Blackout Marc Elsberg Książka
Wydawnictwo: | WAB |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 784 |
Rok wydania: | 2015 |
Szczegółowe informacje na temat książki Blackout
Wydawnictwo: | WAB |
EAN: | 9788328014725 |
Autor: | Marc Elsberg |
Rodzaj oprawy: | Okładka zintegrowana |
Wydanie: | pierwsze |
Liczba stron: | 784 |
Rok wydania: | 2015 |
Podmiot odpowiedzialny: | GRUPA WYDAWNICZA FOKSAL Sp. z o.o. Marszałkowska 116/122 00-017 Warszawa PL e-mail: [email protected] |
Zainspiruj się podobnymi wyborami
Podobne do Blackout
Inne książki Marc Elsberg
Oceny i recenzje książki Blackout
Jak myślicie, jakie konsekwencje przyniósł by brak prądu? Czy dałoby się żyć bez elektryczności? W tych czasach ciężko. Pewnie każdy z nas nie wyobraża sobie, że będzie pozbawiony lodów, mrożonej pizzy, którą można odpiec czy też schłodzonego piwka, wykąpać się w bieżącej ciepłej wodzie, obejrzeć film albo wiadomości, posłuchać radia, zadzwonić do przyjaciółki/przyjaciela, pojechać samochodem do pracy czy na wakacje. To oczywiście namiastka tego, czego bylibyśmy pozbawieni. Hm. Brzmi to nierealnie, prawda?"Blackout" to thriller naukowy, który mimo iż jest fikcją, może pomóc nam zobrazować wagę problemu jakim by był brak elektryczności na świecie. Jaka by była skala kryzysu? Ogromna. Autor przedstawia nam zachowania społeczeństwa, władz państwowych oraz organizacji światowych od pierwszych chwil braku prądu, przez dochodzenie jakie są tego przyczyny, aż do znalezienia problemu i jego egzekwowania. Problem dotyczy nie tylko kilku państw, ale całej Europy, a później również USA. Elektrownie jądrowe oraz zakłady chemiczne pozbawione elektryki stwarzają ogromne niebezpieczeństwo dla życia.Nie chcę się tu więcej rozpisywać na temat samej fabuły, ponieważ książka zawiera niecałe 800 stron. Najbardziej zainteresował mnie wątek Manzano, hakera, który jako pierwszy znajduje pewne nieprawidłowości w skrzynce elektrycznej przydzielonej do jego mieszkania. Dyskusje władz jak rozwiązać problem, szukanie sprawców, jak uniknąć większych konsekwencji i strat, raz bardziej ciekawiło raz mniej. Nużyło mnie natomiast opisywanie tej technicznej strony awarii. Nie znam się na elektryce, na informatyce tyle ile potrzebuje, więc niektórych zagadnień było dla mnie za dużo i po prostu niepotrzebnych. Jednak za research autora wielkie brawa
Jak myślicie, jakie konsekwencje przyniósł by brak prądu? Czy dałoby się żyć bez elektryczności? W tych czasach ciężko. Pewnie każdy z nas nie wyobraża sobie, że będzie pozbawiony lodów, mrożonej pizzy, którą można odpiec czy też schłodzonego piwka, wykąpać się w bieżącej ciepłej wodzie, obejrzeć film albo wiadomości, posłuchać radia, zadzwonić do przyjaciółki/przyjaciela, pojechać samochodem do pracy czy na wakacje. To oczywiście namiastka tego, czego bylibyśmy pozbawieni. Hm. Brzmi to nierealnie, prawda?"Blackout" to thriller naukowy, który mimo iż jest fikcją, może pomóc nam zobrazować wagę problemu jakim by był brak elektryczności na świecie. Jaka by była skala kryzysu? Ogromna. Autor przedstawia nam zachowania społeczeństwa, władz państwowych oraz organizacji światowych od pierwszych chwil braku prądu, przez dochodzenie jakie są tego przyczyny, aż do znalezienia problemu i jego egzekwowania. Problem dotyczy nie tylko kilku państw, ale całej Europy, a później również USA. Elektrownie jądrowe oraz zakłady chemiczne pozbawione elektryki stwarzają ogromne niebezpieczeństwo dla życia.Nie chcę się tu więcej rozpisywać na temat samej fabuły, ponieważ książka zawiera niecałe 800 stron. Najbardziej zainteresował mnie wątek Manzano, hakera, który jako pierwszy znajduje pewne nieprawidłowości w skrzynce elektrycznej przydzielonej do jego mieszkania. Dyskusje władz jak rozwiązać problem, szukanie sprawców, jak uniknąć większych konsekwencji i strat, raz bardziej ciekawiło raz mniej. Nużyło mnie natomiast opisywanie tej technicznej strony awarii. Nie znam się na elektryce, na informatyce tyle ile potrzebuje, więc niektórych zagadnień było dla mnie za dużo i po prostu niepotrzebnych. Jednak za research autora wielkie brawa