Menu

Sowizdraniuk Jarosław

Samobójca, który próbował ratować się w ostatnich chwilach życia. Samotna kobieta pragnąca czułości. Staruszka pozostawiona samej sobie przez rodzinę. Niemowlę duszące się od zwykłego kataru, któremu niedoświadczeni rodzice nie potrafią pomóc. Co łączy te i wiele innych osób? Mieszkańców wielkich miast i zapomnianych wiosek, studentów i księży, sprzedawczynie i profesorów? Ratownik medyczny. Człowiek, który podczas kilkunastogodzinnego dyżuru styka się różnymi osobowościami, zachowaniami i wypadkami. W czasie pandemii COVID-19 o ratownikach było głośno. Ludzie bili im brawa na balkonach, w mediach podkreślano ich poświęcenie, ale też zdarzało się, że obrzucano ich samochody farbą, krzycząc „roznosiciele zarazy!”. Z czym ratownik mierzy się każdego dnia? Jak jest przygotowany do pomocy ludziom, nie tylko po zawałach serca czy wypadkach samochodowych? Jarosław Sowizdraniuk przez kilkanaście lat był ratownikiem medycznym we Wrocławiu i okolicach. Na czas pandemii wrócił od zawodu. W rozmowie z Justyną Dżbik-Kluge opowiada o pracy w karetce, także jej ciemnej stronie. Szczerze, prawdziwie, po ludzku. Justyna Dżbik-Kluge – dziennikarka radiowo-telewizyjna, w mediach od 2002 roku. Zaczynała w młodzieżowym programie Telewizji Polskiej Rower Błażeja. Była gospodynią codziennego magazynu kulturalnego TVP Warszawa Qadrans Qltury. Pracowała w Polskim Radiu, Radiu ZET, Radiu Kolor i Radiu 357. Prowadzi Premiery Online Empiku, konferencje, debaty, tworzy podcasty, pisze książki. Jest autorką reportażu Polacy last minute. Sekrety pilotów wycieczek oraz książki Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków stworzonej wspólnie z Jarosławem Sowizdraniukiem i Tomaszem Samojlikiem. Ma dwóch synów – Henia i Mariana, którym czyta nie tylko swoje książki. Jarosław Sowizdraniuk – nauczyciel akademicki i ratownik medyczny. Zachwycają go kawa i różnorodność ludzi. Prowadzi zajęcia ze studentami pełne pasji i zaangażowania, za co otrzymał na Dolnym Śląsku tytuł Nauczyciela Akademickiego Roku 2021 i kultowy Kubek dla wykładowcy Akademickiego Radia Luz. Prywatnie wystarczająco dobry mąż i tata czwórki dzieci. W wolnym czasie lubi majsterkować i oglądać świat z perspektywy motocykla.
Praktycznie wszystko. Podpowiednik dla dzielnych dzieciaków to książka dla tych, którzy nie lubią się nudzić i chcą zdobywać nowe umiejętności, świetnie się przy tym bawiąc! Dowiecie się z niej, jak ciekawie spędzać czas w domu i jak spakować plecak na wycieczkę. Podpowiemy wam, jak zrobić pożywne kanapki czy smaczne ciasteczka. Nauczymy, jak udzielić pierwszej pomocy, zacerować skarpetki albo przyszyć guzik. Napiszemy wspólnie i zaadresujemy list, nadamy sygnał SOS alfabetem Morse’a, a nawet rozpalimy ognisko bez zapałek. Wszystko tutaj zrobicie sami! (Lub z niewielką pomocą dorosłych). Przeżyjmy wspólnie superprzygodę, która może zacząć się nawet od starego kartonu po telewizorze. Bardzo się martwiłam o moją córkę, kiedy dostała tę książkę. Zamknęła się w swoim pokoju i przez pół dnia nie wychodziła. Nie wiedziałam, czy dzwonić do lekarza, czy czekać. Poczekałam. Córka wyszła z zacerowanymi skarpetkami i własnoręcznie wykonaną gazetką, a cały pokój zamienił się w wielką domową bazę z kocy, poduszek i pudełek po zabawkach. Ależ to była uciecha! Bardzo polecam każdej zmartwionej mamie! Już nie tak bardzo zmartwiona mama Fajne! A na koniec dopisałem swój rozdział o tym, jak zrobić slime! Ty też coś dopisz! Tomek, lat 7 Jestem jednym z bohaterów tej książki, więc bardzo ją polecam! Pozdrawiam! Mors