Oficjalna księgarnia portali ciekawostkihistoryczne.pl oraz twojahistoria.pl

Ziarno głosu Wywiady 1962-1980

Roland Barthes

Ziarno głosu Wywiady 1962-1980

7.3

(4 oceny) wspólnie z

58,86

 

„[…] dochodzi ostatnia strata, jakiej doznaje mowa wskutek zapisania: chodzi o wszystkie te fragmenty języka, typu „czyż nie?”, które językoznawca powiązałby niewątpliwie z jedną z wielkich funkcji języka, z funkcją fatyczną albo interpelatywną; kiedy mówimy, chcemy, by rozmówca nas słuchał; pobudzamy jego uwagę przy użyciu pozbawionych sensu interpelatywów (typu halo, halo, czy pan mnie dobrze rozumie?); w tych skromnych słowach, wyrażeniach, tkwi jednak dyskretny dramatyzm: są to wezwania, modulacje – powiedziałbym, myśląc o ptakach: trele? – poprzez które jedno ciało szuka drugiego. I właśnie ów trel – niezgrabny, płaski, śmieszny, kiedy zostanie zapisany – gaśnie w piśmie. ¶ Z tych kilku uwag widzimy, że tym, co znika w zapisywaniu, jest po prostu ciało – a przynajmniej ciało zewnętrzne (przypadkowe), które w sytuacji dialogu kieruje w stronę innego ciała, równie słabego (albo oszołomionego), przekazy intelektualnie puste, których jedyną funkcją jest jakby schwytanie innego (nawet w prostytutywnym sensie tego słowa) i utrzymanie go jako partnera”. ¶ […] Możliwy jest oczywiście trzeci rodzaj praktyki językowej, którego z definicji nie ma w tych Dialogach: pisanie [l’écriture] we właściwym tego słowa znaczeniu, które wytwarza teksty. Pisanie to nie mowa, i takie rozdzielenie zostało w ostatnich latach uświęcone teoretycznie; ale pisanie nie jest też tym, co napisane, zapisem; pisać to nie znaczy zapisywać. To, co jest nazbyt obecne w mowie (w sposób histeryczny) i nazbyt obecne w zapisie (w sposób kastracyjny), czyli ciało, powraca w pisaniu, ale niebezpośrednio, umiarkowanie, w sposób stosowny, muzyczny, poprzez rozkosz a nie wyobraźnię (obraz). W istocie trzy rodzaje praktyki (mowa, zapisanie, pisanie) na swój sposób modulują ową podróż ciała (podmiotu) poprzez język: podróż trudną, krętą, zmienną, zaś szczególne zainteresowanie budzi dziś w związku z tym rozwój radia, a więc mowy zarazem oryginalnej i zapisywalnej, ulotnej i możliwej do zapamiętania. Jestem przekonany, że zapisane tu Dialogi mają wartość nie tylko ze względu na rozwijające się w nich informacje, analizy, idee i spory, obejmujące szerokie pole intelektualnych i naukowych aktualności; cechuje je również, tak jak je będziemy czytać, wartość różnicująca języków: mowa, zapisywanie i pisanie za każdym razem uwzględniają odrębny podmiot, a czytelnik, słuchacz, powinni przyjrzeć się temu podzielonemu podmiotowi, różniącemu się z uwagi na to, czy mówi, zapisuje czy wypowiada. ¶ Roland Barthes, Ziarno głosu, Wydawnictwo Eperons-Ostrogi, Kraków 2016

Eperons-Ostrogi
Broszurowa ze skrzydełkami

Wydanie: pierwsze

ISBN: 978-83-940-8739-5

Tytuł oryginalny: Le grain de la voix

Liczba stron: 528

Format: 14.0x22.0cm

Cena detaliczna: 100,00 zł

Nie wiesz co przeczytać?
Polecamy nasze najciekawsze artykuły

Zobacz wszystkie
10.04.2021

Nusret – sam przeciwko wszystkim

Sformułowana na początku XX wieku przez brytyjski Komitet Obrony Imperialnej opinia głosiła, że nawet wspólna akcja okrętów i wojsk lądowych przeciwko umocnieniom na półwyspie Gallipoli niesie za sobą „wielkie ryzyko i nie powinna być podejmowana dopóty, dopóki istnieją inne sposoby wywarcia wpływu na Turcję”. W styczniu 1915 roku tych innych powodów nawet nie szukano.
Czytaj dalej...
05.03.2019

5 najgorszych władców średniowiecznej Polski

Jeden był kastratem, pozbawionym korony i porzuconym przez żonę. Inny dał się zadźgać już w kilka miesięcy po objęciu władzy, a i tak na zawsze zmienił dzieje kraju. Był też największy z rozpustników i najgłupszy z dowódców…
Czytaj dalej...
06.03.2019

Karl Dönitz – ostatni Führer. Kim był człowiek, którego Hitler wyznaczył na swego następcę?

Nigdy nie poczuł się do winy i protestował, gdy nazywano go zbrodniarzem wojennym. Podczas procesu w Norymberdze bronił się: „Gdy zaczyna się wojna, oficer nie ma innego wyboru, jak wykonywanie swoich obowiązków”. Ale czy faktycznie Karl Dönitz tylko biernie realizował polecenia?
Czytaj dalej...
05.03.2019

Dlaczego władców Rosji nazywano carami?

Od XV wieku książęta moskiewscy konsekwentnie budowali swoją pozycję władców Wszechrusi. Powiększali obszar swojego państwa i szukali sposobu, by dodać sobie splendoru. Tytuł cesarski z pewnością im go przydał – ale jak uzasadnili ten awans?
Czytaj dalej...