Menu

Piotr Kulczyna

Z dala od kurortów i wygód, za to z pasją godną znamienitych podróżników i odkrywców, Piotr Kulczyna - na co dzień leśniczy - po wielokroć przemierzył krainy rozciągające się na wschód od Polski. To nie przypadek, bowiem drzemało w nim pragnienie poznania własnych korzeni sięgających Podola. Na tym jednak nie poprzestał… Z biegiem lat stał się ekspertem już nie tylko w dziedzinie Kresów Wschodnich, ale też wytrawnym kierowcą offroadowym. Z synami, czy też innymi towarzyszami podróży, co roku pokonywał tysiące kilometrów na czele własnego teamu. Nie tyle z myślą o rekordowo długich dystansach, co w poszukiwaniu kolejnych przygód związanych z poznawaniem ludzi, (nie)obcych mu kultur i ciekawych miejsc. Z czasem wspólnym mianownikiem wypraw stała się również terenowa toyota, która mimo poważnej metryki służy podróżnikowi przez kolejne lata.
Coroczne wyprawy Piotra Kulczyny i jego synów - Staszka i Pawła - budzą podziw wielu podróżników. Są niezwykle ciekawe i pełne przygód, zaś dokładne relacje z nich przybierają postać kolejnych podróżniczych książek. Czytelników urzeka nie tylko autentyczność przeżyć, ale też przygotowanie, ogromna wiedza i doświadczenie załogi terenowej toyoty, która mimo upływu lat dobrze się spisuje na szlakach i bezdrożach. Tym razem wiodą one po północnych krainach nad Bałtykiem oraz w egzotyczny świat Orientu, ku kolebkom starożytnych cywilizacji. Nader osobisty charakter mają też dramatyczne przeżycia autora wplecione w podróżniczą pasję…
"Gdzie kończy się Rosja" to kolejne świadectwo niezwykłej pasji wytrawnego podróżnika, który z dala od wygód penetruje najciekawsze i najbardziej tajemnicze rejony rozległej Rosji. Tym razem towarzyszem wyprawy Piotra Kulczyny jest kilkunastoletni Krzysztof, a cel podróży rozpościera się aż za krąg polarny, gdzie bogactwem legend i przyrody mieni się Półwysep Kolski. Trasa wiedzie przez wiele bardzo ważnych dla Polaków miejsc, co stanowi swoisty hołd złożony m.in. ofiarom stalinowskich zbrodni i smoleńskiej katastrofy.
Piotr Kulczyna - z zawodu leśnik, człowiek wielu pasji, spośród których zamiłowanie do dalekich podróży zdają się być wyjątkowe - konno postanowił przemierzyć sporą część kraju, ponad 500 km, zdany na różne przeciwności i przygody, jakie wynikają z takiej nietypowej wyprawy. Przy tym wszystkim opisuje tu nie tylko przebieg samej eskapady, lecz także niezwykłą zażyłość z końmi, które są jego prawdziwymi przyjaciółmi. Jeśli dodać, iż smolnickie lasy (Nadleśnictwo Rybnik, gmina Sośnicowice) są miejscem organizowanych przez niego zawodów jeździeckich, a on sam jest pomysłodawcą i twórcą odznaki „Kawaleryjka”, to wyłania się nam również obraz pasjonata historii Polski, którego książki - zapiski z podróży - ze wszech miar polecamy wszystkim Czytelnikom.