na lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte XX wieku, kiedy to ukształtował się wyrazisty styl szkoły charkowskiej. Autorki i autorzy tekstów sięgają do radzieckich archiwów, opisują społeczno-polityczny kontekst, w jakim tworzyli projektanci, wyjaśniają ich praktyczne i estetyczne założenia, analizują także wpływ, jaki wywarła na ich pracę zachodnia estetyka. Książka ma charakter wizualnego kolażu, w którym tekst i obrazy – litery, fotografie i znaki graficzne – istnieją na równych prawach i wzajemnie się uzupełniają. Jedna z ostatnich części to współczesna wizualna reinterpretacja znaków autorstwa kolektywu U,N,A tworzonego przez trzy projektantki książki, które eksplorują w niej niewyczerpaną potencjalność formy graficznej omawianych znaków.
Książka Oksany Zabużko "Planeta Piołun" Świat zmienia się, przekraczając jakąś fatalną granicę pisze Oksana Zabużko, patrząc na Europę trawioną toksycznymi populizmami i opadającą w intelektualną przepaść. W podzielonym świecie baniek informacyjnych jej eseje zdają się kierować czytelnika w stronę ocalenia, którym dla autorki jest szeroko pojęta kultura, a przede wszystkim kultura uważnego czytania. W swoich arcyciekawych, wielowarstwowych esejach daje przykład głębokiej lektury, zwracając się w stronę ważnych dla siebie autorów, których światy usiłuje ochronić przed niezrozumieniem. Z zaangażowaniem przygląda się obecnej Ukrainie, podejmując jednocześnie dialog z innymi kulturami. Tłumaczy Czarnobylską modlitwę Swietłany Aleksijewicz, żegna się z Josifem Brodskim, ogląda nowy film Larsa von Triera i rozmawia z czytelnikami swoich utworów za granicą. Planeta piołun jest także listem miłosnym pisarki do Polski adresowanym do opatrznościowego polskiego współrozmówcy. – Tego współrozmówcę lubię. I za nic nie chciałabym go utracić. I ta książka jest dla mnie po prostu sposobem, by ująć go za rękę. "Planeta Piołun" - książka Oksany Zabużko Oksana Zabużko wierzy w kulturę głębokiego czytania, w spotkania narracyjne między ludźmi. Jej eseje potwierdzają własną tezę, iż w sztuce uważności z pisarką nie może się równać żaden wywiad świata. Interpretuje więc dla nas wielkich i zapomnianych – artystki i artystów ukraińskich, odtwarzając wzory na ocalenie, które pomogły im, przydadzą się nam. Pyta też o metody zachowania stabilności psychicznej – narodów, społeczności i osób. Jest eseistką głęboką i przepyszną, intelektualistą przenikliwą. Stylistką idącą z przyszpilającą pewnością od realności, analiz i anegdot ku metaforom. Inga Iwasiów To bardzo potrzebna książka. Jesteśmy tak blisko, a niewiele wiemy. Zabużko, którą ukształtował mit Solidarności i polska kultura, ma poczucie, że nikt nie słucha i nikt nie rozumie głosu z Ukrainy. Ten fascynujący zbiór esejów jest zaproszeniem do rozmowy o literaturze i o uwikłaniach historii. Zabużko naświetla fakty z nieznanej strony, jak wtedy, kiedy opowiada o znaczeniu Czarnobyla dla Ukrainy. A przede wszystkim pokazuje nam niezwykłe postaci: reżysera Andrieja Tarkowskiego, który idzie śladem XVIII wiecznego poety Skoworody, Katerynę Biłokur, genialną artystkę, której system radziecki nie dał rozwinąć skrzydeł czy pisarza i dysydenta Leonida Pluszcza - wszystkie te losy mówią o tym, co najważniejsze: o wolności i jej braku. Czyta się jej eseje z wielkim zaangażowaniem, a to dlatego, że Zabużko pisze z temperamentem, dosadnie, a nawet ogniście. Sprawia, że wreszcie słychać Ukrainę. Justyna Sobolewska