Jak co roku wiosną 1933 mieszkańcy jednej z wiosek nad rzeką Ob popłynęli na wyspę Nazino obdzierać korę z drzew. Tym razem ich oczom ukazał się przerażający widok. 6 tysięcy ludzi uznanych przez reżim za „elementy zdeklasowane i szkodliwe społecznie” zostało tu deportowanych z odległych części sowieckiej Rosji. Władza pozostawiła ich samym sobie - bez żywności, opieki medycznej i nadzoru - stłoczonych na niewielkiej wyspie śmierci w środku lodowego piekła.
„Likwidacja klasy kułaków” dotknęła 2 miliony osób. W ciągu trzech lat życie straciła niemal połowa przesiedlonych. Nawet Stalin, gdy dowiedział się o losach ludzi pozostawionych na Nazinie, osobiście rozkazał wstrzymać akcję. Nicolas Werth odsłania klimat przemocy i zacofania, jaki panował na obszarach sowieckiego „Dzikiego Wschodu”.
Oto historia Wyspy Kanibali.